Na łamach amerykańskiej telewizji CNBC gospodarz programu poświęconemu wynikom BlackRock, Jim Cramer rozmawiał z prezesem funduszu – Laurencem 'Larry’m’ D. Finkiem. Rozmowa dotyczyła ogólnej sytuacji na rynkach oraz długoterminowych szans i perspektyw ryzyka przed jakimi stoją ryzykowne aktywa. W ostatnim czasie Fink znacznie częściej udziela się medialnie, co powiedział tym razem? Pamiętajmy, że BlackRock to największy fundusz inwestycyjny na świecie i w interesie Finka jest utrzymywanie optymistycznego nastroju. Jak zareagowaliby klienci BlackRock gdyby jego CEO pesymistycznie patrzył na długoterminowe zwroty z rynku akcji? Fink jest pewnego rodzaju wizytówką długoterminowego, byczego trendu na rynku akcji. Jakimi argumentami go broni?
Podsumowanie wywiadu
- Fink uważa, że aktualna percepcja ryzyka na rynku jest prawidłowa ale będzie ono krótkoterminowe
- Geopolityka wywołuje niespotykany wpływ na rynek prywatny i firmy – będzie wymagała zmiany łańcuchów dostaw
- Atak Hamasu na Izrael dodatkowo zwiększył niebezpieczeństwo w krótkim terminie
- Jednocześnie ryzyko jest odpowiednio balansowane przez perspektywy ekspansji – głównie sztucznej inteligencji i robotyki
- Nowe technologie stworzą miliony nowych miejsc pracy – także w Stanach Zjednoczonych
- Na spore profity z tego tytułu może liczyć Meksyk (’zaplecze’ Stanów Zjednoczonych) ale także Japonia czy szybko rosnące Indie
- BlackRock odnotowuje odpływy ze swoich funduszy rynku akcji ale spora z nich wynika z faktu, że ETFy funduszu są pełne traderów
- Gdy sytuacja na rynku się zmieni (czego Fink jest niemal pewien) – BlackRock znów odnotuje dynamiczny napływ kapitałów
- Nastroje na rynku zmieniają się wciąż i cykle wynikające z psychologii trwać będą nadal
- Prezes BlackRock podkreślił, że na obecną sytuację wpływają media – głośne nagłówki, wszędzie jest mowa o wojnie – to wpływa na zachowania inwestorów
- To, czego nauczyła go historia, to fakt że po takich epizodach przychodzi odreagowanie i uważa, że i tym razem się nie myli
Czy nadal inwestować w akcje?
Fink ocenił, że jest w tej kwestii bardzo radykalny i osobiście w akcje inwestowałby od 80 do nawet 100% kapitału. Uważa, że w horyzoncie 10 czy 20 lat (czyli inwestycyjnym) gospodarka światowa dokona olbrzymiego postępu, a świat będzie lepszym (i bogatszym) miejscem. Prezes BlackRock uważa, że ekspozycja na rynek akcji umożliwi korzystanie z tych pozytywnych zmian, które mają się dokonać. Szczególnie obiecujące trendy to w jego ocenie nie tylko robotyka czy AI ale także inwestycje w spółki zajmujące się infrastrukturą.
Wyniki BlackRock za III kwartał pokazały, że pierwszy raz od 2020 roku klienci wycofali kapitał z akcyjnych funduszy długoterminowych. W tym roku do detalicznych funduszy rynku pieniężnego napłynęły 644 miliardy dolarów. Fundusz Finka okazał się 'pierwszą ofiarą’ tego zjawiska. Mimo to 'Larry’ uznaje, że długoterminowy sukces na rynku – mimo chwilowego pesymizmu jest niemal pewny i podkreślił, że sądzi tak ponieważ od zawsze był i pozostaje optymistą. Kolejny raz podkreślił, że rynek niesłusznie lekceważy i nie docenia akcji spółek z Chin, które radzą sobie lepiej niż sugerują to nagłówki prasowe. Uważa, że długoterminowe stopy procentowe Fed zostaną utrzymane powyżej 5%. Ale rynek nauczy się z tym żyć. Choć instrumenty dłużne stają się popularne – nie będą w stanie konkurować z akcjami – to firmy będą głównym beneficjentem rozwoju technologicznego i wyższej stopy życia w wielu krajach.
Może Cię zainteresuje: