Ceny energii elektrycznej w Polsce. Wiemy, jak mogą wyglądać w 2024 roku!

Z danych serwisu euenergy.live wynika, że w okresie od 19 do 26 lipca br. Polska ceny energii elektrycznej w Polsce były najwyższe w całej Unii Europejskiej.

Aż w czterech dniach w drugiej połowie ubiegłego miesiąca – czyli 19, 24, 25 i 26 lipca – Polska miała największe ceny za energię w całej UEj. Za 1 MWh musieliśmy płacić 130 euro lub więcej.

Ile będziemy płacić za prąd?

Tak wysokie podwyżki są uzależnione od cen paliw kopalnych, Przypomnijmy, że to właśnie z nich pochodzi blisko 80 proc. produkowanej w Polsce energii elektrycznej.

Z wyliczeń Forum Energii wynika, że jeśli polski rząd zaprzestanie stosowania mrożenia cen energii, będą one dla przeciętnego gospodarstwa domowego dwukrotnie wyższe. I tak, jeżeli mechanizm ten nie zostanie zastosowany w 2023 roku, , za 1 kWh dla gospodarstwa domowego (przy limicie zużycia na poziomie 2000 kWh) będziemy musieli płacić 1,57 zł (w 2022 r. tyło to 0,77 zł, zaś w 2023 r. przy zamrożeniu cen – 0,90 zł). Jeżeli chodzi o małe i średnie przedsiębiorstwa 1 kWh w 2024 r. bez interwencji rzadu może kosztować 1,40 zł (w 2022 r. było to 0,92 zł, natomiast w 2023 r. – 1,24 zł). Z kolei samorządy musiałyby płacić 1,78 zł za 1 kWh (w 2022 r. to było 0,86 zł, a w 2023 r. – 1,51 zł).

Produkcja energii elektrycznej w Polsce w czerwcu wyniosła 11 811 gigawatogodzin. Dodajmy, że jest to spadek o 13,15 proc. w ujęciu rocznym. Zmniejszeniu uległo również zużycie, ale w dalszym ciągu jest ono wyższe niż produkcja – w czerwcu wyniosło ono 12 704 gigawatogodzin. To o 6,55 proc. mniej, niż w czerwcu 2022 r.

Zobacz też: To już przegięcie. Rząd będzie pobierać VAT od kaucji na butelki?

Ceny energii elektrycznej. Skąd tak niski popyt?

Zdaniem ekspertów przyczyn notowanych w ostatnich miesiącach spadków popytu na energię elektryczną należy przede wszystkim upatrywać w słabszej kondycji przemysłu, który odpowiada za blisko jedną trzecią  krajowego zużycia prądu.

Jak tłumaczy Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao SA, natura obecnego spowolnienia gospodarczego jest taka, że szczególnie mocno cierpi produkcja branż energochłonnych. – Jedne z najsilniejszych spadków w ujęciu rocznym produkcji sprzedanej notują takie sektory jak chemiczny, metalowy, mineralny czy papierniczy – przyznaje ekspert.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.