Paradygmat wyceny NFT, czyli dlaczego tokeny niewymienialne bywają tak cholernie drogie?
NFT za milion dolarów? Czemu nie… Ale dlaczego akurat za tyle?
Coraz więcej, coraz drożej… Wraz z niepowstrzymanym rozwojem branży NFT, tokeny reprezentujące sztukę cyfrową zyskują coraz bardziej astronomiczne ceny. W tym otoczeniu nie jest bynajmniej tak, że NFT nie znajdują nabywców. Wręcz przeciwnie – schodzą jak ciepłe bułeczki, a wielu użytkowników dorobiło się na obrocie nimi niemałych sum. Dlaczego jednak NFT bywają wyceniane tak wysoko? Jakie czynniki kryją się za tym, że dany token kosztuje akurat tyle a nie mniej czy też więcej? W tym artykule postaram się udzielić podstawowych informacji na temat tego, w jaki sposób należałoby wyceniać tego typu aktywa. Zasady w tym względzie są na tyle uniwersalne, że z powodzeniem możesz odnieść je nie tylko do rynku NFT!
Uroki kolekcjonowania, czyli co jest warte cokolwiek… dla kogokolwiek?
Wszystko zależy od tego, jak na to spojrzeć. Miłośnik dzieł sztuki będzie polował na rzadkie obrazy, nerd – taki jak ja:) – chciałby powiększyć kolekcję kart Magic: the Gathering o Black Lotusa, sympatyk nowych technologii i opartych na niej cyfrowych dziełach sztuki – którymi niejednokrotnie są NFT – będzie aktywnie poszukiwał ekspozycji na takowe – zarówno wśród tych już wydanych jak i tych, które dopiero mają ujrzeć światło dzienne. Powyższe pokazuje, że w istocie, dużą część popytu i zainteresowania na dane przedmioty generuje się w granicach określonych grup zainteresowań, których przedstawiciele niekoniecznie muszą rozumieć motywację stojącą za poczynaniami innych (aczkolwiek granice w tym względzie zdają się już od jakiegoś czasu zanikać…). To jednak wygląda w ten sposób jedynie na pierwszy rzut oka. Okazuje się bowiem, że pobudki do określania czegoś za wartościowe, bywają generalnie rzecz biorąc wspólne dla wszystkich grup.
Nie będę w tym artykule opisywał , czym jest NFT (zrobiłem to już tutaj), ani jak samodzielnie stworzyć swoje własne, cyfrowe dzieło sztuki (zajrzyj tutaj). W tym tekście skupimy się na czynnikach, które generują cenę i wartość NFT. Jeśli zatem jakimś cudem nie wiesz jeszcze, czym są NFT, szybciutko nadrób zaległości, a ja przechodzę już do właściwej części dzisiejszych rozważań.
Wartością przedmiotów kolekcjonerskich rządzi.. konsensus
Zacznijmy od kilku prostych analogii. Jeżeli nie interesujesz się uniwersum Magic, zaprezentowane powyżej kartoniki nie są dla Ciebie zapewne niczym więcej, niż kawałkiem tektury z nadrukowaną na niej grafiką. Z Twojego punktu widzenia będzie to niewątpliwie prawda. Jako przykład niechaj posłuży moja kobieta, która podczas gdy ja (z wypiekami na twarzy) otwierałem kolejny booster z kartami, rzekła do mnie pewnego razu, żebym zostawił już te ****** karty i wziął się za coś pożytecznego do roboty. Jakże odmienna była perspektywa innego sympatyka gry, który za jedną z wyciągniętych z opakowania kart zapłacił mi nieco ponad 1000 PLN. Jak się zapewne domyślasz, nie minęło dużo czasu, zanim i moja ukochana poczęła z zainteresowaniem dopytywać się o wartość zgromadzonej przeze mnie dotychczas kolekcji. Dla niej kartonik był nic nie wart, dla maniaka MtG stanowił nieoceniony dodatek do jego talii, którą wykorzystywał w grze.
Wspominam o tym po to, aby zwrócić Twoją uwagę na arcyważny kontekst postrzegania przedmiotów kolekcjonerskich, którym jest konsensus rozumiany jako paradygmat postrzegania tego, co jest wartościowe i w jakich warunkach takim się staje.
Weźmy jeszcze jedną analogię. Nie ma tajemnicy w tym, że w przypadku inwestowania w jakiekolwiek przedmioty kolekcjonerskie (bez względu na to czy będą to karty do gry, akcje, NFT, czy dzieła sztuki) nie mają one na początku żadnej wartości wewnętrznej (jako takiej).
Jeżeli inwestujesz w akcje jakiejś spółki notowanej na giełdzie, bierzesz udział w przepływach jej wartości. Na tej podstawie możesz oczywiście oszacować, jaki wymiar ceny mogą one zyskać w przyszłości i zdyskontować je w odniesieniu do warunków panujących na rynku w danej chwili. Dopiero na tej podstawie będziesz w stanie określić (w mniejszym bądź większym stopniu) ich wartość wewnętrzną.
W odróżnieniu do akcji, przedmioty kolekcjonerskie nie mają takich przyszłych przepływów pieniężnych określonych w sobie tak po prostu. Jeżeli chcesz ustalić ich wartość, w dużej mierze musisz oprzeć się na konkretnych wyznacznikach konsensusu. To właśnie w ramach grupy, składającej się z sympatyków danego nośnika wartości, ustalane jest postrzeganie ceny kupna/ sprzedaży określonego przedmiotu kolekcjonerskiego.
Wspomniana grupa (nazywajmy ją od tej chwili społecznością), reguluje sposób postrzegania danego przedmiotu kolekcjonerskiego. Jeżeli wokół rzeczy, którą się interesujesz, nie ma społeczności, będziesz kolekcjonował dla samego kolekcjonowania. Innymi słowy, dopiero mniejsza bądź większa akceptacja ze strony jakiejś społeczności może sprawić, że dane dzieło odczuje na sobie popyt o wartości milionów dolarów.
Kolejna ważna rzecz. Jakkolwiek przedmiot kolekcjonerski (taki czy inny) nie posiada istotnej wartości z finansowego punktu widzenia. Może jednak posiadać określoną wartość wewnętrzną, która zostaje wytworzona na kanwie osobistych odczuć względem przedmiotu, które żywi pod jego adresem kupujący. Rachunek w tym względzie jest nadzwyczaj prosty. Jeśli coś okaże się bezwartościowe dla rynku, zawsze może cieszyć Twoje własne, zapatrzone w niego oko.
3 pryncypia przedmiotów kolekcjonerskich
Być może zastanawiasz się teraz: no dobrze, ale powiedz w takim razie, mądralo, co takiego buduje konsensus wokół danego przedmiotu kolekcjonerskiego?
Proszę uprzejmie. Pryncypia w tym względzie są 3:
MARKA, RZADKOŚĆ I RYNEK
Nie jest tajemnicą, że w dzisiejszych czasach wartość tworzy marka. But to but, i tak włożysz go na nogę. Marka tworzy wartość, wymiar rzadkości przedmiotu zwiększa jego wartość, a rynek ostatecznie ustala cenę powodując, ze dany item staje się pożądany w takim bądź innym wymiarze. Wspomnianą triadę reguluje ciekawy zestaw czynników, które doświadczają między sobą określonych przepływów:
Marka
Wartość każdego przedmiotu kolekcjonerskiego ma swoje źródło w marce. Przedmiot bez marki nie znajdzie najpewniej zbytniego zainteresowania na rynku, a zatem nie będzie miał żadnej wartości, którą można by zwiększyć poprzez niedobór jego podaży. Marka tworzona jest w tym względzie przez połączenie wewnętrznych cech twórcy i tematu oraz zewnętrznych cech, które wpływają na przedmiot.
Twórcy to ci, którzy tworzą przedmiot kolekcjonerski. Może to być artysta taki jak Beeple lub XCOPY lub firma taka jak Larva Labs (Cryptopunks) lub Dapper Labs (TopShot). Jako twórcy NFT działać mogą muzycy, pisarze, studia, wydawnictwa lub po prostu inne, kreatywne osoby.
W NFT w dużej mierze chodzi o temat. Może on ograniczać się do kreacji, takich jak Everydays: The First 5,000 Days, 8-bitowych grafik, takich jak Cryptopunks, lub zawodowych sportowców, jak w przypadku TopShot. Niektóre NFT są powiązane z influencerami, jak na przykład eksperyment Bitclout z Creator Coins, które reprezentują celebrytów.
Zarówno artysta, jak i temat NFT są nieodłącznymi tokena jako przedmiotu kolekcjonerskiego, ponieważ nie można ich od siebieoddzielić. Beeple zawsze będzie Beeple. LeBron TopShot zawsze będzie LeBron TopShot. Wartość sztuki Beepla będzie zależeć od jego popularności z biegiem czasu, podobnie jak wartość przedmiotów kolekcjonerskich LeBrona.
Sporo w tej kwestii zamieszać mogą influencerzy, którzy popularyzują cyfrowe przedmioty kolekcjonerskie poprzez kształtowanie konsensusu. Influencerzy w świecie NFT to pierwsi użytkownicy kryptowalut, sami artyści i sławni ludzie, tacy jak Elon Musk. Influencerzy mogą być zainteresowani artystą, tematem lub jednym i drugim. Gdy promują twórcę lub temat, tworzą rynek, stymulując popyt ze strony kupujących.
