UE nałoży kolejne sankcje na Rosję. Dotychczasowe były nieskuteczne. Tym razem będzie inaczej?
Komisja Europejska opracowuje kolejny pakiet sankcji gospodarczych, które mają osłabić Rosję. Nowe obostrzenia mają dotyczyć handlu gazem skroplonym (LNG). Do końca tygodnia państwa członkowskie mają ustalić finalny kształt sankcji. Z wcześniejszych doniesień wynika, że UE planuje również nałożyć sankcje na żywność z Rosji i Białorusi. Dotychczasowe działania okazywał się zupełnie nieskuteczne, a Rosja wykazała się zaskakującą odpornością. Czy tym razem będzie inaczej?
Komisja Europejska szykuje kolejne sankcje na Rosję
Według informacji, które przekazał portal Politico, Komisja Europejska opracowuje 14. pakiet sankcji, które dotyczą Rosji. Nowe sankcje mają uniemożliwić obchodzenie nałożonych wcześniejszych ograniczeń, które uderzają w Rosję i Białorusi.
Nowy pakiet sankcji ma utrudnić przeładunek LNG i kierowanie go krajów trzecich za pomocą europejskich statków. Ponadto obostrzenia mają objąć trzy jeszcze nieuruchomione terminale. Chodzi o Arctic LNG 2, Ust-Ługa i Murmańsk.
Po ataku Rosji na Ukrainę Unia Europejska implementowała zakaz importu rosyjskiej ropy drogą morską. Do tej pory nie było jednak żadnych ograniczeń dotyczących gazu. Co więcej, od początku wojny eksport skroplonego gazu z Rosji wzrósł. Wbrew pozorom, największymi odbiorcami tego surowca wcale nie są Niemcy. W tej grupie jest Belgia, Francja i Hiszpanii. Faktem jest, że większość państw Europy jest uzależniona od dostaw gazu z Rosji. Dlatego skuteczność ewentualnych sankcji na LNG stoi pod dużym znakiem zapytania.
Z kolei wśród państw, które od jakiegoś czau lobbują za wprowadzeniem sankcji na eksport rosyjskiego gazu, jest Polska, kraje bałtyckie oraz Szwecja.
Rosja, póki co, jest odporna na obostrzenia
Dotychczasowe sankcje gospodarcze nałożone na Rosję nie przyniosły większych skutków. Eksperci przyznają, że Rosja okazała się wyjątkowo odporna na unijne obostrzenia. Kilka tygodni temu ekonomistka Elina Ribakova, na łamach Financial Times, oceniła, że dążenie do całkowitej izolacji dużej, złożonej i globalnej zintegrowanej gospodarki jest kosztowne i nieosiągalne.
Trudno dziwić się takim opiniom, gdy spojrzymy na wyniki rosyjskiej gospodarki. Pomimo nałożonych sankcji Rosja, po spadku PKB o 1,2% w 2022 r., rok później odnotowała wzrost tego wskaźnika o 3,6%. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że tendencja zwyżkowa zostanie utrzymana i w 2024 roku gospodarka Rosji urośnie o 2,6%.
Jednym z motorów napędowych rosyjskiej gospodarki jest przemysł zbrojeniowy, który działa na najwyższych obrotach. Eksperci wskazuje też, że Rosja nauczyła się omijać sankcję i za pomocą tzw. floty cieni dalej sprzedaje ropę. Ekonomista James Galbraith ocenia, że Rosja stała się na tyle sprawna w omijaniu sankcji, że zaczęła na nich zarabiać.
Powstają zatem uzasadnione obawy, czy jeśli EU wprowadzi sankcję na LNG, to Rosja nie powtórzy schematów ich omijania, które wykorzystuje w przypadku handlu ropą.