Amazon zadłuża się taniej niż Polska!
Astronomiczna wycena akcji Amazona
Wczoraj świat obiegła informacja na temat 6-częściowej emisji obligacji Amazona – która pojawiła się w chwili, gdy Morgan Stanley podniósł cenę docelową akcji spółki do 2800 USD. Jest to bardzo odważna prognoza mając na uwadze fakt, że obecna cena akcji Amazona to ok. 2470 USD. Oznacza to wzrost o ponad 300 USD.
Ustalanie cen docelowych akcji danych spółek jest bardzo powszechną praktyką na wielu rynkach finansowych. Jest to forma komunikacji wyceniających (banków czy funduszy inwestycyjnych) z inwestorami. Mimo tego, że są to prawdopodobnie bardzo szczegółowe analizy i wyliczenia, nie należy zawsze nimi się kierować. Aczkolwiek takie wyceny mają mocny wpływ na rynkowe postrzeganie spółki i jej perspektyw na przyszłość.
Obligacje z 0.4% oprocentowaniem
Tak i też było tym razem. Zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu Morgan Stanley, popyt na obligacje korporacyjne Amazon wystrzelił w kosmos. W poniedziałek spółka sprzedała obligacje za ponad 10 miliardów dolarów. Jest to ponad trzykrotnie więcej, niż prognozowano. Sprzedaż obejmowała głównie trzyletnie obligacje o oprocentowaniu zaledwie 0,4%.
Amazon tym samym zanotował najniższe koszty pożyczek, jakie kiedykolwiek sprzedano na rynku amerykańskich obligacji korporacyjnych. Oprocentowanie 3-letnich obligacji było poniżej poprzedniego rekordowo niskiego poziomu 0,45% osiągniętego w 2012 i 2013 r. Przez firmy takie jak Apple, IBM i Walt Disney.
Taniej niż Polska!
Warto również wspomnieć, że niedawne obligacje emitowane przez rząd USA w maju był sprzedawane z ok. 0.2% oprocentowaniem. Oznacza to, że Amazon zadłuża się po niewiele większym koszcie niż najpotężniejsze państwo świata!
Patrząc jednak na polski rynek długu dojdziemy do szokujących wniosków. Aktualnie w Polsce można kupić min. obligacje 2-letnie z stałoprocentowym poziomem 1% oraz obligacje 3-letnie z zmiennoprocentowym poziomem 1.1%. Oznacza to, że giełdowa spółka Amazon zadłuża się po niższym koszcie niż Polska! To szokująca wiadomość! Zwykła firma, która ma zaledwie dziesiątki tysięcy pracowników i kilkadziesiąt centr dystrybucyjnych ma większe zaufanie u inwestorów niż 38 milionowy kraj z całym swoim majątkiem, infrastrukturą, dobrami narodowymi oraz zasobami naturalnymi!
Czy naprawdę zadrukowany bezwartościowymi walutami świat, który jest pompowany przez banki centralne nie jest abstrakcją? Jeżeli prywatne przedsiębiorstwo zadłuża się taniej niż rozwnięty kraj!
Finansowy Krytyk
Grafika tytułowa tutaj.