Sto procent posiadaczy Bitcoina jest aktualnie „na plusie”! Co o nich wiemy?
W piątek, 11 lipca 2025 r., Bitcoin dopisał do swojej bogatej (nomen omen) historii nowy rekord – żaden z adresów trzymających BTC nie znajduje się aktulnie „pod kreską”. Dane on-chain z platformy IntoTheBlock pokazują, że 100 % posiadaczy największej na świecie kryptowaluty znajduje się w zysku lub wyszło co najmniej na zero. Przyjrzyjmy się temu zjawisku nieco bliżej w tym artykule.
Kto trzyma Bitcoina?
Na początek zacznijmy od zidentyfikowania kto właściwie trzyma Bitcoina- długoterminowi, czy krótkoterminowi hodlerzy? Otóż w świetle danych podział kształtuje się następująco:
- 76 % adresów trzyma bitcoiny od ponad roku,
- 20 % posiada je od 1–12 miesięcy,
- zaledwie 4 % graczy weszło na rynek w ostatnich tygodniach.
Takie rozłożenie wieku monet oznacza, że większość kupowała poniżej 50 000 USD w latach 2023–2024 i dziś czerpie z tego wymierne korzyści.
Według cotygodniowego raportu zespołu analitycznego Glassnode całkowity niezrealizowany zysk inwestorów sięga obecnie ok. 1,2 bln USD, a średnia rentowność (MVRV) wynosi +125 %. Co ciekawe, mimo tak wysokich papierowych zysków dzienny wolumen realizowanych profitów (~872 mln USD) pozostaje kilkukrotnie niższy niż przy poprzednich szczytach, co sugeruje dominację wśród inwestorów strategii „HODL”, czyli po naszemu „kup i trzymaj”.
Szczęśliwego Bitcoin ATH Day
Naturalnie powodem zielonych portfeli jest zieleń na całym szerokim rynku, na czele z Bitcoinem. W ciągu zaledwie kilku- kilkunastu godzin kurs BTC wspiął się do rekordowych 118 755 USD, by później ustabilizować się w okolicach 118 000 USD – to ponad 25 % zysku od początku roku (YTD) i wynik dużo lepszy od siedmioprocentowego wzrostu indeksu małych i średnich spółek S&P 500 w USA i wielu innych pojedynczych akcji wielkich przedsiębiorstw.
Błyskawiczny rzut oka na wykres pokazuje, że notowania utrzymują silny trend wzrostowy przy średnim, 30-dniowym wolumenie sięgającym 61,6 mld USD.
Analitycy wskazują na trzy główne motory obecnej hossy:
- Gwałtowne napływy do funduszy ETF – BlackRock, Fidelity i Ark Invest dokupują po tysiące sztuk BTC dziennie dla swoich klientów, wysuszając tym samym podaż na rynku.
- Korporacyjne skarbonki – MicroStrategy i GameStop konsekwentnie powiększają swoje udziały w BTC.
- Przyjazne regulacje za Oceanem – uchwalona w Senacie ustawa GENIUS ułatwia emisję stablecoinów, a administracja prezydenta Donalda Trumpa mówi wprost o „strategicznych rezerwach Bitcoina”.
Czy należy bać się korekty?
Historycznie podobne momenty (wysoka rentowność + skrajny sentyment) często poprzedzały krótkoterminowe korekty, gdy realizacja zysków nasilała się przy pierwszych oznakach słabości. Dziś jednak rynek różni się od poprzednich cykli:
- udział długoterminowych posiadaczy jest rekordowy,
- podaż na giełdach maleje,
- kapitał instytucjonalny traktuje BTC jako hard asset na równi ze złotem.
To wszystko może ograniczać głębokość potencjalnych spadków, choć nie eliminuje ryzyka gwałtownych ruchów przy tak nagrzanym rynku.
Przy kapitalizacji przekraczającej 2,3 bln USD Bitcoin przeskoczył na chwilę akcje giganta e-commerce Amazon, kurs uncji srebra akcje firmy Alphabet (Google), stając się piątym najcenniejszym aktywem na świecie. Analitycy zwracają uwagę, że jeżeli utrzyma się obecne tempo absorpcji podaży, bariera 120 000 USD może paść jeszcze w lipcu.

