Będą problemy z chipami. Fabryki ewakuowane w związku z kataklizmem
- Tajwański potentat w produkcji zaawansowanych chipów, TSMC, wstrzymał produkcję w swoich zakładach. Krok ten spowodowany był przez trzęsienie ziemi, które nawiedziło Tajwan dziś rano.
- Może to wywołać dalekosiężne skutki na światowym rynku półprzewodników oraz krytycznych komponentów elektronicznych, których Tajwan jest wiodącym dostawcą.
Trzęsienie ziemi, które miało miejsce na Tajwanie, odnotowano dziś rano, około godziny 7,58. Pociągnęło ono za sobą śmierć dziewięciu osób, obrażenia u ponad 930, a także dziesiątki zniszczonych budynków. Spowodowało także tsunami, które odczuwalne było w Japonii i Chinach.
Ocenia się, że miało ono siłę 7,4 stopnia w skali Richtera i było najsilniejszym takim zdarzeniem od 25 lat. Jego epicentrum zlokalizowano na wschodnim (czyli, szczęśliwie, akurat tym mniej intensywnie zasiedlonym) wybrzeżu.
Zobacz też: Duży hub finansowy wprowadza nowe przepisy dot. kryptoaktywów
Niewielkie uszkodzenia, wielkie efekty
Z uwagi na wstrząsy, Taiwan Semiconductor Manufacturing dokonał ewakuacji pracowników ze swoich zakładów produkcyjnych. W analogicznej, lecz mniejszej skali miało to też dotyczyć inne miejscowe firmy, jak United Microelectronics czy ASE Technology Holding.
Choć wedle oświadczenia TSMC, fabryki koncernu pozostały nieuszkodzone, to określony margines czasu zajmie kompleksowa ocena stanu budynków oraz (co znacznie ważniejsze) precyzyjnych maszyn litograficznych oraz zaawansowanej infrastruktury produkcyjnej.
Ta ostatnia bowiem i owszem, miała nie pozostać bez szwanku. Co prawda firma podała, że nie dotyczyło to najbardziej krytycznych urządzeń (w tym właśnie tych litograficznych), a także że „wykorzystuje wszystkie dostępne zasoby”, aby je zastąpić, to i tak komplikacje będą znaczne.
Zobacz też: Izrael w ogniu oskarżeń: śmierć polskiego wolontariusza, skandal międzynarodowy i…
Trzęsienie ziemi nie lubi się z chipami
Rzecz bowiem w tym, że proces produkcyjny niektórych wysoko zaawansowanych technologicznie modeli chipów zajmuje całe tygodnie. Co więcej, trwa on w nieprzerwanym, dwudziestoczterogodzinnym cyklu. Ewakuacja pracowników może mieć w tym kontekście oczywisty skutek.
Bardzo prawdopodobne też, że trzęsienie ziemi, nawet jeśli nie uszkodziło samych maszyn czy chipów, to skompromitowało szczelność próżni, w jakiej przebywają produkty w toku niektórych etapów obróbki, bądź też precyzję pracy drukarek litograficznych lub naświetlania UV.
Najpewniej zakłóciło to proces produkcyjny w przypadku transzy lub transz, które właśnie właśnie znajdowały się w produkcji. Co z kolei może spowodować gwałtowną dziurę w dostawach i nieprzewidziany szok podażowy na rynku chipów, nawet tych już zakontraktowanych.
A to z kolei będzie miało „ciekawe” skutki w sektorze produkcji elektroniki w nadchodzących tygodniach. Dziś w nocy fabryki chipów mają wstępnie wznowić operacje. Rynek jednak może wiedzieć swoje, nawet jeśli zapewnienia TSMC i innych wytwórców o sprawnym przywróceniu produkcji okażą się prawdziwe.
Może Cię zainteresować: