Tesla battery day. Co ujawnił Elon Musk?

tesla.com

Tesla battery day było wydarzeniem, o którym media światowe trąbiły od tygodni. Elon Musk w swoim stylu podgrzał atmosferę do czerwoności. I co się na koniec okazało?

Okazało się to, co zawsze w przypadku Tesli. Z dużej chmury mały deszcz. Zabawnym było śledzić szanowane portale internetowe, których nazw przez grzeczność nie wymienię, jak prześcigały się w spekulacjach. Roztaczano wizje o spełnieniu marzenia każdego fana elektryków, o nowej wspaniałej baterii, choć przyznajmy to, z czasem tonowano emocje. Od teraz miało być już tylko lepiej. Cudowne rozwiązania, rewolucyjne metody i setki kilometrów na jednym ładowaniu. Mało tego. Tesla już niemal rok temu złożyła patent na baterie zdolne wytrzymać milion kilometrów.

Technologię Pan chcesz oszukać?

Paten co prawda złożono, ale za patentem nie poszło wiele konkretów. Wizja jest, plan jest, tylko wykonania jakoś brakuje. Świat nie jest jeszcze na etapie „elektrycznej rewolucji” o jakiej marzą po nocach „zieloni”. Póki technologia nie dogoni marzeń, póty stary, dobry, klekocący diesel zawiezie Ciebie nie dość, że dalej, to jeszcze taniej. Bez czekania godzinę na podładowanie po 400 kilometrach. Po autostradzie wychodzi jeszcze gorzej – jakieś 55zł za 100 kilometrów. Zaklęcia szamanów z działu PR i „eventy” takie jak tesla battery day niczego w tej sprawie nie zmienią. Tyle smutnych faktów.

Ludzkość nie wynalazła jeszcze skutecznego sposobu magazynowania energii w skondensowany sposób. Inżynierowie wiedza o tym od dawna, media nie chcą chyba wiedzieć, a działy PR to zdaje się ignorują. Zieloną ideologie przez grzeczność pominę. Uspokajam. Nie. Nie umrzemy jak przez 10 lat nic nie zrobimy. Z cyferek to wynika. Tych nie naginanych do tez. Tych wynikających z pomiarów.

Głównym problemem elektryków jest rozmiar baterii oraz ich trwałość. Jeśli chcemy zielonej rewolucji musimy coś w tej sprawie zrobić.

Nie jest tak źle?

To oczywiście nie tak, że mamy beczkę dziegciu i łyżkę miodu. Tesla battery day przyniósł też dobre informacje. Firma chce pozbyć się kobaltu ze swych baterii, który jest obecnie używany do produkcji baterii litowo-jonowych. Co prawda niektórzy jeszcze 4 lata temu wietrzyli skok cen kobaltu, który oddając sprawiedliwość się zmaterializował, ale po owym skoku śladu już nie ma. Tesla poprawnie identyfikuje zagrożenia wnikające z możliwych braków kobaltu i ucieka do przodu. Co dalej ogłoszono?

Dla pojazdów oznaczanych jako Model S przewidziano nowy silnik Plaid, który ma pozwolić rozpędzić auto do 200 mil na godzinę (około 320 km/h). Auto ma kosztować 139,990 USD.

Silnik Plaid ma pomóc w ożywieniu linii S.

Nowa fabryka katod (brak terminu powstania) ma uprościć produkcję baterii, a nowe technologie w produkcji tychże baterii, mają zbić cenę samochodu do 25.000 dolarów. Mają też zapewnić o 16 procent większy zasięg. Tesla chce również samemu produkować swoje baterie, ale Panasonic jeszcze przez jakiś czas będzie ich dostawcą. Niedawno zwiększył nawet produkcję w gigafabryce (ach ta megalomania…) Tesli w Nevadzie. Musk wskazuje również na chęć dywersyfikacji dostawców katod w związku z problemami z dostępem do niklu. I to by w zasadzie było tyle jeśli chodzi o tesla battery day. Prawda, że nie było tu nic szczególnego? To po co ta hucpa?

Co na to akcje?

tesla battery day akcje
Kurs akcji spadł dość mocno po zakończeniu tesla battery day. Źródło.

Kurs akcji Tesli spadał dość mocno po niezbyt „rewolucyjnym” tesla battery day. Jeśli jednak spojrzymy szerzej na całą sprawę, to jest to spadek pomijalny. Dla wyznawców „kościoła elektryków” kiepskie, realnie rzecz ujmując, nowinki zaserwowane nam ostatnio z firmy nie mają znaczenia. Inwestorzy też najwyraźniej się tym specjalnie nie przejęli, a nawet jeśli dziś spadki się pogłębią, to Tesla wydaje się mieć wbudowany tylko jeden kierunek. Nie jest on skierowany w dół. Ja już czekam na kolejny split za parę lat. Trend is your friend jak mawiają. Tesli, fakty, dane i stan wiedzy i technologii nie dotyczą. Tesla to marzenie. Ludzie lubią kupować marzenia. Ja poczekam na zimną, niemiecką, skalkulowaną rzeczywistość od któregoś z tamtejszych producentów.

Krzysztof Kuska

Od Redakcji

Bithub Flesz już na naszym kanale YouTube. Zapraszamy codziennie o 19:00 na skrót najważniejszych wydarzeń dnia z branży kryptowalut i finansów, komentarze i rozważania na temat tego, co może przynieść kolejny dzień! Program prowadzi Bitcoin Feniks.

Zobacz najnowszy odcinek:

Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.

Komentarze