Dyrektor Google w rok zarobił tyle, ile przeciętny Amerykanin przez 7000 lat

Sundar Pichai, CEO Google i Alphabet, firmy macierzystej Google, zarobił prawie 226 milionów dolarów w 2022 roku. Tak wynika z jego najnowszego zeznania podatkowego.

Niewyobrażalne zarobki sterników Google

Większość wynagrodzenia pochodzi z udziałów w akcjach o wartości ponad 218 milionów dolarów. To duży impuls dla Pichaia, który w 2021 roku zarobił nieco ponad 6 milionów i 7,4 miliona w 2020 roku.

Inni dyrektorzy najwyższego szczebla również otrzymali solidne wypłaty w 2022 r., choć nie tak duże jak on. Prabhakar Raghavan, starszy wiceprezes ds. wiedzy i informacji w Google i Philipp Schindler, dyrektor biznesowy, zarobili po 37 milionów. CFO Google i Alphabet, Ruth Porat i Kent Walker, dyrektor ds. prawnych, zgarnęli po około 24,5 miliona każdy.

W styczniu Alphabet ogłosił, że zlikwiduje 12 000 miejsc pracy, co oznacza 6-procentową redukcję całkowitej siły roboczej. Średnia rekompensata dla pracownika Alphabet wynosi nieco poniżej 280 000 USD. Oznacza to, że pensja Pichaia jest… ponad 800 razy większa.

Ktoś zarabiający minimalną płacę w wysokości 15,50 dolarów w rodzinnym stanie Alphabet – Kalifornii – musiałby przepracować 14,6 miliona godzin. To nieco ponad 7000 lat (z 40-godzinnymi tygodniami pracy i bez czasu wolnego), aby dogonić pensję Pichaia z 2022 roku.

Napompowane wynagrodzenie prezesów największych spółek w ostatnich latach stało się gorącym tematem. Według badań przeprowadzonych przez Instytut Polityki Gospodarczej, od 1978 roku płace kadry kierowniczej najwyższego szczebla wzrosły o 1600%.

„Ta eskalacja wynagrodzeń dyrektorów generalnych pozostawiła mniej zysków ze wzrostu gospodarczego dla zwykłych pracowników, powiększając przepaść między bardzo dobrze zarabiającymi a 90% najniżej zarabiających.” – napisali analitycy instytutu. 

Gospodarka nie ucierpiałaby, gdyby dyrektorzy generalni otrzymywali niższe wynagrodzenie (lub byli opodatkowani w wyższym stopniu).

Raport Instytutu Polityki Gospodarczej USA

Może Cię zainteresować: Ukraina stanie na czele europejskiej rewolucji kryptowalut?

Dyrektor Apple poszedł pod prąd i… zrezygnował z części pensji

Są jednak osoby, które poszły pod prąd. Na przykład dyrektor generalny Apple, Tim Cook, obniżył swoje wynagrodzenie w 2023 roku o 40%. Stało się to po krytyce ze strony akcjonariuszy za zarobienie 100 milionów dolarów w 2022 i 2021 roku.

Zdecydowana większość wynagrodzenia Cooka w 2022 r. — około 75% — była związana z akcjami spółki. Połowa zależała od jej giełdowych notowań.

Akcjonariusze zagłosowali przeciwko jego pakietowi wynagrodzeń po tym, jak akcje Apple spadły o prawie 27% w zeszłym roku. W praktyce głosowanie nie musiało mieć żadnych następstw, ale komisja ds. wynagrodzeń zarządu przekazała, że ​​Cook sam zażądał redukcji uposażenia.

„Komisja ds. wynagrodzeń zrównoważyła opinie akcjonariuszy, wyjątkowe wyniki Apple oraz zalecenie pana Cooka, aby dostosować jego wynagrodzenie w świetle otrzymanych informacji zwrotnych.” — podała firma w swoim dorocznym oświadczeniu dla akcjonariuszy opublikowanym w ostatni czwartek.

Zobacz również:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.