Ratuj swoje BTC! | Co robić, gdy poczujesz na plecach oddech kostuchy?

Sieć Bitcoin jest zdecentralizowana. W przypadku śmierci posiadacza, jego cyfrowe monety mogą przepaść bezpowrotnie. Aby tak się nie stało możemy zabezpieczyć, przekazać klucze prywatne zaufanym „spadkobiercom”. Możemy pomyśleć również o innych rozwiązaniach. Jednym z nich jest Dead Man’s Switch – projekt oparty na Lightning Network.

Inżynier Lightning Labs, Joost Jager prowadził niedawno warsztaty z Dead Man’s Switch (DMS) (ang. przełącznik nieboszczyka:)), który miałby korzystać z Lightning Messaging. Warsztaty odbyły się na początku lutego w ramach Advancing Bitcoin Developer Conference 2020 w Londynie. W rozwiązaniu zasadniczo chodzi o to, ze posiadacz BTC utworzyłby usługę, w której musiałby okresowo klikać przycisk, na przykład raz w tygodniu lub raz w roku. Po kliknięciu tego przycisku hodler potwierdzałby, że ​​póki co jeszcze żyje. Chociaż taki model jest już znany od dawna, dopiero teraz Jager wziął je na warsztat w kontekście Lightning Network.

Klikam przycisk – żyję, czyli jak miałby działać DMS?

Jeżeli „przycisk” nie zostanie wciśnięty w ustalonym terminie będzie to oznaczać, że właściciel monet nie żyje. Tym samym cyfrowe monety zostaną wysłane na wskazane adresy spadkobierców. Taka wiadomość będzie zawierać tajny klucz podobny do klucza prywatnego oraz frazę odzyskiwania (seed phrase). Można będzie również ustawić żądanie wysłania informacji o miejscu, gdzie znajdują się klucze prywatne. Wszystko to oczywiście po to, aby umożliwić spadkobiercom dobranie się do „osieroconych” bitcoinów.

Jakie są zalety tego rozwiązania?

Zaletą tego jest to, że bitcoiny nie muszą przechodzić przez żadną stronę trzecią a dostęp do nich zostaje przekazany bezpośrednio od martwego posiadacza do jego spadkobierców.

To nie wszystko. Joost skupia się na uczynieniu switcha anonimowym zarówno dla nadawcy, jak i odbiorcy. Chciałby również zintegrować sposób, w jaki nadawca może dowiedzieć się, czy Dead Man’s Switch nadal działa prawidłowo i dobrze strzeże powierzonych mu sekretów.

Dead Man’s Switch na LN póki co w fazie eksperymentów

Warto dodać, że celem warsztatów nad Dead Man’s Switch było zbadanie jednej ze stosunkowo nowych funkcjonalności LN – „keysend” (wcześniej znanej jako spontaniczne płatności – spontaneous payments). Rozwiązanie jest póki co wyłącznie eksperymentalne.

Joost uważa, że można opracować jeszcze lepsze switche tego rodzaju. W tej chwili po prostu przedstawia ten pomysł, aby zainspirować innych deweloperów do pracy nad najlepszym możliwym rozwiązaniem w tym zakresie.

Jak czytamy w materiale Coindesk:

„Te przyciski nie są nowe. Podczas warsztatów Jager zauważył, jak Edward Snowden użył jednego na wypadek śmierci, zanim dziennikarze ujawniliby treść dokumentów, które sam chciał upublicznić.”

Pamela Morgan, prawnik specjalizująca się w dziedzinie dziedziczenia kryptowalut zgadza się jednak z Jagerem w jednej kwestii. Takie rozwiązanie to dopiero kwestia przyszłości:

„Takie rozwiązania to zabawne projekty, które pobudzają naszą wyobraźnię, ale nie rozwiązują złożonych i multidyscyplinarnych wyzwań związanych z dystrybucją dziedziczenia zasobów kryptowalutowych. Poleganie na takich rozwiązaniach w przypadku czegoś tak ważnego jak dziedziczenie może doprowadzić do katastrofalnych strat”.

A co Wy myślicie o „przełączniku nieboszczyka”? Jakie widzicie szanse i zagrożenia w stosowaniu takiego rozwiązania?

Od Redakcji

Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.