Ceny paliw na początku wakacji zaskoczą kierowców. Pozytywnie czy negatywnie?

Przed nami wakacje. Dla wielu będzie to czas podróżowania samochodem na dłuższych dystansach. Ile będą wynowiły ceny paliw – benzyny, diesla i LPG – w najbliższych dniach?

Z analizy ekspertów portalu e-petrol.pl wynika, że mijający tydzień przyniósł nieznaczną korektę cen paliw na polskich stacjach benzynowych. Za benzynę 95-oktanową płaciliśmy średnio 6,51 złotego za litr, a więc o grosz mniej niż przed tygodniem. Tańszy był też olej napędowy – kosztował średnio 6,11 złotego za litr, czyli był tańszy o 6 groszy. Jeynym paliwem, które utrzymało cenę, jest LPG – za litr gazu kierowcy płacili średnio 2,92 złotego.

Ceny paliw: taniej, choć bez rewelacji

Już w najbliższy poniedziałek, 19 czerwca, ceny paliw mają być jeszcze niższe. Co prawda nie spadną one znacząco, ale podwyżek przed samymi wakacjami raczej nie będzie.

Analitycy prognozują, że za „dziewięćdziesiątkę piątkę” zapłacimy od 6,46 do 6,57 złotego za litr, diesel będzie można kupić w cenie od 6,08 do 6,21 złotego za litr. LPG będzi prawdopodobnie kosztować od 2,88 do 2,96 złotego.

Mimo, że w ujęciu historycznym ceny paliw w naszym kraju wciąż są relatywnie wysokie, to jednocześnie dą dużo niższe, niż były rok temu, gdy rynki paliwowe przeżywały szok po groźbie odcięcia dostaw z Rosji.

Zobacz też: NBP: coraz więcej nabywców nieruchomości ma problem ze spłatą rat

Lipiec i sierpień? Praktycznie zawsze jest drożej

Nie jest chyba żadnym zaskoczeniem, że w okresie wakacyjnym mamy w naszym kraju do czynienia z podwyższonym zapotrzebowaniem na benzynę, diesla czy gaz. Dotyczy to wszystkich europejskich krajów. W poprzednich latach to właśnie w czerwcu i w lipcu mieliśmy do czynienia z najwyższymi cenami paliw.

Na to, za ile będziemy moglić kupić paliwa do samochodu, największy wpływ mają ich notowania na rynkach światowych oraz wysokość podatków w naszym kraju. Na bieżącą chwilę duży wpływ na ceny ma też słaby dolar, który w porównaniu ze złotym jest najtańszy od dnia ataku Rosji na Ukrainę.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.