Inflacja w USA wyżej o 0,1%, Bitcoin niżej o 6%
Indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (Consumer Price Index – CPI) wzrósł w sierpniu o 0,1% w Stanach Zjednoczonych. Po wyłączeniu żywności i energii, wskaźnik inflacji jest zaś wyższy o 0,6%. Obydwa wyniki są wyższe niż oczekiwali analitycy, więc rynek szybko zareagował. Mamy do czynienia z wyprzedażą akcji, a w sektorze krypto widać to jeszcze bardziej – Bitcoin szybko stracił ponad 5% ze swojej wyceny. Inflacja w USA nie odpuszcza.
Choć w Stanach Zjednoczonych w końcu zauważalnie potaniała benzyna, nie był to wystarczający powód do tego, aby inflacja spowolniła. Wzrost jest wyższy niż oczekiwano i wynik sierpniowy rozczarował inwestorów i analityków.
Choć CPI jest nieznacznie wyższe w porównaniu do lipca i mamy do czynienia ze wzrostem rzędu 0,1% w skali miesiąca, w ciągu roku jest to już 8,3% dla Stanów Zjednoczonych. W ujęciu rocznym wszystko jest znacznie droższe, choć najbardziej energia i żywność, czyli de facto najważniejsze zasoby. Standard życia pogarsza się i ludzie coraz częściej rezygnują z zakupu podstawowych rzeczy albo wybierają znacznie tańsze, gorsze odpowiedniki.
Po ogłoszeniu wskaźnika inflacji za sierpień, rynki bardzo szybko zareagowały. – Życzeniowe oczekiwania, że inflacja zaczyna w końcu spadać i Fed nie będzie musiał dalej podnosić stóp procentowych były zdecydowanie przedwczesne – skomentował dla CNBC Mike Loewengart, szef działu ds. budowy portfolio w Morgan Stanley Global Investment Office. – Dzisiejszy odczyt CPI jest wyraźnym przypomnieniem, że przed nami długa droga zanim inflajca zacznie faktycznie spadać – dodał.
Inflacja w USA a spadek na rynku krypto
Indeksy giełdowe są dziś na sporych minusach: S&P 500 odnotował -3,03%, a Nasdaq -3,81%. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej w sektorze kryptowalut, gdzie Ethereum straciło już ponad 8% z wyceny, a Bitcoin – ponad 6,4%.
Choć wzrost inflacji rzędu 0,1% może wydawać się niewielki, rynek amerykański zareagował w tak agresywny sposób, ponieważ przed odczytem wielu inwestorów i analityków nie miało jeszcze przekonania, że Fed (amerykański bank centralny) będzie po raz kolejny podnosił stopy procentowe. Teraz większość jest już zdania, że kolejna podwyżka jest nieunikniona.
Inflacja w USA coraz bardziej obniża siłę nabywczą pieniądza, a ostatni raport dotyczący amerykańskiego rynku pracy wskazuje, że realne średnie godzinowe zarobki spadły w sierpniu o 2,8% w porównaniu z rokiem poprzednim. Tego typu spadki trwają nieustannie od kwietnia.