Twórca Bitcoin powrócił? Czy to Satoshi Nakamoto, czy jednak oszust?

Po pięcioletniej przerwie konto Satoshiego Nakamoto, domniemanego twórcy Bitcoin, nagle ożyło. W niedawnym wpisie na aplikacji X, Nakamoto zasugerował chęć zgłębienia mniej znanych aspektów Bitcoina. Istnieją jednak zasadne wątpliwości, że konto to rzeczywiście należy do kryptowalutowej legendy.

Człowiek, który wynalazł Bitcoin powrócił?

W tweecie obiecał on przedstawić i wyjaśnić koncepcje, które nie były jasno określone w oryginalnej księdze białej Bitcoina. Ten nieoczekiwany ruch odnowił spekulacje na temat prawdziwej tożsamości Nakamoto i przyszłości kryptowaluty.

Nakamoto nazwał Bitcoin „maszyną predykatową” i zasugerował, że w nadchodzących miesiącach ujawni jego różne aspekty. Wiele z tych pomysłów zostało poruszonych w pierwszych latach istnienia Bitcoina. Jego post cieszył się ogromnym zainteresowaniem, przyciągając ponad 4,3 miliona wyświetleń w ciągu zaledwie kilkunastu godzin. Czy to jednak na pewno on jest jego autorem?

Zobacz także: Globalny gigant podaje rękę Ethereum. Uruchamia nowy cyfrowy fundusz

Kto naprawdę stoi za maską Satoshi Nakamoto?

Mimo że australijski informatyk Craig Wright twierdzi, że to on jest wynalazcą Bitcoina, wciąż pojawiają się co do tego duże wątpliwości. Prawnicy kryptowalutowi, jak John E. Deaton, kwestionują te twierdzenia. Deaton wskazał, że choć Wright mógł mieć jakiś udział w powstaniu Bitcoina, jest mało prawdopodobne, aby był on jedynym twórcą.

Niepewność dotycząca tożsamości Nakamoto nadal napędza spekulacje i dyskusje w społeczności krypto. Chociaż twierdzenia Wrighta przyciągają uwagę, pytanie o to, kto naprawdę stworzył Bitcoin, pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi.

Czy to prawdziwy Nakamoto? Mało prawdopodobne

Niejasna postać Nakamoto wciąż fascynuje. Kierunek, w którym zmierza Bitcoin, pozostaje przedmiotem spekulacji. Jednak prawdopodobieństwo, że to konto jest rzeczywiście powiązane z nieuchwytnym twórcą Bitcoina, jest niezwykle niskie, biorąc pod uwagę politykę X, która pozwala każdemu uzyskać zweryfikowaną odznakę w ramach płatnej subskrypcji, czyli funkcję wprowadzoną przez nowego właściciela platformy, Elona Muska.

Oczywiście większość użytkowników uważa, że ​​prawdziwy Nakamoto nie subskrybowałby funkcji zagrażającej anonimowości ani nie korzystał z aplikacji stwarzającej potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa, zdecydowanie określając konto jako fałszywe i możliwą próbę „larpingu”.

Może Cię również zainteresować:

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze