Kara śmierci w zawieszeniu dla b. wiceszefa banku centralnego
Były zastępca prezesa Ludowego Banku Chin (People’s Bank of China – PBoC), tamtejszego banku centralnego, został skazany na śmierć. Na swoje szczęście – być może nieco wątpliwe, ale jednak – w zawieszeniu. Dygnitarza uznano za winnym łapownictwa..
Wiceprezes PBoC, o którym mowa, Fan Yifei, miał przyjmować łapówki w latach 1993 do 2022. Czyli w istocie przez całą swoją karierę – przyczyniając się swoim personalnym wkładem do rozwoju tradycyjnie w Chinach wszechogarniającej korupcji.
W ciągu tego okresu Fan zdążył „przytulić” 386 milionów juanów (czyli niecałe 55 milionów dolarów). Pracował on kolejno w China Construction Bank, China Investment Corp., Bank of Shanghai oraz, finalnie, w Ludowym Banku Chin. W tym ostatnim nadzorował on systemy technologii płatniczych i finansowych.
Jak wynika z sentencji wyroku, za stosowną gratyfikacją można było u wiceprezesa PBoC załatwić pomoc w uzyskaniu pożyczki, kontraktu lub innych korzyści. Które, w realiach wszechogarniającej, wszechobecnej i (w założeniu) wszechmocnej chińskiej biurokracji państwowej, okazywały się niezbędne.
Szepty i intrygi w PBoC
Fakt, że Fan Yifei został uznany winnym, nie dziwi. Chiny to bowiem, mimo wszelkich osiągnieć gospodarczych, kraj autorytarno-totalitarny, w których sądy niemal zawsze (zwłaszcza gdy sprawa jest medialna) popierają zdanie prokuratury.
Faktyczna obrona przed zarzutami odbywa się tam inaczej – za pośrednictwem zakulisowych intryg, wpływów i zabiegów. Tak, aby sprawa w ogóle nie trafiła przed instytucje, która uchodzą tam za sądy. To, że były wiceprezes PBoC jednak przed sąd trafił, świadczy o tym, że tę zakulisową walkę przegrał.
Chiński lider Xi Jinping od dawna prowadzi szeroko zakrojoną (zwłaszcza propagandowo) kampanię antykorupcyjną. Natomiast faktyczną winą byłego wiceprezesa może być nie sama korupcja. Niezależnie od tego, czy faktycznie „brał w łapę” (co jest nader prawdopodobne).
Towarzysz Xi przewodzi
Oficjalnym celem kampanii X jest okiełznanie oparów korupcji, które nabierały w Chinach patologicznej skali. I częściowo faktycznie może być to prawda. Prócz tego jednak Xi wykorzystał ową kampanię jako pretekst do przeprowadzenia czystki swoich konkurentów w partii komunistycznej.
Stąd też realnym powodem skazania b. dostojnika Banku była raczej „zbrodnia” przynależenia do niewłaściwej frakcji w Partii (do którejś musiał przynależeć, inaczej nie osiągnąłby wyżyn swojego stanowiska). A w każdym razie – niewystarczająco wpływowej, by ochronić go przed skazaniem.
Fan Yifei pozostaje za kratami od dwóch lat, od momentu aresztowania. Przypuszczalnie nie zostanie stracony – natomiast spędzi w więzieniu znacznie dłużej niż dwa lata. Kara śmierci w zawieszeniu najczęściej oznacza bowiem w Chinach definitywne dożywocie.