Mamy najstarsze auta w Europie. Źle? Ekologia za chwilę zabierze nam nawet to

Polski rząd nie odpuścił jeszcze walki o fundusze z KPO. Jednak, by pieniądze z UE zostały odblokowane, konieczne jest spełnienie kilku proekologicznych postulatów. Cześć z nich uderzy w posiadaczy starych aut spalinowych, a tych w Polsce jest bardzo dużo. Najdotkliwszym będzie podatek od takich pojazdów, który musi wejść w życie do końca 2024 roku.

Za chwilę zapłacimy nowy podatek od auta spalinowego

Projekt Fit for 55 oburza kierowców, ponieważ w praktyce zakaże rejestrowania nowych aut spalinowych od 2035 roku. Choć to jeszcze odległa perspektywa, wiele osób jest zaniepokojonych. Jednak kierowcy powinni być zaniepokojeni innym rozwiązaniem, które polski rząd musi wprowadzić, jeśli chce otrzymać środki finansowe z KPO. Jednym z nich jest podatek od auta spalinowego, który powinien wejść do końca 2024 roku. Będzie to jednorazowa opłata, zależna od normy Euro konkretnego egzemplarza samochodu. To nie koniec złych wiadomości. Od 2026 roku podatek ten przekształci się w daninę pobieraną regularnie co roku. Oficjalne stawki nie są jeszcze znane. Jednak wiadomo, że największe powody do zmartwień mogą mieć kierowcy starszych aut, a tych jest w Polsce wyjątkowo dużo. Ze statystyk wynika, że jeździmy najstarszymi pojazdami w Europie.

Zobacz też: Kolejna firma składa wniosek o fundusz spotowy ETF na Ethereum

Przesiądziemy się do samochodów elektrycznych? Raczej nie

Wszystkie zakazy i podatki uderzające w posiadaczy samochodów spalinowych mają jeden cel. Choć nie jest to wyartykułowane wprost, to działania te mają zmusić kierowców do przesiadania się do samochodów elektrycznych. Jeśli jednak spojrzymy na polski krajobraz motoryzacyjny, to trudno przypuszczać, że nagle porzucimy nasze stare auta spalinowe na rzecz elektryków. EV są dla nas po prostu za drogie. Za jednego z tańszych elektryków, czyli Fiata e500, trzeba zapłacić niewiele poniżej 100 tys. zł. A jest to rozwiązanie dobre co najwyżej dla bezdzietnej pary. Dlatego to nie przypadek, że wolimy kupić starsze używane auto za kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy. Nawet jeśli dopadną nas nowe podatki, to i tak bardziej opłacalne będzie jeżdżenie starszym autem spalinowym.

Może Cię zainteresować:

Komentarze