Indie kończą pracę nad regulacjami dotyczącymi Bitcoina
Jak podaje lokalny serwis informacyjny The Hindu Businessline raport końcowy komisji mającej zbadać tematykę kryptowalut został przedłożony tamtejszemu Ministerstwu Finansów. Był on przygotowywany co najmniej od kwietnia, jakkolwiek jego treść nie jest jeszcze znana.
Już w kwietniu informowaliśmy o postępujących pracach nad regulacjami dotyczącymi kryptowalut i technologii blockchain. Bitcoin stał się bowiem niezwykle popularny w Indiach głównie po wycofaniu z obiegu banknotów o najwyższych nominałach. Spora część Hindusów straciła zaufanie do rupii indyjskiej oraz rządu i postanowiła znaleźć alternatywny sposób płatności i przechowywania oszczędności. Bitcoin sprawdził się doskonale jako niezależna od rządu waluta. Niestety z powodu braku regulacji w Indiach działało wielu oszustów, którzy korzystali z niewiedzy Hindusów. Liczne nadużycia ostatecznie doprowadziły do rozpoczęcia prac nad regulacjami rynku kryptowalut.
Raport będzie zapewne podstawą dla tworzenia odpowiednich ustaw regulujących status i obrót Bitcoinem w Indiach. Treść raportu nie jest jeszcze znana, co oczywiście jest polem do spekulacji na ten temat. Z jednej strony można usłyszeć głosy, iż efektem prac komisji mają być bardziej restrykcyjne przepisy, a inne twierdzą, że zostanie nałożony osobny specyficzny podatek na kryptowaluty. Najbardziej pozytywne opinie mówią o liberalizacji kryptowalut na miarę Australii czy nawet Japonii.
Indie są bardzo istotnym rynkiem jeżeli chodzi o Bitcoina – odpowiadają już za 10% miesięcznego obrotu BTC – przede wszystkim ze względu na liczbę ludności. Ta sytuuje kraj na drugim miejscu na świecie pod tym względem. Prognozy zaś wskazują, iż już niedługo Indie będą pierwsze wyprzedzając Chiny. Duża liczba ludności pod jurysdykcją jednego rządu sprawia, iż wystarczy tylko jeden pakiet ustaw, aby Bitcoin pozyskał dużo użytkowników – podobna regulacja w dużo mniejszej Polsce wywarłaby rzecz jasna mniejszy wpływ na globalny rynek Bitcoina. Należy jeszcze pamiętać, iż mimo ogromnej liczby ludności spora jej część jest uboga. Tutaj jednak warto przytoczyć przykład Wenezeulczyków, którzy również nie należą do bogatych narodów świata, ale przed galopującą inflacją uciekają m.in. do Bitcoina. Warto więc obserwować sytuację, gdyż legalizacja Bitcoina w Indiach może jeszcze bardziej wpłynąć na cenę niż miało to miejsce w przypadku Japonii.
MW.