Craig Wright | Manifest „niedoszłego twórcy Bitcoina” daje do pieca!

To prawdziwy fenomen, że Craig Wright się nie poddaje. W ubiegły piątek opublikował na swojej stronie internetowej manifest, w którym stwierdza, że (o ironio), podpisze transakcję w sieci Bitcoin kluczem Satoshiego Nakamoto ale dopiero wówczas, gdy udowodni, że jest nim naprawdę.

Craig nie daje za wygraną

Sprawa z Wrightem w roli głównej nabiera tempa i nowych, coraz ciekawszych barw. Okazuje się bowiem, że niedoszły Satoshi ( koniecznie przeczytajcie ten wpis) jeszcze dobrze nie ostygł po delistingu BSV z Binance, a już z dużym rozgłosem realizuje w sieci nowe pomysły.  Być może Craig działa na fali boom’u cenowego  sprzed kilku dni, kiedy to BSV odnotowało ponad 130 procentowy wzrost ceny.

Nowy manifest Craiga Wrighta

Craig Wright opublikował 24 maja manifest, w którym twierdzi, że bitcoin (BTC) ostatecznie zniknie, ponieważ jest wykorzystywany do ułatwienia działalności przestępczej, a to wypacza „jego” oryginalną wizję kryptowaluty.

W tekście z 24 maja (możecie go przeczytać tutaj) Wright twierdzi, że stworzył Bitcoina, aby działać w ramach prawa, a nie ułatwiać działalność przestępczą, taką jak pranie brudnych pieniędzy.

Wright stara się rozpalać zmysły stwierdzeniami, jakoby mylili się wszyscy, którzy sądzą, że Bitcoin jest całkowicie zdecentralizowany. Moment ich przebudzenia ma nadejść już niebawem. 

Płonna mowa Wrighta posuwa się do tego, ze formuje on takie, przykładowe stwierdzenia:

Jeśli Bitcoin lub jakikolwiek inny system monetarny usiłuje działać poza regułami, staje się systemem wyjętym spod prawa, a gdy już to zrobi, łatwo będzie go zatrzymać.

„Giełdy to organizacje przestępcze”,  czyli zemsta na Binance


Co więcej, Wright twierdzi, że giełdy kryptowalut są w zasadzie przestępczymi przedsiębiorstwami, które „ułatwiają pranie pieniędzy”. W związku z tym przewiduje, że w końcu wyjdą z biznesu „ponieważ przestępstwo zawsze zawiedzie”.

W szczególności Wright oskarżył Binance i Bitfinex o okłamywanie swoich klientów, gdy twierdzą, że są zdecentralizowani. Mówi, że nie są. Wright wyjaśnił również, że jedynym powodem, dla którego ktoś chce zdecentralizowanej platformy finansowej, jest to, że mogą go używać do ukrywania lub prania pieniędzy.

Grupy takie jak Binance, które starają się ułatwić pranie pieniędzy i przestępstwa, zawsze zawodzą. Oszukują cię, mówiąc, że są zdecentralizowane i nie można ich kontrolować (…). Gdy ci u władzy są w stanie zmienić protokół, mogą zmienić życie i finanse osób zaangażowanych w system w sposób arbitralny. Dlatego BTC nie jest Bitcoinem.

”Bitcoin ostatecznie zniknie”


Wright dalej twierdził, że ponieważ bitcoin został zmanipulowany, ostatecznie zniknie. Ostrzega, że stanie się to błyskawicznie:

Tam, gdzie blockchain nie przestrzega zasad … rządowi łatwo jest się zatrzymać. Kiedy akcja się wydarzy, tak jak w przypadku e-gold, wszystko zainwestowane w system zniknie w mgnieniu oka. Gdy BTC zniknie, nie zniknie powoli, zniknie natychmiast.

Podpiszę, podpiszę…

Chyba największym paradoksem w tekście Wrighta jest obietnica, ze podpisze transakcje Bitcoin kluczem Satoshiego Nakamoto ale dopiero wtedy, kiedy udowodni, ze naprawdę nim jest:).

Co myślicie na ten temat? Przyznam szczerze, ze trochę obawiam się lawiny komentarzy, która nastąpi za moment…:)

Komentarze