Wojna na Ukrainie po roku. Tak zmienił się rynek najmu

W lutym minął rok od rozpoczęcia wojna na Ukrainie. Sytuacja polityczna naszych Sąsiadów miała kluczowe znaczenie dla zmian w rynku najmu. Jak wygląda sytuacja po 12 miesiącach?

Nie tylko inflacja, czyli wojna na Ukrainie a ceny najmu

Według portalu otodom.pl ceny najmu mieszkania w styczniu wyniosły o 28,38% więcej niż przed rokiem (dane dla 10 największych miast w Polsce). Bezpośrednim wpływem na ceny możemy obarczać galopującą inflację. Wynajmujący zmuszeni byli podnieść ceny, by móc pokryć raty kredytu mieszkaniowego. Z powodu inflacji również spadła ilość przyznawanych kredytów. Ci którzy posiadali zdolność wstrzymywali się z decyzją właśnie ze względu na wysokość rat.

Szok na rynku najmu

Jednak to rozpoczęcie wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku zmieniło najszybciej ukształtowanie cen wynajmu nieruchomości. Z dnia na dzień popyt stał się ogromny, a mieszkań nie przybywało. Liczba ofert zmalała o około 90%. Sytuacja zmieniła się tak diametralnie, że to wynajmujący mogli przebierać w ofertach, podwyższać wymagania co do lokatorów, a najemcom pozostało tylko podbijać cenę, by znaleźć mieszkanie. Naprzeciw potrzebom naszych wschodnich sąsiadów wyszedł rząd, który wprowadził zmiany dotyczące przepisów dotyczących najmu okazjonalnego dla uchodźców wojennych. Ukraińcy, którzy przybyli do Polski uciekając przed wojną zostali zwolnieni z obowiązku wskazania lokalu zastępczego. To dało zabezpieczenie właścicielom mieszkań, a uchodźcom możliwość znalezienia nowego lokum.

Czytaj również: Zmiany u notariusza. Fiskus zwiększa kontrolę

Rynek najmu rok później

Według strony www.ukrainianinpoland.pl od 24 lutego 2022 r. do 6 marca 2023 r. do Polski wjechało 10,2 mln Ukraińców. Znaczna część z nich osiadła na stałe w naszym kraju. Oznacza to, że popyt na rynku najmu nadal jest ogromny. Właśnie dlatego, mimo braku wzrostu stóp procentowych, ceny najmu mieszkania nie maleją. Rekordowo wysoką podwyżkę rok do roku odnotowano w Łodzi, gdzie ceny wzrosły o 33%. Wielką dziesiątkę zamyka natomiast Warszawa, gdzie ceny po roku wzrosły „jedynie” o 22,10% (źródło: otodom.pl). Czy można zatem liczyć na powrót cen z początku 2022 roku? Biorąc pod uwagę ilość czynników składających się na skok cen, mało prawdopodobny jest ich powrót. Można raczej liczyć na powolną stabilizację rynku, jednak zapowiada się ona długim procesem.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.