Rzadkość
Zanim będziemy mogli mówić o cenie pochodzącej od uczestników rynku, musimy wziąć pod uwagę kwestię rzadkości danego przedmiotu kolekcjonerskiego. Rzadkość stanowi w tym względzie swego rodzaju mnożnik wartości tworzonej przez markę kolekcjonerską. Niedobór, podobnie jak marka, ma trzy kryteria podrzędne: niedobór absolutny, niedobór względny i dostępność.
Niedobór absolutny to liczba dostępnych produktów danej marki. Jest 10 000 kryptopunków i będzie ich tylko 10 000. Z drugiej strony, w obiegu są miliony momentów TopShot, a liczba ta będzie rosnąć, gdy będą pojawiać się nowe digitalizacje.
Względna rzadkość oznacza, jak rzadko dany przedmiot występuje w zestawie absolutnym. Spośród 10 000 kryptopunków tylko 88 to zombie, 24 to małpy, a 9 to kosmici, co czyni te punki bardziej wartościowymi, ponieważ jest ich mniej. Spośród milionów momentów TopShot, niektóre momenty – te legendarne – dostępne są tylko w niewielkiej liczbie. Najrzadsze mają dostępne 25 kopii w porównaniu do zwykłych momentów, które potrafią liczyć ich sobie dziesiątki tysięcy.
Podstawową cechą NFT staje się zatem znany wymiar rzadkości. Kupujący wiedzą (dokładnie bądź względnie), ile „sztuk” danego przedmiotu cyfrowego istnieje, podczas gdy kolekcjonerzy dóbr fizycznych, takich jak karty sportowe, samochody czy buty, mogą nigdy nie wiedzieć tego tak dokładnie.
Zarówno całkowity wymiar rzadkości, jak i względny niedobór są określane przez twórcę i mogą mieć wpływ na markę. Większy niedobór zawsze wzmacnia markę, jeśli istnieje na nią popyt. Żadna marka nie jest pożądana tylko dlatego, że jest rzadka. Marka musi być samodzielna, musi reprezentować sobą określoną wartość początkową.
Bezwzględny i względny niedobór wpływa w ostatecznym rozrachunku na dostępność, czyli to, ile przedmiotów związanych z daną marką jest dostępnych w sprzedaży w danym momencie. Coś z większym niedoborem absolutnym oznacza, że kupujący będzie miał mniej okazji do zakupu itemów tej marki. Większy niedobór przekłada się na ograniczoną podaż, co może powodować dynamiczny wzrost cen w połączeniu z silnym popytem napędzanym przez influencerów.
Rynki
Rynek ocenia markę i rzadkość w celu ustalenia cen. Czynnikami rynkowymi, mającymi znaczenie dla ceny danego przedmiotu kolekcjonerskiego są przedsprzedaże oraz szacunkowe wyceny.
Przedsprzedaże stanowią najsilniejszy punkt odniesienia dla wartości przedmiotu kolekcjonerskiego. Zakładając brak negatywnych zmian w wizerunku marki, ceny w przedsprzedaży służą często jako podstawa do przyszłych wycen przedmiotów kolekcjonerskich. Oczywiście, od tej reguły są wyjątki, szczególnie jeśli dana kategoria kolekcjonerska znajduje się w środku bańki, której pęknięcie i tak negatywnie wpływa bądź wpłynęło już na markę.
Ceny szacunkowe są czasami oferowane w połączeniu z ofertą lub aukcją, szczególnie w przypadku towarów z wyższej półki (np. Christie’s). Ceny szacunkowe są tworzone przez ekspertów, którzy biorą pod uwagę wcześniejsze ceny sprzedaży, twórcę, przedmiot i skalę rzadkości. Uwzględniają również wymiar sprzedaży podobnych przedmiotów – warto zwrócić uwagę na ten właśnie czynnik.
„Podobna” sprzedaż generuje ceny, po których sprzedają się podobne przedmioty kolekcjonerskie. Taki mechanizm ustalania cen jest dość powszechny na rynku nieruchomości. W przypadku Kryptopunków, cena każdego punka może być użyta jako punkt wyjścia dla każdego innego punka danej klasy.
Podobnie jednak jak wycena w oparciu o ten paradygmat nie uwzględnia unikalnych cech konkretnego NFT, sprzedaż punka – „małpy” może dać pewien wgląd w wartość punka – „obcego”, aczkolwiek wyłacznie jako pewien punkt danych, a nie jej dokładną wartość.
Kwestie makro
Na wszystkie rynki kolekcjonerskie wpływa inna zmienna, całkowicie oddzielona od samego przedmiotu kolekcjonerskiego, a mianowicie uwarunkowania makro. Lepsze uwarunkowania rynkowe mogą oznaczać większą chęć wydawania na wszelkiego rodzaju przedmioty kolekcjonerskie. Makro to jednak osobny i nieprzewidywalny czynnik, który dotyczy wyceny przedmiotów kolekcjonerskich. Do tego dochodzą, rzecz jasna, uwarukowania w kontekście szerszego rynku kryptowalut i panującej na nim koniunktury. Nie będzie chyba większym błedem założyć, że gdy krypto radzi sobie dobrze w porównaniu z sytuacją panującą na rynkach walut fiducjarnych, popyt na NFT będzie zwiększony (i na odwrót). Tak czy inaczej, NFT sprzedawane w kryptowalutach będą nadal zyskiwać na wartości w kategoriach fiducjarnych w warunkach, gdy ceny kryptowalut rosną.
Kreacja ceny, budowanie i ustanawianie wartości
Jak zatem wycenić NFT? Niestety, w tym względzie rozwiazanie nie jest wcale takie oczywiste. Wiele zależy też od mechanizmów rzadzących psychologią inwestowania, jak również od wiedzy, doświadczenia i predyspozycji samego inwestora. Tak czy inaczej, w odniesieniu do inwestycji w NFT przytoczyć można jeszcze dwie analogie. Jedna dotyczy venture capital, duga – publicznie notowanych akcji spółek.
Przedmioty kolekcjonerskie jako venture
Jeśli kupujesz jakiś przedmiot kolekcjonerski przed zaistnieniem stojącej za nim marki, warto myśleć o tym jako o inwestycji venture. Inwestowanie w kolekcje przed ustanowieniem marki podobne jest do inwestowania w firmę, zanim znajdzie ona dla siebie stosowne miejsce na rynku. Innymi słowy obstawiasz, że artysta lub temat stanie się popularny, napędzany zainteresowaniem przez jakąś grupą influencerów. Jeśli sam jesteś influencerem, tym lepiej. W takim przypadku jesteś inwestorem VC z wartością dodaną.
Kolekcjonerskie VC muszą brać pod uwagę kwestie rzadkości. Niedobór absolutny powinien uczynić kategorię kolekcjonerską potencjalnie bardziej atrakcyjną, a ty powinieneś skoncentrować swoje inwestycje na stosunkowo rzadkich przedmiotach. Podobnie jak w przypadku mechanizmów venture, tak w odniesieniu do kolekcjonowania przed ustanowieniem mark, wszelkie istniejące kompozycje będą miały wpływ na aktualną wartość, ale nie powinny mieć zbyt dużego wpływu na twoją ocenę klasy przedmiotu kolekcjonerskiego. Lepiej stworzyć dość zróżnicowane portfolio, ponieważ większość marek prawdopodobnie nie zdoła się przebić.
NFT jako inwestycje publiczne
Każdy przedmiot kolekcjonerski, który ma ugruntowaną markę, przypomina już bardziej kupowanie akcji spółek publicznych. Istnieje zdrowy rynek wcześniejszej i podobnej sprzedaży. Istnieje społeczność kupujących i sprzedających, którzy aktywnie przeprowadzają transakcje. Ustalono już stopień atrakcyjności przedmiotu kolekcjonerskiego.
W takich warunkach sytuacja jest zgoła odmienna. Możesz zacząć od trendu podobnej sprzedaży i zastosować to do wcześniejszej ceny NFT. Możesz też dokonać porównania z wartością szacunkową. Następnie możesz zrobić własne założenia dotyczące tego, jak marka będzie sobie radzić w przyszłości i jak rzadkość może zwiększyć rosnące zainteresowanie marką.
Wydaje się rozsądne, abyś trzymał się jak najbliżej najsilniejszych marek, ponieważ najprawdopodobniej zachowają one wartość proporcjonalnie z rozwojem artysty i zainteresowaniem jego kategorią w porównaniu z próbą znalezienia kolejnego Beeple. Innymi słowy, nie oddalaj się zbytnio od konsensusu z NFT, chyba że naprawdę kochasz tę formę sztuki samą w sobie.
Słowem podsumowania
Mam nadzieję, że lektura tego artykułu pozowliła Tobie, choć w minimalnym stopniu, zrozumieć, jakie czynniki rządzą wyceną rynkową tokenów niewymienialnych. W chwili, gdy będziesz mieć wątpliwości, czy dany NFT jest wart Twojego zachodu jako forma inwestycji, zajrzyj tu ponownie. Jesli masz jakieś pytania, zostaw je pod tekstem!
źródło grafiki tytułowej: Sahara Prince/ Shutterstock