Spotkanie Putina i Xi Jinpinga podczas szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW)
Gdy cała kryptowalutowa społeczność skupia uwagę wokół Merge Ethereum (ETH), w tym samym czasie w Uzbekistańskim Samarkandzie rozpoczyna się szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW). Tych, którzy podobnie jak autor nie wiedzieli do niedawna o istnieniu takiej organizacji informujemy – jest to „regionalna organizacja międzynarodowa powołana w roku 2001”, w skład której wchodzą obecnie Chiny, Rosja, Indie, Pakistan, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan. Celem jej istnienia, zgodnie z informacjami na Wikipedii, jest „umacnianie bezpieczeństwa regionalnego Azji, poprzez wielopłaszczyznową współpracę głównie Rosji i Chin.”
W obliczu wojny na Ukrainie, widma światowego kryzysu ekonomicznego i napiętej sytuacji na Morzu Południowochińskim, cały świat patrzy w stronę szczytu ze sporym napięciem i oczekuje na to, co też oni tam wszyscy ustalą i w jaki sposób wpłynie to na globalną gospodarkę oraz co jeszcze ważniejsze – światowy układ sił.
Co ciekawe, udział w szczycie SzOW w Samarkandzie będzie pierwszą podróżą zagraniczną sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinpinga, od czasu wybuchu pandemii COVID-19 2,5 roku temu – jeżeli Chiny chcą spełnić swoje marzenia o staniu się światowym mocarstwem, to obecność Xi w Uzbekistanie była nieunikniona. Poza kwestiami gospodarczymi, najważniejszymi tematami, o których Xi ma rozmawiać w cztery oczy z Putinem są rzecz jasna dwa „geopolityczne punkty zapalne” – Ukraina i Taiwan.
Podobno (wg Ruskich mediów państwowych sputniknews.com) podczas dzisiejszego spotkania Putina i Xi, obaj przywódcy zgodzili się co do zbliżającego się końca „jednobiegunowego świata”, w którym dominuje USA. Putin nazwał amerykańską hegemonię „brzydką” i zapewniał, że „ogromna większość krajów na świecie” bardzo chętnie ją odrzuci. Niestety nie wiemy co były oficer KGB ma na myśli mówiąc „ogromna większość” i czy jest ona w tej chwili z nami w pokoju. Te same państwowe media (sputnik) pisały także o „zaniepokojeniu” Xi obecną sytuacją na Ukrainie – jednak tu także obyło się bez konkretów.
Poza powyższymi wyrazami odrazy dla USA i odważnymi zapewnieniami o „ogromnych większościach”, padły także słowa (Putin mówi) o SzOW jako „największej organizacji regionalnej na świecie, jednoczącej ogromną przestrzeń geograficzną i około połowy populacji planety” – z tym z kolei nie sposób polemizować, nie trzeba też być Jackiem Bartosiakiem, by dodać do siebie kilka liczb. Prezydent Rosji docenił także „wyważone stanowisko” chińskich przyjaciół w związku z, jak to bardzo ładnie ujął, „kryzysem ukraińskim” i nie zapomniał rzecz jasna wspomnieć o „uzasadnionych obawach Rosji dotyczących rozszerzania się NATO, a co za tym idzie – obaw o bezpieczeństwo narodowe Federacji Rosyjskiej.”
W odpowiedzi do putinowskiego płaszczenia się i nazywania chińskich komunistów przyjaciółmi, Xi wyjaśnił ze swojej strony, że „w obliczu kolosalnych zmian zachodzących na naszych oczach, jesteśmy gotowi razem z rosyjskimi kolegami pokazać przykład odpowiedzialnego mocarstwa światowego i odegrać wiodącą rolę we wprowadzaniu […] zrównoważonego i pozytywnego rozwoju.”
Choć takie górnolotne zapewnienia wypowiadane przez polityków to przecież chleb powszedni, faktem jest, że na kilka godzin przez opisanym spotkaniem, chińskie i rosyjskie marynarki wojenne przeprowadziły wspólne patrole i ćwiczenia na Pacyfiku. Wszystko w ramach dowodu na dbanie o wspólne interesu i pokazania nieco zębów.
Może Cię zainteresować: