Wywiad ze Stokarzem | O Bitcoinie, altach, „Gutenbergu naszych czasów” i kilku innych sprawach

Zapraszamy serdecznie na wywiad ze Stokarzem – człowiekiem, który na łamach naszego serwisu jest już obecny przez pewien czas. Jak do tej pory mieliście okazję zapoznać się z jego raportami odnośnie Zcash, Lisk, NEO i Stellar. Dziś Stokarz zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań. Dzięki temu dowiecie się nieco więcej o samym autorze i o jego poglądach, które z jednej strony są bardzo rzeczowe, z drugiej z kolei podszyte sporą dawką humoru.

To nie wszystko! Na końcu wywiadu przygotowaliśmy małą niespodziankę dla Czytelników BitHub.pl. Już teraz możecie czuć się zaszczyceni:). Zapraszamy do lektury.

Maciej Kosior: Kim jest Stokarz?

Stokarz: To chyba najtrudniejsze z pytań na jakie będę miał sposobność odpowiedzieć w ramach tego wywiadu. Hah, zapytać człowieka kim jest, to jak kazać mu się zatrzymać i przeprowadzić głęboką refleksję nad samym sobą. Cóż, jestem młodym, mocno zwyczajnym chłopakiem, z bogatym obszarem zainteresowań, a od dwóch lat z lekka ześwirowanym na punkcie kryptowalut. Muszę przyznać, że jest w tej dziedzinie coś nadzwyczaj magnetycznego. Wystarczy, że dowiesz się o kryptowalutach, a zanim się obejrzysz, dołączasz do naszego małego kultu! Odkąd zainteresowałem się kryptowalutami, zacząłem również dostrzegać, jak ogromnym przywilejem się anonimowość, zatem dla czytelników pozostanę po prostu stokarzem.

MK: Skąd pomysł na raporty i skąd czerpiesz inspiracje do swoich opracowań?

S: Bitcoin oraz inne kryptowaluty, choć z pozoru nadzwyczaj proste jako idea, są w rzeczywiści skomplikowane pod względem fundamentalnym. Miałem okazję przeczytać setki, jak nie tysiące newsów oraz artykułów dotyczących kryptowalut i to, co często rzucało mi się w oczy to brak dbania o szczegóły. Sam niejednokrotnie korzystałem z różnego rodzaju opracowań i analiz, lecz szybko zacząłem zauważać, że te szczegóły przeradzają się w katastrofalne błędy. Zatem zostałem w sytuacji, w której to chcąc posiadać właściwe spojrzenie na rynek i projekty kryptowalutowe, musiałem dokopać się do dobrze opracowanych informacji. I co się okazało? Że o ile na anglojęzycznych portalach można znaleźć tego rodzaju materiały, tak w Polsce były to wyjątki. Stwierdziłem więc, chyba nawet słusznie, że w kryptowalutach znajdujemy się na tyle wcześnie, że tego rodzaju analiz brakuje. Za każdym razem, gdy udało mi się znaleźć i opracować jakieś ciekawe tematy o których ludzie mogli sobie nie zdawać sprawy, dzieliłem się nimi i swoimi przemyśleniami publicznie. Przeważnie na kilku stronach i największym polskim forum o krypto. Od lutego tego roku, działalność ta nabrała rumieńców i, nazwijmy to, profesjonalizmu – choć nie lubię tego określenia. W swoich raportach zawsze bardzo dużo czasu poświęcam na porządne, fundamentalne zrozumienie zarówno technologii, jak i implikacji ekonomiczno-rynkowych. Mogę śmiało powiedzieć, że takie podejście zaczyna przynosić pierwsze efekty! Weźmy chociażby raport o kryptowalucie Stellar (XLM), w którym to, posiłkując się pewną pracą naukową, odkryłem że, połączenia między węzłami potwierdzającymi transakcje w blockchainie Stellar, są tak zrobione, że cała sieć może łatwo paść – co nie powinno nigdy mieć miejsca w przypadku zdecentralizowanych kryptowalut. Tydzień później sieć rzeczywiście padła. To tylko jeden z przykładów, jest ich oczywiście więcej. Jeśli zaś chodzi o inspiracje do swojej pracy, to łapię się po prostu za to, co wpierw, wydaje mi się na tyle interesujące, aby poświęcić temu kilkadziesiąt godzin mojego życia, a po drugie szukam rzeczy o których ludzie – nawet w naszej „branży” – nie mają zazwyczaj bladego pojęcia.

