Mówisz „blockchain”, myślisz… „Armenia”? – wywiad z prezydentem Nooor Blockchain

Armenia szybko zyskuje przewagę konkurencyjną w obsłudze globalnych rynków technologii i przemysłu. Ogromna wiedza specjalistyczna w sektorze IT, ulgi podatkowe a przede wszystkim wsparcie ze strony rządu sprawiają, że bacznie spoglądają na nią firmy oparte na technologii Blockchain z całego świata. Kluczową rolę w kreowaniu Armenii na Blockchain Hub odgrywa stowarzyszenie non-profit – Nooor Blockchain Armenia. Edukują, budują społeczność, a co najważniejsze, intensywnie współpracują z rządem Armenii w zakresie tworzenia nowych regulacji prawnych.

Na czele tego stowarzyszenia stoi jego prezydent – Vigen Arushanyan, który zgodził się udzielić nam obszernego wywiadu. Dowiecie się z niego m.in. jakie podejście do kryptowalut ma armeński rząd, co nadużyło ich zaufanie w 2018 roku, jak na podmioty krypto reagują lokalne banki oraz w jakim kierunku zmierzają ich najnowsze regulacje.

Dlaczego uważa pan, że firmy stosujące technologię Blockchain m.in. z Polski powinny zainteresować się Armenią?

Krótko mówiąc, Armenia skrywa w sobie wyjątkowe połączenie wielu korzystnych czynników dla rozwoju firm z tego obszaru. Przede wszystkim mamy świetnych specjalistów. Armeńczycy mają silną tradycję dobrego wykształcenia matematycznego, co pozwoliło nam stać się technologicznymi liderami w regionie. Te umiejętności są szczególnie istotne w przypadku projektów bazujących na technologii Blockchain. Stąd wiele światowych korporacji z tej branży stworzyło u nas swoje centra badań i rozwoju, zatrudniając miejscowych ekspertów.

Mamy też specjalistów z wielu innych obszarów jak prawo czy administracja i finanse dzięki czemu w Armenii można zbudować wysokiej klasy zespół dla firm przy relatywnie niskich kosztach. Kolejnym ważnym czynnikiem jest nasza rozwinięta infrastruktura finansowa. Ormiański system bankowy może się pochwalić najmniejszą liczbą kryzysów w krajach byłego bloku sowieckiego. Chciałbym też zwrócić uwagę na aspekt geograficzno-ekonomiczny. Armenia jest członkiem Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej [przyp. red. czyli obszaru wolnego handlu Rosji z krajami Środkowej Azji]. Jest także położona nieopodal Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, czyli dwóch ekonomicznie znaczących części świata. Mamy także umowy handlowe z wieloma krajami europejskimi. Do tego wyróżniamy się dobrymi, silnymi relacjami z Doliną Krzemową. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mamy dobrą jakość życia w stosunku do zarobków, przyjaznych ludzi, pyszne jedzenie oraz 300 słonecznych dni w roku. Czego więcej można sobie życzyć?

Czy przekłada się to na stabilną gospodarkę?

Oczywiście, przytoczę kilka niezwykle ważnych wskaźników, które to pokazują. Armenia odnotowała ponad 8% wzrost PKB w 2019 roku. To jeden z najlepszych wyników na świecie. Do tego branża IT wzrosła o 34% i stanowi obecnie 5% naszej gospodarki, podobnie jak w wielu rozwiniętych krajach. Z tego powodu inwestowanie tutaj jest świetną okazją dla przedsiębiorców, także z Polski.

Wiemy już, że macie dobrych specjalistów i szybko się rozwijacie, ale czy za technologią, o której tyle pan mówi, nadążają także wasze regulacje? Doświadczenie pokazuje, że niestabilne prawo może być kulą u nogi dla nowych technologii.

Cóż, zacznijmy od tego, że według badania Uniwersytetu w Cambridge 95% krajów ma specjalny zespół do tworzenia regulacji związanych z kryptowalutami. My nie jesteśmy w tym wyjątkiem. My, jako stowarzyszenie Nooor działające na rzecz Blockchainu, przygotowaliśmy projekt ustawy dotyczącej kryptowalut już rok temu w wakacje. Obecnie na temat tego projektu prowadzone są rozmowy z rządem. Nie jest to jedyna inicjatywa branżowa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Armenia stanie się jednym z rynków najbardziej otwartych na kryptowaluty. Nie mniej, nawet bez tych zmian nasz system podatkowy sprzyja rozwojowi nowych technologii, oferując chociażby 5-letni okres całkowitego zwolnienia z podatku VAT oraz podatku dochodowego dla nowych firm IT.  Nie można też zapomnieć o specjalnych strefach ekonomicznych, z których jedna skierowana jest do przedsiębiorstw opartych o Blockchain.

