Odpowiedzialne DeFi | O bezpieczeństwie i kilku innych sprawach

Ostatnie incydenty zrodził wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa szybko rozwijającego się sektora DeFi. Doszły do tego pytania o odpowiedzialność twórców aplikacji, którzy będąc świadomymi pewnych luk mogą chcieć wykorzystać niewiedzę ludzi. W obliczu jakich problemów stoi aktualnie DeFi?

Luka w zabezpieczeniach popchnęła programistów aplikacji Fulcrum opartej na Ethereum do częściowego wyłączenia smart kontraktu(!). Ten przypadek naruszenia bezpieczeństwa pokazał, że atakujący był w stanie wykorzystać szereg złożonych transakcji w wielu aplikacjach, aby wykorzystać tę lukę. Ludzie zajmujący się sprawą bZX doszli do wniosku, że atakujący posiadał „niezwykle dogłębną wiedzę na temat każdego protokołu DeFi”. Przypomnijmy:

Odpowiedzialne DeFi | Problemy, które należy rozwiązać

Incydent z bZx skłonił niektórych do zakwestionowania wartości sektora DeFi zarówno w kontekście odpowiedzialnego współużytkowania, jak i kwestii decentralizacyjnych. Charlie Lee, twórca Litecoina powiedział, że tak zwane zdecentralizowane aplikacje mają klucz administratora do wstrzymywania kontraktów, co oznacza „decentralizacyjny teatr”.

Co ciekawe, podobną opinią podzielił się Alex Bosworth – deweloper Lightning Network:

Niezależnie od tego, czy twierdzenia o absolutnej decentralizacji DeFi są właściwe czy też nie, incydent wskazał na znacznie poważniejszy i bardziej fundamentalny problem w branży.

Raport bZx stwierdza, że wszystkie fundusze użytkowników są bezpieczne. Do wiadomości podali również informację o wdrożeniu patcha, co ma powstrzymać na przyszłość ewentualnych atakujących, którzy chcieliby skorzystać z tego samego exploita. Sceptycy zastanawiają się, czy to wystarczy, by poprawić i tak już nadwątlone postrzeganie bezpieczeństwa DeFi.

Aplikacje finansowe, takie jak Fulcrum stanowią niewątpliwie smakowity kąsek dla hakerów. nieprzerwane działanie i coraz bardziej złożone funkcje sprawiają, że wiele inteligentnych kontraktów padło ofiarą exploitów.

DeFi a Ethereum

Larry Cermak zwrócił uwagę na ten problem i opisał aplikacje DeFi w dość jednoznacznych słowach. Konkludował, że przy ich tworzeniu deweloperom musi towarzyszyć „stale utrzymujący się ból głowy”:

Interesujące, że sami programiści bZx wydają się zgadzać z powyższym. Kyle J Kistner, CVO bZx pisze tak:

„Branża ewoluuje szybko, a bezpieczeństwo staje się coraz bardziej newralgiczne, gdy bariery wejścia do wykonania exploita spadają do zera. W tradycyjnym systemie finansowym nie ma do tego analogii. Jesteśmy teraz na nieznanych wodach. ”

DeFi na nieznanych wodach

Jaka jest druga strona tej dyskusji? Są tacy, którzy uważają, że branża jest wciąż zbyt niezbadana, aby inwestować tak duże kwoty w nowe, złożone aplikacje. Taylor Monahan z MyCrypto.com zamknęła swoje obserwacje oraz wnioski w następującej formie:

Monahan stwierdza, że przypadki ostatnich exploitów DeFi powinny wystarczyć, aby odciągnąć ludzi od tego sektora. Apeluje również o odpowiedzialność. Czy wraz ze wzrostem zainteresowania i inwestycji w zdecentralizowane finanse a także rosnącą złożonością aplikacji, kolejne incydenty bezpieczeństwa DeFi są tylko kwestią czasu?

Od Redakcji

Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu:

Komentarze