Finance Critic: Nadchodzi dekada Bitcoina dzięki bankom centralnym

Newsy, informacje, filmiki, posty, komentarze, powiadomienia, lajki oraz maile. W dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani informacjami, a nasza uwaga jest rozproszona na setki bodźców. Bardzo ciężko jest nam skupić się na kilka godzin, nie mówiąc już o dekadzie. A to właśnie w ciągu dziesięcioleci zachodzą zmiany, które kształtują miliardy ludzi. Miniona dekada była najluźniejsza w historii i może to wpłynąć na to, że za setki lat historycy będą wspominać obecną dekadę jako dziesięciolecie triumfu kryptowalut.

Najluźniej w historii

Nasze ograniczenia uwagi ze względu na ciągłe bodźce płynące z mediów społecznościowych utrudniają skupienie się na czymkolwiek trwającym dłużej niż 24 godziny, nie mówiąc już o dekadzie. Ryzykujemy więc, że stracimy duże, stanowcze trendy, które prowadzą do zmian paradygmatu. Pomimo iż zmiany zachodzą bardzo powoli, mają one ogromny wpływ na całe społeczeństwa. Na szczęście rzymski kalendarz od czasu do czasu daje nam okazję aby zwolnić w codziennym życiu i obejrzeć się przez ramię. Mamy szansę aby usiąść i zastanowić się nad dłuższymi ramami czasowymi. Jedna z tych chwil jest teraz, wraz z końcem dekady.

Dla większości inwestorów na rynku kapitałowym ostatnie 10 lat można chyba najlepiej opisać jako „dekadę luzowania ilościowego”. I nie oznacza to wcale luźniejszego inwestowania. Dzięki radykalnej polityce luzowania ilościowego wprowadzonej w celu przeciwdziałania problemowi „zerowej dolnej granicy” stóp procentowych  banki centralne Stanów Zjednoczonych, strefy euro i Japonii dodały do ​​swoich bilansów prawie 10 bilionów dolarów od końca 2009 roku. Doskonale przedstawia to poniższa grafika

Aktywa bankow centralnych

SNBCHF

Biorąc pod uwagę tę ogromną nadwyżkę, nic innego nie miało większego znaczenia dla rynków finansowych. Akcje, obligacje i surowce poruszały się w coraz bliższej względem siebie korelacji. Większość aktywów wciąż rosło, choć czasami niektóre taniały, jednakże wszyscy są ścisłej zależności od decydentów monetarnych podających lek w postaci luzowania ilościowego. Istnieje wiele powodów by sądzić, że ta ogromna interwencja spowodowała gigantyczne zniekształcenie na rynkach.

Na uwagę zasługuje fakt, że w pewnym momencie 17 bilionów dolarów obligacji w tym roku było sprzedawanych z ujemną stopą zwrotu, co oznacza, że ​​inwestorzy mieli zbyt dużo gotówki i byli gotowi zapłacić „bezpiecznym” wierzycielom za przywilej zabrania swoich pieniędzy.

Istnieją jednak inne sygnały ostrzegawcze, że wzrost rynku napędzany luzowaniem ilościowym jest całkowicie niezgodny z realiami świata. Jak stwierdził Michael Harnett, główny strateg Bank of America w ostatnim raporcie badawczym:

Wkraczamy w kolejną dekadę ze stopami procentowymi na najniższych poziomach od 5000 lat, największą bańką aktywów w historii, planetą, która się nagrzewa, i profilem deflacji zadłużenia, wojen i problemów demograficznych.

Tak więc, chociaż dekada luzowania ilościowego może wydawać się ostatecznym wyrazem władzy i wpływów banku centralnego, następna dekada może przynieść coś przeciwnego: odwrócenie ujawniające impotencję bankierów centralnych. Istnieje obawa, że ​​władze monetarne wydały całą swoją amunicję nie pozostawiając nic na następny kryzys. Oznaczałoby to, że nadchodzi zmiana paradygmatu. Jak by to więc wyglądało?

Dekada kryptografii

Nowa klasa inwestorów, która pojawiła się w ostatniej dekadzie wierzy, że zna odpowiedź. Nazwaliby ostatnie dziesięć lat „dekadą kryptowalut” i mieliby za tym mocne argumenty. W przyszłości, kiedy spojrzymy wstecz na pojawienie się Bitcoina, możemy stwierdzić, że był to najważniejszy rozwój finansowy naszych czasów. Jak nic innego zmieniło to sposób, w jaki myślimy o pieniądzach. Jednakże, czy po dekadzie luzowania ilościowego, nastąpi dekada Bitcoina?

Dzienny przepływ transakcji Bitcoin, zwykle przy kilku miliardach dolarów, blednie w porównaniu z bilionami walut fiducjarnych będących przedmiotem obrotu na rynkach walutowych każdego dnia. Bardziej prawdopodobne, że Bitcoin stanie się nowym globalnym standardem monetarnym, powiedziałbym nawet, że staje się cyfrowym złotem. Innymi słowy, ten Bitcoin będzie w erze cyfrowej tym, czym było złoto w erze analogowej: bezpieczny depozytem wartości, który jest wolny od ingerencji rządu.

Mimo to wierzenie, że król kryptowalut nie ma wpływu na szerszy świat pieniędzy, jest naiwne. Największe, najważniejsze zmiany w finansach w tej chwili – mianowicie aspiracje walut cyfrowych banków centralnych, takich jak Chiński Bank Ludowy i Europejski Bank Centralny, a także projekt Libra rozpoczęty przez Facebooka – nawiązują bezpośrednio do kryptowalut. Te prototypy wspierane przez fiaty zasadniczo różnią się od zdecentralizowanych kryptowalut tym, że ich funkcje prowadzenia dokumentacji i polityki pieniężnej są zarządzane centralnie. Jednak nadal mocno przerysowują wiele aspektów pożyczonych od przełomowych odkryć, które ustalił Bitcoin.

Protokoły za tymi nowymi cyfrowymi monetami wspieranymi przez fiat stworzą na przykład niedobór cyfrowy. To oznacza, że ​​podobnie jak kryptowaluty mogą funkcjonować jako faktyczna forma gotówki lub instrumentu na okaziciela. To całkiem różni się od wydawanych przez bank dokumentów typu I-owe-you naszego obecnego systemu płatności. Będą również zasadniczo programowalne, co w połączeniu z inteligentnymi kontraktami i urządzeniami IoT z obsługą portfela zmieni światowy handel.

Ale największe, najważniejsze politycznie zakłócenia wystąpią w świecie finansów kierowanym przez dolara i bankowość. Jeśli cyfrowe waluty fiat staną się powszechne w przypadku płatności, ostatecznie usuną banki z tej podstawowej funkcji wymiany gospodarczej, przenosząc je na długoterminowe funkcje kredytowe. To z kolei oznacza, że ​​banki nie są już zaangażowane przez banki centralne jako główni pośrednicy w zarządzaniu naszymi warunkami pieniężnymi.

Ponadto, jeżeli w transakcjach transgranicznych będą stosowane swapy i inteligentne rozwiązania depozytowe oparte na umowach, wzrost cyfrowych fiatów może szybko oznaczać koniec dominacji dolara w światowym handlu, co ma poważne konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych.

Skutkiem tego wszystkiego jest to, że banki centralne początkowo uzyskają jeszcze bardziej bezpośrednią kontrolę nad warunkami pieniężnymi. Zrobią to jednak w środowisku cyfrowym, w którym żadna waluta nie cieszy się globalną dominacją hegemoniczną i w którym użytkownicy mogą łatwiej wchodzić i wychodzić z wybranych przez siebie walut państwowych, prywatnych lub zdecentralizowanych. Ta zwiększona konkurencja walutowa powinna teoretycznie ograniczyć zdolność każdego suwerena do dewaluacji pieniędzy swoich obywateli.

Innymi słowy, mamy do czynienia ze zmianą paradygmatu. Kiedy przyjdzie pisać o tym okresie w którym jesteśmy, sądzę, że historycy będą patrzeć na minioną dekadę jako na tę, która wprowadziła tę zmianę. Wyjaśniając to, wskażą dwa główne zmiany: luzowanie ilościowe ujawniło ograniczenia istniejącego systemu zorientowanego na banki i że kryptowaluty wyłoniły się jako alternatywny model.

Maciej Kmita

Od Redakcji

Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu:

Komentarze