MK: Zapowiadasz kolejny raport o ethereum. Uchylisz rąbka tajemnicy naszym Czytelnikom? Co odkryłeś?

S: Tak racja, wziąłem się ostatnio za Ethereum, a dokładniej wszystko to co czeka ETH w przyszłości – czyli rozłożona na kilka lat, potężna aktualizacja Serenity, nad którą Vitalik – twórca Ethereum – i jego banda pracowali od 2014 roku. Mówiąc szczerze, był to najtrudniejszy z raportów jakie dotąd przygotowywałem. Po części dlatego, że żaden ze mnie informatyk, ani matematyk, a także, ponieważ technologie, które zobaczymy w ETH 2.0, takie jak Sharding, Casper, czy rozwiązania skalowalności off-chain – Plasma i State Channels – są potwornie skomplikowane. A mi bardzo zależało na zagłębienie się w to i rzeczywiste zrozumienie tematu. Bądźmy szczerzy, ile portali newsowych napisze o tym, że wchodzi coś takiego jak Casper, a ile osób w ogóle rozumie czym naprawdę jest Casper. I tu właśnie wkraczam ja hah! Jeżeli chodzi o uchylenie rąbka tajemnicy, to z chęcią uchylę całą kurtynę mówiąc, że minie jeszcze wiele wiosen zanim jakakolwiek inna kryptowaluta zajmująca się smart kontraktami i zdecentralizowanymi aplikacjami, będzie miała szansę dorównać Ethereum. Pomimo tego optymizmu, ETH czeka również wiele niedostrzeganych dotąd zagrożeń, które mogą przysłonić sielankowy nastrój. Więcej dowiecie się już niedługo.

MK: Jak skomentujesz aktualną sytuację na rynku bitcoina?

S: Piękna sprawa, Bitcoin pokazuje kto tu tak naprawdę jest królem. Myślę, że wzrosty zaskoczyły wszystkich (w tym mnie!), a w szczególności leni czekających na dalsze spadki, a teraz wykrzykujących o braku korekt. Dlaczego leni? Gdyż rozsiedli się wygodnie po rocznych spadkach zakładając, że rynek dalej będzie podążał tym samym kursem. Niestety, jeśli spóźnisz się na odjeżdżający pociąg, zostajesz na stacji, przygnębiony i wściekły. Jeżeli nie jesteś szybki i sprytny, bądź nie masz czasu na zastanawianie się nad rynkiem, twoim najlepszym wyjściem będzie po prostu zakup bitcoina i zostawienie go w portfelu na kilka lat. Do naszej niegdyś małej krypto gry, zaczęli napływać duzi gracze. Inteligentni gracze. Tacy, co mają więcej kapitału i zasobów niż my. Nie bojący się grać ostro. Widać to szczególnie jeśli ktoś interesuje się handlem bitcoinem na kontraktach terminowych. Czasem jest to jazda bez trzymanki, najmniej uważni budzą się z nowym e-mailem od BitMEXa, w którym to pisze: liquidated. Będąc już bardziej poważnym, sądzę, że korekta oczywiście nadejdzie – niemniej mało kto, ze strachu przed dalszymi spadkami, odważy się kupić. Jeżeli miałbym strzelać, obstawiałbym poziom korekty do 8/9 tys. USD za bitcoina. Ah i jeszcze jedno. Altcoiny dostają teraz niezły wycisk, lecz wiele z nich wskazuje na pierwsze oznaki dołka. Sprzedający są wykończeni. Moim zdaniem mnóstwo altcoinów jest teraz mocno niedowartościowana. Widzimy wiele projektów, które w ciągu dwuletniego rynku niedźwiedzia zrobiły ogromny postęp. Tylko kwestią czasu jest, aż nowi, głodni zysku inwestorzy, rzucą się na mało płynne altcoiny, chcąc jeszcze bardziej pomnożyć zyski ze wzrostu Bitcoina. Altcoiny są niczym kolorowe medaliki na wiejskim straganie – choć większość z nich jest bezużyteczna, to błyszczą się i z chęcią przyciągają wielu zainteresowanych kupców.

MK: Analiza techniczna czy fundamentalna?

S: Zdecydowanie obie. Nie wyobrażam sobie, jak świadomy człowiek może zamykać się na jedno, jednocześnie wychwalając drugie. Obie działają. Należy jednak pamiętać, że nie powinny być ostatecznym wyznacznikiem podejmowanych przez nas decyzji. Są raczej poszlakami, małymi okruszkami, które zbieramy i staramy się ułożyć w całość. Osobiście od kilku miesięcy katuję się nauką analizy technicznej i przyznam, że w połączeniu z dobrą analizą fundamentalną, potrafi czynić cuda. Oh i uprzedzając, jestem zwolennikiem prostoty i estetyki – w analizie wykresów korzystam z bardzo prostych schematów, jak poziomy oporu i wsparcia. Do tego dochodzi jeszcze kilka trików, którymi często dzielę się publicznie.

MK: O czym nie pamiętają nowicjusze, jeżeli chodzi o spekulowanie na rynku kryptowalut?

S: Że nic nowego pod Słońcem się tutaj nie dzieje. Wspaniałe wzrosty, drastyczne upadki – wszystko to rynki przeżywały już w swojej historii. Zmieniła się tylko nazwa. Tak Bitcoin jest wyjątkowy, nie sposób temu zaprzeczyć, ale nie od strony spekulacyjnej. Nasza ludzka psychika ma to do siebie, że nie uległa większym zmianom od tych kilku tysięcy lat trwania cywilizacji, zatem inwestorzy z rynku kryptowalut zachowują się dokładnie tak samo jak ci z Forexu, giełdy, itd. No, może kryptowaluciarze są czasem bardziej niedoświadczeni, z uwagi na to, jak wiele młodych osób można tu spotkać. Kryptowaluty są często pierwszym rynkiem finansowym z jakim mają do czynienia takie osoby (u mnie również tak było!).

MK: Co sądzisz na temat USDT?

S: Temat Tetheru wałkowany był już chyba od każdej strony. W tym wszystkim rację ma Bitfinex, który generuje setki milionów dochodu rocznie. Będąc poważniejszym powiem tylko, że Tether miał stuprocentowe pokrycie, dopóki nie nawalił jeden z pośredników z usług którego korzystał Bitfinex i część pieniędzy została zarekwirowana przez organy państwowe. Mający upadać Bitfinex, zebrał ostatnim czasem miliard dolarów kapitału w ofercie prywatnej swojego tokenu LEO. Czy inwestorzy kierowali się zaufaniem do biznesu, czy chęcią spekulacji, na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Wiem natomiast, że w przeciwieństwie do czasów MtGox, dziś mamy wiele alternatywnych giełd, które tylko czekają na potknięcie takich dużych graczy jak Bitfinex. Zmienił się również rynek stablecoinów – jeśli nie ufasz Tetherowi, śmiało korzystaj z tego samego typu technologii od Coinbase lub Gemini. Ewentualny upadek Bitfinexa wywołałby panikę na rynku, lecz nie zabiłby go na lata, jak prognozują niektórzy. Dziś inwestorzy mają swobodę wynikającą z alternatyw.

MK: Nie mogę się powstrzymać i nie zapytać o Facebook Libra. Co o tym wszystkim myśleć?

S: Narzędzie tyranii zesłane nam przez potwory tego świata hahah. Uważam, że Libra jest swego rodzaju czarnym łabędziem dla rynku kryptowalut. Nikt z nas nie wie w jaki dokładnie sposób wpłynie on na rynek. Są jednak pewne przesłanki. Facebook ze swoimi dwoma miliardami użytkowników jest niewyobrażalną wręcz reklamą. Jeżeli wraz z nim, pod strzechy wprowadzone zostanie choćby słowo – kryptowaluty, będzie to już ogromny sukces. Niech 1% ludzi, którzy dowiedzą się o Librze, zainteresuje się Bitcoinem. Nie ciężko policzyć, jaki przyrost użytkowników by nam to umożliwiło. Jestem przekonany, że zwolennicy BTC będą najgłośniej krzyczeli, aby przekonać nowych o tym, że Bitcoin jest lepszy od Libry. Libra jest również sprawdzianem dla, może nie Bitcoina, ale społeczności. Czy w obliczu tak potężnego rywala zachowa spójność. A z tym bywają problemy, spójrzmy chociażby na rozłam jaki nastąpił z okazji podzielenia łańcucha na Bitcoina i Bitcoin Casha. Niemniej Libra jest zagrożeniem dla kogoś jeszcze. I to, powiedziałbym, o wiele większym. Sto potężnych spółek technologicznych zebranych pod jednym szyldem, to atak na tradycyjny system finansowy. Wyeliminowanie pośrednika jakim są banki. Uważam że, Facebook podąży modelem znanym z WeChatu. Zuckerberg dołoży wszelkich starań, żebyśmy nigdy nie musieli „wychodzić” poza ekosystem Facebooka i Libry. Spodziewajmy się zatem, że, o ile Libra dojdzie do skutku (co nie jest znów takie pewne – zauważono już zagrożenie i regulacje są w drodze), za jej pomocą będziemy mogli zamawiać towary, płacić za usługi, opłacać rachunki i dawać napiwki w knajpie.

MK: Czy Lightning Network to scam?

S: Słowo scam jest tak często i swobodnie wykorzystywane przez społeczność kryptowalut, że straciło jakąkolwiek wagę i znaczenie. Wszystko wszyscy nazywają scamami. Czy zatem Lightning Network jest przysłowiowym skokiem na kasę? Oczywiście, że nie. Jest raczej dowodem na to, że nawet w pierwszym zdecentralizowanym systemie finansowym nie jesteśmy w stanie uciec od tradycyjnej ludzkiej potrzeby do zawierania kontraktów społecznych opartych na zaufaniu. Lightning Network jest technologią z tzw. drugiej warstwy. Znaczy to tyle, że jej sukces lub upadek w żaden sposób nie wpływa na główny łańcuch Bitcoina. Jeżeli eksperyment nazywany Lightning Network nie powiedzie się, Bitcoin dalej będzie działał. I to jest właśnie piękno rozwiązań off-chain. Inną sprawą jest to, czy Lighting zdoła przyciągnąć użytkowników, którzy chętni będą, na powierzenie zarządcom kanałów bardzo dużego zaufania – w moim przekonaniu podobnego do tego, jakie powierzamy giełdom dokonując na nich transakcji i trzymając tam środki. Wieczne narzekanie na Lightning do niczego nie prowadzi. Jak można zauważyć, blockchainy okazały się nieprawdopodobnie trudne do skalowania. Musimy szukać rozwiązań tego problemu. Naturalne jest, że część z nich zaprowadzi nas w ślepą uliczkę.

MK: Kto jest Satoshim Nakamoto?

S: Myślę, że Satoshi Nakamoto zostanie kiedyś uznany za wynalazcę na miarę Gutenberga. Takiego, który w dodatku zrozumiał, że jeśli nie zniknie, Bitcoin nie będzie mógł prosperować. Jego historia jest chyba najbardziej fascynującą zagadką internetu. Swego czasu mocno się w nią zagłębiłem, starając się analizować jego teksty i posty i być może odkryć jakiekolwiek wskazówki. Cóż, może i nie przybliżyło mnie to do odkrycia jego tożsamości, z czego w sumie bardzo się cieszę, lecz wiem przynajmniej, kto z pewnością Satoshim nie jest.

Obiecana niespodzianka

Już niebawem, drodzy Czytelnicy BitHub, będziecie mogli jako pierwsi zapoznać się z nowym raportem Stokarza na temat Ethereum! Trzymajcie rękę na pulsie!

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.