Polski rynek najmu mieszkań. Oto najnowsze dane na jego temat

Z danych Expandera i Rentier.io wynika, że stawki najmu w IV kwartale 2023 roku utrzymały się na bardzo zbliżonym poziomie do tych z IV kwartału 2022 roku.

Z drugiej strony porównując stawki najmu do raty kredytu udzielanego w ramach programu „Mieszkanie na start” można dojść do wniosku, że dla większych rodzin rata kredytu jest zazwyczaj niższa niż koszt najmu. Jednakże dla singli sytuacja ta dotyczy tylko 5 z 17 badanych miast.

Wahania cen najmu

W grudniu 2023 r. koszt najmu mieszkania w Rzeszowie był o 18 proc. wyższy niż rok wcześniej, w Szczecinie – o 8 proc., a w Białymstoku o 7 proc. W pozostałych miastach zmiany cen rok do roku były minimalne.

W przypadku małych mieszkań (do 35 mkw.), stawki w IV kwartale były zbliżone do poziomu sprzed roku, z przeciętną zmianą wynoszącą 0,7 proc. r/r. Porównując stawki w IV kwartale 2023 roku do III kwartału 2023 roku, odnotowano spadki w 11 z 17 miast, ze średnią zmianą -1,2 proc. Największe wzrosty roczne odnotowano w Sosnowcu (10 proc. r/r) i Katowicach (7,8 proc. r/r). Największe spadki widać w Łodzi i Wrocławiu – tam koszt najmu małych mieszkań spadł odpowiednio o 5,8 proc. i 4,6 proc. r/r.

Na rynku wynajmu lokali średniej wielkości (od 35 do 60 mkw.) stawki w IV kwartale wyglądały podobnie do tych co rok wcześniej. Przeciętna zmiana wynosiła tu -0,4 proc. r/r., przy czym w największe wzrosty odnotowano w Rzeszowie (8,5 proc.), Radomiu (5,6 proc.) i Sosnowcu (4,9 proc.), a największe spadki w Łodzi (7,8 proc.), Częstochowie (6,8 proc.) i Toruniu (4,6 proc.).

Stawki dotyczące dużych mieszkań (powyżej 60 mkw.) stawki w IV kwartale 2023 roku również były zbliżone do poziomu w 2023 r., z przeciętną zmianą wynoszącą -0,1 proc. r/r. Z największymi spadkami mieliśmy do czynienia we Wrocławiu (-7,5 proc. r/r) i Łodzi (-7,1 proc. r/r), zaś największe wzrosty odnotowano w Bydgoszczy (4,9 proc. r/r) i Toruniu (4 proc. r/r).

Zobacz też: Mamy dane z Indeksu Nastrojów Deweloperów. Czego możemy się po nich spodziewać?

Zakup czy najem – oto jest pytanie

Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości, zauważa, że obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym jest podyktowana deficytem ofert sprzedaży oraz rekordowymi wzrostami cen, które są efektem ubiegłorocznego, wzmożonego popytu, zainicjowanego programem „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”.

Warto zaznaczyć, że obecnie liczba mieszkań oczekujących na najemców jest większa niż na początku lutego 2022 roku, przed wybuchem konfliktu na Ukrainie i napływem miliona uchodźców do Polski.

Póki co, oczy wszystkich obserwatorów są skierowane w stronę programu „Mieszkanie na start”. Wysokość dopłat będzie w nim uzależniona od liczby osób w gospodarstwie domowym – ich będzie ich więcej, tym program będzie dla nich korzystniejszy. Z analizy Expandera i Rentier.io wynika, że korzystające z programu małżeństwo z trójką dzieci będzie miało ratę niższą niż koszt najmu w 16 z 17 wymienionych w raporcie miast.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
3 komentarzy
  1. Tomasz napisał

    Powinni wprowadzić regulacje cen najmu jak w Niemczech (spółdzielnia mówi ile za dany metraż ma być wynajmowane mieszkanie) i skończyłaby się wolna amerykanka cenowa… Dlatego też w DE się nie kupuje mieszkań a wynajmuje bo to bardziej się opłaca.

    1. Tomasz napisał

      I zapomniałem dodać z mieszkaniem, możemy zrobić wszystko wyremontować i mieszkać do końca swojego życia.

      1. Jacek napisał

        Są powody dlaczego od 15 lat Polska gospodarka rośnie a Niemiecka się kurczy.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.