Przełom w polityce monetarnej na Kubie

Obecnie Kuba rozwija plany dewaluacji peso. Wynika to z narastającego kryzysu, który zmusza rząd wyspy do podjęcia takich kroków pierwszy raz od rewolucji w 1959 r. Pomysł został już zatwierdzony na najwyższym szczeblu.  

Jak sytuacja wygląda obecnie?

Rząd próbuje wpłynąć na gospodarkę poprzez regulacje monetarne waluty peso. Przez pandemię Covid-19 kondycja gospodarki spada na wskutek zmniejszonego eksportu, kurczącej się turystyki, a przede wszystkim sankcji amerykańskich obejmującymi embargo na wszystko oprócz żywności i lekarstw.

Pomimo ograniczonych informacji, których państwo udziela na temat swojej kondycji gotówkowej, wiadomo, że przedsiębiorstwa przygotowują się do dewaluacji, która ma mieć miejsce jeszcze w tym roku. Kuba importuje ok 60% dóbr takich jak żywność, paliwo, artykuły na potrzeby farmacji czy rolnictwa. Pandemia zaogniła ten niedobór, który poskutkował długimi kolejkami ciągnącymi się przed sklepami w obrębie kraju.  Szacuje się, że ostatnie cztery lata dla Kuby oznacza skurczenie się gospodarki o ok. 8%.

Peso i peso wymienialne

Kuba ma oficjalnie dwie waluty. Jedna to peso, a druga to tzw. peso wymienialne. Według rządu oba środki mają taką wartość jak dolar amerykański, jednak w praktyce przy użyciu żadnej z nich nie można handlować poza granicami kraju. Nawet, jeśli towary są importowane do kraju, to sprzedaż jest z wielkimi marżami.

Stosunek tych walut jest dość niejasny. Kubańczyk może kupić peso wymienialne za 24 peso, by od razu sprzedać je za 25 peso. Cena zależy od regionu. Przykładowo w strefie ekonomicznej Mariel koło Hawany jedno peso wymienialne można wymienić za 10 peso. To wprowadza wiele komplikacji w życiu codziennym oraz utrudnia rzeczywistą oceną gospodarki tego kraju.

Poziom inflacji na Kubie przez ostatnie dziesięć lat jest na dosyć nierównym poziomie. Mają na to wpływ dwa obiegi monetarne, które utrudniają ocenę rzeczywistej inflacji. W 2019 roku według oficjalnych danych wyniosła ona 5,7%.

Co planuje rząd?

Plan kubańskiego rządu jest następujący. Peso wymienialne ma zostać zupełnie wyeliminowane. Peso „zwykłe” ma być zdewaluowane w stosunku do obecnego poziomu na papierze o wartości jednego dolara. Gdy reforma monetarna wejdzie w życie, Kubańczycy stanął przed problemem niedoboru waluty, jednak będą mogli dokonywać zakupów w dolarach, ale tylko za pomocą karty bankowej.

Obecnie dolary i inne waluty są dozwolone są legalne na Kubie, jednak nie są uznane za oficjalny środek płatniczy. Jakie ma to konsekwencje? Oczywiście rozwój drugiego, nieoficjalnego rynku, który jest poza zasięgiem rządu. Według nieoficjalnych danych dolar zyskał na nim w tym roku 30% wartości.

Oficjalne punkty

Na Kubie jest około 120 punktów, gdzie można nabyć produkty za dolary oficjalnie, jednak wymaga to od obywateli płatności elektronicznych z konta walutowego. Kart dolarowych jest już ponad milion w obiegu. To taki odpowiednik polskiego Pewexu z czasów PRL.

„Teraz, poza wszystkim innym, muszę się również martwić o wartość moich pieniędzy i to, jak kupować dolary na nieformalnym rynku za kartę, ponieważ państwo nie ma obecnie żadnych do wymiany.” –mówi Jenifer Torres mieszkająca w Hawanie.

Ze względu na dwa obiegi monetarne i rosnące ceny nakładów w peso, państwu grozi potężna inflacja waluty lokalnej.

To nie koniec

Rząd planuje poluzowanie swojej polityki względem firm. Od teraz mają zostać zniesione ograniczenia dla małych przedsiębiorstw i sprzedaży produktów rolnych. Teraz prywatne oraz państwowe firmy mogą zatrzymać do 80% dochodów z wymiany walutowej oraz wystawiać sobie wzajemnie rachunki elektroniczne w walucie obcej. Prezydent Kuby mówi:

Musimy usunąć wszelkie przeszkody w produkcji i nie będziemy tolerować nowych(…) Musimy nauczyć się żyć z mniejszym importem i większym eksportem, promując krajową produkcję.”

Zdaniem prezydenta ujednolicenie polityki pieniężnej i kursu walutowego jest kluczowe dla gospodarki. Ostateczne plany zostaną przedstawione w październiku.

Komentarze