Jak w takim razie na zaangażowanie rządu wpłynęła sytuacja z 2018 roku? Mowa o ceremonii otwarcia kopalni kryptowalutowej w Erywaniu, w której wziął udział sam premier Nikol Pashinyan, a która ostatecznie upadła.

Ta sytuacja to świetny przykład jak ważna jest wiedza branżowa i znajomość graczy rynkowych. Jest to szczególnie ważne na wyższych poziomach, aby nikt nie wykorzystywał w niewłaściwy sposób reputacji kraju, jak i jego przedstawicieli. 

Dla jasności, kopalnia nigdy nie została tak naprawdę otwarta. Wspomniana przez panią ceremonia była po prostu uroczystym otwarciem budynku, w którym miał się mieścić sprzęt owej kopalni. Przed tym wydarzeniem zainstalowano w nim ok. 3 tysięcy jednostek i planowano kolejne 150 tysięcy, które faktycznie zamontowano tam w październiku 2018 roku. Miesiąc po tym, kopalnia zawiesiła działalność z powodu zbyt niskich cen Bitcoina, a następnie, w 2019, ogłosiła bankructwo.

Wracając do relacji rządu i kryptowalut to z jednej strony jesteśmy zdeterminowani poznawać zalety kryptowalut, mając przy tym na uwadze ryzyko jakie za sobą niosą. Z drugiej, tego typu sytuacje niestety nie pomagają w budowaniu zaufania do tej branży. 

Zakładanie rachunków bankowych stanowi największe wyzwanie dla podmiotów na rynku kryptowalut. Jakie ma podejście do tego rynku Bank Centralny Armenii?

Nastawienie tej instytucji do samego Blockchainu jest bardzo pozytywne. Nasz bank centralny bada możliwości zastosowania tych technologii samodzielnie. Jeśli chodzi o kryptowaluty to trudno teraz gdziekolwiek znaleźć bank centralny, który nie miałby do nich konserwatywnego podejścia. Nie mniej jednak szukamy drogi do tego, aby otwieranie takich rachunków było zgodne z regulacjami.

Mieliśmy przyjemność poznać się podczas konferencji ChainPoint19, którą organizowało Pana stowarzyszenie. Kluczem jej sukcesu było to, że zgromadziła ekspertów ze świata finansów, kryptowalut, a przede wszystkim ważnych przedstawicieli Armenii. Co jeszcze robicie jako Nooor Armenia Blockchain?

Chainpoint tak naprawdę tworzą ludzie. Tym bardziej jest mi miło, że Thompson&Stein był jego częścią. Tak jak wcześniej wspomniałem, nasze działania skupiają się przede wszystkim na edukowaniu. Rokrocznie organizujemy wiele warsztatów i seminariów dla różnych branż. Prowadzimy kampanie budujące świadomość np. #learnwithnoor oraz darmowe seminaria na uczelniach. Jeśli już o nich mowa, jesteśmy na dobrej drodze do wprowadzenia Blockchainu jako przedmiotu w największych uczelniach w naszym kraju. Mamy też autorskie, 5-tygodniowe kursy na temat podstaw Blockchaina i perspektyw rozwoju branży – the Blockchain Challenger, a także 8-tygodniowy kurs programowania dla Ethereum (Blockchain Development Course).

Zdaje się, że o Armeni wiemy już prawie wszystko. Bardzo dziękuję za ten ciekawy, a zarazem edukujący wywiad.

Również dziękuję i zachęcam do odwiedzenia Armenii nie tylko w celach turystycznych, ale i biznesowych.

Wywiad przeprowadziła Joanna Maciejewska z kancelarii Thompson&Stein, partnera naszego serwisu.

ArmeniaChainpointGospodarkahandelInwestycjeKryptowalutymaciejewskaNooorPodatkiPolskaPrawoRegulacje prawneSteinThompsonThompson&Steinulgi podatkoweVigen Arushanyan
Komentarze (0)
Dodaj komentarz