Lider carsharingu na skraju bankructwa? W tle łapówki i prokuratura. Szef firmy wyjaśnia sytuację. Co dalej z klientami?
Pandemia mocno dała się we znaki branży carsharingu, która przed jej wybuchem dopiero co zaczęła się rozwijać. Przetrwali najsilniejsi, ale jeden z nich wpadł właśnie w poważne kłopoty. Chodzi o firmę Panek, która jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na tym rynku. Lider carsharingu w Polsce przechodzi restrukturyzację. Informacja wywołała spore zamieszanie, a media zaczęły spekulować, czy to nie zapowiedź bankructwa. Do sprawy odniósł się szef firmy Maciej Panek.
Panek przechodzi restrukturyzację. Lider o krok od bankructwa?
O problemach finansowych firmy Panek zrobiło się głośno pod koniec zeszłego tygodnia. Jak wynika z danych w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, lider branży carsharingu jest aktualnie w trakcie procesu restrukturyzacji. Jak tłumaczy Maciej Panek, pod koniec 2023 roku wykryto poważne nieprawidłowości przy sprzedaży używanych aut przez firmę. CEO przedsiębiorstwa dodał, że w proceder jest zamieszanych kilka osób, a sprawa trafiła już do prokuratury.
W rozmowie z „wyborcza.biz” Panek wyjaśnił, na czym polegały nieprawidłowości: Zamiast wystawiać samochody na aukcjach czy sprzedawać bezpośrednio do odbiorców prywatnych, panowie wyszukiwali pośredników, czyli duże firmy hurtowe, które po zaniżonych cenach kupowały od nas te auta. CEO firmy dodał również, że osoby, które sterowały całym procederem, otrzymywały dodatkowe korzyści.
Panek zwrócił również uwagę na to, że tego rodzaju transakcji było wiele, dlatego straty są liczone w milionach: To jest kilka do kilkunastu milionów złotych. Natomiast strat spowodowanych tym, że te samochody były sprzedawane poniżej wartości, mogło być już kilkadziesiąt milionów.
Zobacz też: Kolejny duży projekt do kosza? „Środki są niewystarczające”. Racjonalność czy zwykłe partyjniactwo?
Co dalej z funkcjonowaniem firmy?
Naturalnie w takiej sytuacji pojawiają się pytania dotyczące najbliższej przyszłości firmy. Maciej Panek w rozmowie z portalem „Interia” powiedział, że na ten moment dalsza sprzedaż samochodowych używanych oraz wymiana flot zostały wstrzymane. To główny powód problemów finansowych firmy. Lider branży uspokaja jednak, że klienci firmy mogą spać spokojnie. Jak zapewniał w rozmowie z portalem: Nasi klienci mogą czuć się bezpiecznie. To nie ma wpływu na biznes carsharingowy, samochodów na wynajem nie zabraknie. Panek dodał również, że póki co firma nie planuje żadnych zmian w cenniku.
Panek S.A. powstał w 2000 r. w Lublinie. Obecnie Panek CarSharing, utworzony w 2017 r., to największa firma carsharingowa w Polsce pod względem liczby dostępnych aut oraz lokalizacji. W taborze firmy znajduje się około 2 tys. aut o różnym napędzie. Ciekawostką jest możliwość wypożyczenia tzw. klasyków. Firma oferuje swoje usługi w trzynastu największych aglomeracjach w Polsce.
Może Cię zainteresować:
Od wielu miesięcy można obserwować dziwne ruchy panka, zmniejszenie ilości dostępnych aut, bardzo duże ograniczenia w strefach gdzie można pozostawić wypożyczone auto, a auta które są wyłączone z użytku (czesto niesprawne i uszkodzone) zamiast stać na prywatnych parkingach stoją dziesiatkami w dziwnych miejscach na obrzeżach miast lub zajmują ogólnodostępne miejsca parkingowe ograniczając miejsce mieszkańcom okolicznych osiedli. Widać że panek powoli przegrywa walkę z traficare.