Kryptowaluty to nie spekulacja? Zgadzasz się?

Kryptowaluty to nie spekulacja? Zgadzasz się?

W społeczności kryptowalut znów zawrzało. Analityk CrediBULL Crypto uderzył w jeden z najczęściej powtarzanych argumentów sceptyków: że kryptowaluty „to tylko spekulacja”. Według niego cały globalny rynek finansowy opiera się na oczekiwaniach, a najlepszym dowodem ma być fakt, że złoto dodało 12 bilionów dolarów wartości w rok, mimo braku zmian w swojej użyteczności.

🎉 Zarejestruj się na MEXC i zgarnij bonus do 10000 USDT. Handluj bez weryfikacji KYC i z dźwignią do x500 Odbierz bonus →

Spór o spekulację i prawdziwą wartość

CrediBULL w obszernej dyskusji na X podkreślił, że krytycy mylą się co do natury rynków. Jego zdaniem każda klasa aktywów — od metali szlachetnych po akcje technologiczne — rośnie dzięki sentymentowi i narracji, a nie magicznemu wzrostowi wartości użytkowej. Przypomniał, że złoto podwoiło swoją wycenę w ciągu roku bez żadnej zmiany w jego realnym zastosowaniu.

Analityk zauważył również, że „paraboliczne” wyceny gigantów technologicznych opierają się często na wyobrażeniach o przyszłych zyskach. Dlatego uważa, że nazywanie kryptowalut „czystą spekulacją” to hipokryzja rynkowa.

Jego kluczowa teza brzmi: dziesiątki bilionów dolarów spekulacyjnego kapitału znajdują się m.in. na rynkach akcji, złota i obligacji. Gdyby zaledwie ułamek tego kapitału — mniej niż 1% — trafił do kryptowalut, cały sektor mógłby podwoić swoją kapitalizację.

Reakcja społeczności: entuzjazm i sceptycyzm

Komentarze pod wpisem natychmiast się podzieliły. Część użytkowników poparła logikę analityka, inni jednak pytali wprost: “dlaczego akurat kryptowaluty miałyby przyciągnąć ten kapitał?” CrediBULL odpowiedział, że największym katalizatorem spekulacyjnych przepływów jest… zwykły wzrost cen. Rosnące wykresy tworzą efekt śnieżnej kuli.

Krytycy twierdzili też, że „90% tokenów jest bezwartościowych”. Na to analityk rzucił prostą kontrę: ignoruj bezwartościowe projekty, skup się na tych 10%, które oferują coś realnego.

Dyskusja szybko stała się jedną z najgłośniejszych rozmów dnia, bo trafiła w samo serce odwiecznego sporu: czy wzrosty w krypto to bańka, czy naturalny efekt globalnej płynności?

Szerszy obraz rynku i nowe prognozy

W tym samym dniu Tom Lee z Fundstrat stwierdził, że Bitcoin może osiągnąć nowe ATH do końca stycznia 2026 roku. Według niego bardziej gołębi Fed poprawi nastroje na rynkach ryzykownych aktywów, co może pomóc kryptowalutom.

Lee uważa również, że ostatnie spadki przypominają reset z 2022 roku po upadku FTX — bolesny, ale oczyszczający. Jego zdaniem rynek może być bliski stabilizacji.

Tymczasem rośnie także instytucjonalne zainteresowanie. 2 grudnia Vanguard umożliwił swoim 50 milionom klientów handel ETF-ami na BTC, ETH, XRP i Solanę, co oznacza największy jak dotąd zwrot tej firmy w stronę kryptowalut.

Choć napływy do ETF-ów są mieszane, stabilne zakupy funduszy ARK i Fidelity pokazują, że duzi gracze nie zamierzają opuszczać rynku. Dla wielu to kolejny sygnał, że sektor wciąż ma przed sobą potencjał — bez względu na chwilowe korekty.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom