Zgodnie z oczekiwaniami rynków, Fed zdecydował się na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Stopy wzrosły do poziomów 5,5 – 5,75%, po dzisiejszej decyzji Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC). Inwestorzy oczekiwali jej wyceniając szanse na blisko 99%, zatem sama w sobie decyzja nie jest zaskoczeniem dla rynków finansowych. Teraz inwestorzy zwrócą uwagę na treść wystąpienia Jerome’a Powella, które rozpocznie się o 20:30. W jego ramach Powell przedstawi pogląd na obecną politykę monetarna i gospodarkę USA. Odpowie też na szereg pytań dziennikarzy z wiodących agencji informacyjnych jak Bloomberg, Wall Street Journal czy Reuters. Zapraszamy na relację LIVE z wystąpienia szefa Fed.
Komentarz BitHub.PL
Ostatni pakiet danych makro z USA zwiększył szansę na podwyżkę stóp, wraz z wczorajszym wręcz euforycznym raportem nastrojów konsumentów wg. Conference Board. Choć inflacja CPI (niższa oczywiście od bazowej) oraz sprzedaż detaliczna w ostatnim czasie zaskakiwały rynek w dół – nie stanowiły wystarczającego dla Fed argumentu, aby wygasić trwający cykl. Tymczasem rynek spekuluje, że po dzisiejszej podwyżce przyjdzie dłuższa pauza, w czasie której Fed będzie wstrzymywał się od dalszych podwyżek w obawie o ożywienie gospodarcze.
Jednocześnie jednak Rezerwa Federalna może zwlekać z ewentualnymi obniżkami stóp, które w otoczeniu mocnych konsumentów i wysokich płac mogłyby zwiastować ponowny wzrost inflacji. Oczekujemy, że uczony błędem z lat 80-tych Fed nie wycofa się z cyklu zbyt szybko. Rada stopy procentowe może utrzymywać na niezmiennym poziomie nawet przez cały 2024 rok. O ile do tego czasu nie nastąpi istotne spowolnienie gospodarcze. Pamiętajmy też, że spadek inflacji, który obserwujemy wynika w dużej mierze z:
- Efektu wysokiej bazy (wysoka inflacja w połowie 2022 roku)
- Niższych cen ropy i energii (które nie muszą być takie wiecznie)
- Samego sposobu liczenia inflacji porównawczej (rok do roku)
Mając to na uwadze Fed musi brać pod uwagę także potencjalne ryzyko takie jak szoki podażowe. Uważamy, że istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że Powell na konferencji nie przekaże rynkom, że podwyżka była tą ostatnią. Zamknąłby tym samym drogę do dalszego zacieśniania lub stracił wizerunek i wiarygodność, gdyby Fed złamał obietnicę. Chcąc cieszyć się mandatem zaufania (który i tak został podważony w 2021 roku, gdy Powell powtarzał mantrę o tymczasowej inflacji), Fed powinien kontynuować narrację 'regowania na dane’. W naszej ocenie tak właśnie zrobi.
Za dobrze na zmiękczenie tonu?
Gospodarka jest mocna (ropa w góre, ceny mieszkan znów w góre, niskie bezrobocie) zatem powodów do zmiękczenia narracji Fed jest 'jak na lekarstwo’. Ostatni spade odczytu CPI spotkał się z potężną euforią na rynkach, tymczasem zagrożenie ze strony uśpionej presji inflacyjnej pozostaje wysokie. Istnieje mała szansa, by Powell wycofał się z jastrzębiej narracji choć bez wątpienia podkreśli postęp w kilku kluczowych miarach.
Może Cię zainteresuje: