Szef TikTok’a przed kongresem USA: „Nie jesteśmy agentami Chin”

Kongres Stanów Zjednoczonych przesłuchał Shou Zi Chew – dyrektora generalnego platformy TikTok. Wszystko z powodu wielu wątpliwości, co do sposobu przetwarzania przez nią danych. Wielu kongresmenów twierdzi wprost, że TikTok szpieguje i inwigiluje USA na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej.

Chew przedstawił się szerszej publiczności w absolutnie kluczowym momencie dla TikTok’a. Aplikacja stoi w obliczu ponadpartyjnego pożaru po zatrważającym wzroście popularności w ostatnich latach. TikTok jest własnością chińskiej firmy ByteDance, co budzi obawy dotyczące wpływu Chin na przykład na pozyskiwanie danych. Przesłuchanie trwało ponad pięć godzin. Było pełne kontrowersyjnych pytań, dotyczących relacji aplikacji z Chinami czy ochrony jej najmłodszych użytkowników.

– Pozwólcie, że stwierdzę to jednoznacznie: ByteDance nie jest agentem Chin ani żadnego innego kraju” – powiedział w przygotowanym zeznaniu.

Bronił też praktyk prywatności TikTok’a, twierdząc, że są one zgodne ze standardami pozostałych platform mediów społecznościowych. Nadmienił, że w wielu przypadkach aplikacja zbiera mniej danych niż na przykład Facebook czy Instagram. – Ponad 150 milionów Amerykanów kocha naszą platformę i wiemy, że mamy obowiązek ich chronić – powiedział Chew.

Jakie były najciekawsze wymiany zdań podczas jego wystąpienia? Neal Dunn, republikanin z Florydy, zapytał, czy ByteDance „szpiegował obywateli amerykańskich”.  Chew odpowiedział, że „szpiegostwo nie jest właściwym sposobem na opisanie tego, co robią”.

Może Cię zainteresować: Rekordowa oferta za Manchester United. Kto wykłada 7,3 miliarda dolarów?

Starcie USA vs TikTok jak walka z wiatrakami

Rząd federalny już wcześniej zablokował TikTok’a na urządzeniach służbowych, a administracja Bidena zagroziła krajowym zakazem. Czwartkowe przesłuchanie pozostawiło niepewną przyszłość aplikacji w USA, ponieważ członkowie komisji wydawali się niezachwiani w przekonaniu, że TikTok jest narzędziem, które może zostać wykorzystane przez Komunistyczną Partię Chin. 

Ich przekonanie zostało wzmocnione przez raport w Wall Street Journal, opublikowany na kilka godzin przed rozprawą, wskazujący, że chiński rząd na pewno nie zgodzi się na sprzedaż TikToka.

Pomysł wprowadzenia krajowego zakazu, choć ciągle żywy, wciąż napotyka ogromne przeszkody, zarówno prawne, jak i w osądzie opinii publicznej. Po pierwsze, poprzednie próby zbanowania TikTok’a pod rządami Trumpa zostały zablokowane w sądzie, częściowo z powodu obaw o wolność słowa. TikTok pozostaje również jedną z najszybciej rozwijających się i najpopularniejszych aplikacji w Stanach Zjednoczonych. Miliony jej użytkowników raczej niechętnie będą chciały z niej rezygnować.

Komentarze