Elon Musk oskarża Sorosa o „nienawiść do ludzkości”, bo… sprzedał akcje Tesli

Kontrowersyjna konfrontacja na linii miliarderów rozgrywa się na oczach całego świata. Elon Musk, ekscentryczny szef Tesli i SpaceX, zdecydował się zaatakować na Twitterze „kolegę po fachu”, 92-letniego George’a Sorosa, znanego filantropa. Musk porównał Sorosa do… jednego z najsłynniejszych superzłoczyńców uniwersum Marvela, Magneto.

Elon Musk zareagował na sprzedaż akcji Tesli

Choć może wydawać się to absurdalne, nie jest to pierwszy raz, kiedy Musk korzysta z popkultury, by przekazać swoje myśli. Często robi to na swój oryginalny, niepowtarzalny sposób. Tym razem jednak, jego komentarze wywołały gorącą debatę, której echa dotarły do najdalszych zakątków Internetu.

Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy Soros, miliarder pochodzenia węgiersko-żydowskiego stojący na czele fundacji Open Society, sprzedał cały swój pakiet akcji Tesla. W odpowiedzi na to Musk, korzystając ze swojej ulubionej platformy społecznościowej, Twittera, stwierdził, że Soros przypomina mu Magneto. Ukrywający się pod tym pseudonimem Max Eisenhardt to postać, która walczy o zastąpienie ludzi przez mutantów jako dominujący gatunek na świecie.

W kolejnym tweecie, odpowiadając jednemu ze swoich subskrybentów, Musk posunął się jeszcze dalej. Zasugerował, że Soros „nienawidzi ludzkości” i „chce erodować tkankę cywilizacji”.

Może Cię zainteresować: Sztuczna inteligencja zostanie zniewolona? OpenAI apeluje do Kongresu!

Zachowanie Muska to „karmienie antysemickich nastrojów”

Choć mogłoby się wydawać, że Musk, jako właściciel Twittera, zachowa się z nieco większą powściągliwością, jego ostre słowa spotkały się z gwałtowną reakcją. Przykładowo Brian Krassenstein, znany aktywista polityczny, i Jonathan Greenblatt, dyrektor generalny Ligi Przeciw Zniesławieniu, stanęli w obronie Sorosa.

Krassenstein przypomniał, że Magneto jest postacią ukształtowaną przez doświadczenia Holokaustu, które nadały mu głębię i empatię. Greenblatt natomiast skrytykował Muska za karmienie antysemickich nastrojów, nazywając jego działania nie tylko niepokojącymi, ale wręcz niebezpiecznymi.

Musk i Soros to dwie strony tej samej monety – obaj są wpływowymi miliarderami, których działania mają ogromny wpływ na świat. Czy Elon Musk przekroczył granicę, porównując Sorosa do superzłoczyńcy Marvela?

Jedni powiedzą, że tak. Inni nie zobaczą w tym niczego osobliwego. Fakt jednak jest taki, że bez Muska świat szeroko pojętego biznesu i finansów byłby wyjątkowo nudnym kawałkiem ziemi.

Zobacz również:

Komentarze