Szokujące prognozy dla polskiej gospodarki. Ile w tym prawdy?
Naszą typową cechą jest bez wątpienia ciągłe narzekanie i niedocenianie własnych osiągnięć. Ostatnie trzy dekady to czas ogromnego skoku rozwojowego dla Polski. Oczywiście wiele rzeczy się nie udało i zawsze jest coś do poprawy, ale trudno nie dostrzec też pozytywnych zmian. Okazuje się, że zewnętrzni obserwatorzy widzą w nas nawet przyszłego lidera Europy. Miło czytać takie prognozy, ale ile mają wspólnego z rzeczywistością?
Wyjątkowo optymistyczne prognozy dla Polski
Kilka tygodni temu media serwowały news, który traktowano raczej z przymrużeniem oka, a w najlepszym wypadku jako ciekawostkę. News pierwotnie opublikowany przez Daily Mail powstał na bazie raportu Investing Review. Z zawartych w nim danych wynika, że od brexitu w Polsce osiedliło się ponad 2 tys. emerytów z Wielkiej Brytanii, a kolejni ustawiają się w kolejce, by do nich dołączyć. Decydujące mają być atrakcyjne ceny nieruchomości i lepsza jakość życia. Okazuje się, że takie przychylne opinie o Polsce nie są jednostkowe. Brytyjski dziennikarz Daniel Johnosn, na łamach „Sunday Telegraph” opublikował tekst, w którym przekonuje, że Polska jest na najlepszej drodze, by stać się bogatszym państwem od Wielkiej Brytanii do 2030 roku. Co więcej Johnson sądzi, że dzięki stałemu wzrostowi gospodarczemu Polska zastąpi Niemcy i Francję w roli lidera Europy. Kluczowe w tym procesie ma być również jasne stanowisko Polski odnośnie wojny, a także postawienie na intensywny rozwój obronności oraz jednoznaczne odcięcie się od Rosji, na co nie było stać Niemców i Francuzów.
Zobacz też: Chwilowe odbicie nie powinno uśpić naszej czujności. Sytuacja wciąż jest niebezpieczna
Czy taki scenariusz jest możliwy?
Przedstawione przez Daniela Johnsona optymistyczne prognozy zbiegły się w czasie kilkoma raportami, które do pewnego stopnia potwierdzają jego tezy. Niemcy i Francja notują w ostatnim czasie wyraźny spadek kluczowych podstawowych wskaźników gospodarczych. Tylko w Niemczech produkcja przemysłowa w marcu 2023 r, spadała o 3,4% miesiąc do miesiąca. Gorzej jest też w przemyśle, gdzie zamówienia spadły o 10,7% miesiąc do miesiąca, a spodziewano się jedynie 2,2% spadku. We Francji szczególnie głośno jest o protestach przeciwko podwyższenia wieku emerytalnego, a dopiero co przez kraj przeszły masowe protesty tzw. żółtych kamizelek, których przyczyną były rosnące koszty życia. Jednak czy te fakty to już zwiastuny rewolucyjnej zmiany w hierarchii europejskiej? Trzeba pamiętać, że kryzys ogarnia aktualnie wszystkie kraje i również w Polsce czujemy jego skutki. Poza tym ciągle nie wiadomo jak zakończy się konflikt na wschodzie. Dopiero wtedy okaż się, jakie stanowisko wobec wojny było najkorzystniejsze.
Może Cię zainteresować: