Ceny złota rosną przed ujawnieniem kluczowych danych o inflacji w USA
Ceny złota wzrosły, a uwaga inwestorów skupiła się na raportach o inflacji, które mają pojawić się w tym tygodniu. Mogą dostarczyć dodatkowych informacji na temat tempa i skali obniżek stóp procentowych Rezerwy Federalnej USA w tym roku.
Dane o indeksie cen producentów w USA mają zostać opublikowane dziś o 14.30 czasu warszawskiego. Oczekuje się, że dane CPI pokażą, że inflacja bazowa wzrosła w kwietniu o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca, w porównaniu z 0,4 proc. w poprzednim miesiącu, obniżając roczną stopę do 3,6%. Z kolei czwartek przyniesie kolejne wskaźniki ekonomiczne, w tym Housing Starts & Permits, indeks Philly Fed, dane o produkcji przemysłowej i cotygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych
Ceny złota zależne od wskaźników ekonomicznych
Przez ostatni rok było oczywiste, że traderzy złota chętnie wykorzystywali wszelkie ruchy spadkowe na rynku. Biorąc pod uwagę solidną trajektorię metali szlachetnych, zrozumiałe jest, dlaczego przyjęli takie podejście. Obecna słabość obserwowana na rynku może potencjalnie stanowić kolejną okazję dla traderów do kupowania na spadkach.
Dynamikę złota w tym roku można przypisać znacznemu popytowi, napędzanemu przez trwające przejęcia banków centralnych i rosnące zainteresowanie zabezpieczeniem przed inflacją. Utrzymujące się przypadki inflacji przewyższającej oczekiwania spowodowały erozję siły nabywczej globalnych walut, wywołując zwiększone zainteresowanie alternatywami dla walut fiducjarnych. Złoto stało się ważną alternatywą w tym zakresie.
Ostatnie zyski złota można częściowo przypisać słabszemu dolarowi i zwiększonemu prawdopodobieństwu obniżek stóp procentowych przez Fed. – Jeśli złoto zdoła utrzymać się powyżej przedziału 2,320-2,330 USD, będzie to oznaką pozytywnego nastawienia. Oznacza to, że krótkoterminowy impet będzie zwyżkowy, a przy takim wsparciu po słabszych danych o CPI, potencjalnie złoto może przetestować najwyższy poziom w historii w krótkim okresie – uważa Kelvin Wong, starszy analityk rynku Azji i Pacyfiku w OANDA.
Opublikowany w zeszłym tygodniu – i dużo słabszy niż oczekiwano – raport o zatrudnieniu w USA w kwietniu br. – zwiększył oczekiwania rynku na obniżki stóp procentowych w tym roku. Według większości ekonomistów ankietowanych przez agencję Reuters, Fed obniży swoją kluczową stopę procentową dwukrotnie w tym roku, począwszy od września.
– Chociaż nie jest to moja podstawowa prognoza, nadal dostrzegam ryzyko, że na przyszłym posiedzeniu będziemy musieli jeszcze bardziej podnieść stopę procentową, jeśli postępy w zakresie inflacji zatrzymają się lub nawet odwrócą – powiedziała w ubiegły piątek gubernator Rezerwy Federalnej Michelle Bowman, stały członek Federalnego Komitetu Otwartego Rynku z prawem głosu. – Zbyt wczesne lub zbyt szybkie obniżenie naszej stopy procentowej może spowodować odbicie inflacji, wymagając dalszych podwyżek stóp procentowych w przyszłości, aby przywrócić inflację do 2 proc. w dłuższej perspektywie – dodała. – Jest po prostu za wcześnie, aby myśleć o cięciu stóp procentowych, biorąc pod uwagę rozczarowujące dane o inflacji w tym roku – powtórzyła prezes Fed z Dallas Lorie Logan.
Optymizm już minął?
Jak wynika z danych opublikowanych przez Uniwersytet Michigan w miniony piątek, nastroje amerykańskich konsumentów spadły w maju do najniższego poziomu od sześciu miesięcy. Jednocześnie odczyt jednorocznych oczekiwań inflacyjnych wzrósł do 3,5 proc. w maju z 3,2 proc. w kwietniu.
Tymczasem europejskie dane inflacyjne zostaną opublikowane w piątek. Inflacja w strefie euro zaskoczyła w zeszłym miesiącu, spadając do zaledwie 2,4 proc. W przeciwieństwie do urzędników amerykańskiego banku centralnego ustalających stopy procentowe, Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, zasugerowała, że obniżki stóp procentowych nastąpią w czerwcu br.