Parlin: Jerome Powell bardzo się myli…

Znany inwestor z Wall Street skrytykował pro-inflacyjne praktyki Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych.

Andrew Parlin, założyciel i dyrektor inwestycyjny w Washington Peak Investment Advisors w New Jersey, ostrzegł, że jego zdaniem Jerome Powell znacząco myli się w swoich oczekiwaniach utrzymania inflacji w okolicach 2%.

Zdaniem Parlina staje się to o tyle trudniejsze, że Powell deklaruje utrzymywać stopy procentowe w pobliżu zera. Chce również nadal kupować długi rządowe i korporacyjne w wysokości 1,4 bln USD rocznie do 2024 r.

„Jeśli takie stanowisko wydaje się nie na miejscu, to dlatego, że tak właśnie jest” – zauważył Parlin.

Przed nami widmo hiperinflacji?

Weteran Wall Street nazwał perspektywę Powella całkowicie asymetrycznym eksperymentem monetarnym. Według niego, luźna polityka Fed może spowodować nieobliczalne straty poprzez „zakorzenioną inflację”, której Stany Zjednoczone nie widziały od dziesięcioleci:

„Biorąc pod uwagę zawyżone ceny aktywów, spadek, który nastąpiłby po tym, byłby prawdopodobnie niezwykle dotkliwy i długotrwały” – skomentował Parlin. Stwierdził ponadto, że beztroskie lekceważenie przez Powella ryzyka inflacyjnego wynika z niższych cen konsumpcyjnych od załamania w 2008 roku.

Dziesięcioletni wskaźnik rentowności, będący miarą oczekiwań inflacyjnych, wzrósł do 2,3 procent; źródło: TradingView

Parlin stwierdził, że fraktal jest nieistotny, jeśli osadzi się go w kontekście warunków post-pandemicznych, zwłaszcza jeśli spojrzeć na pakiety stymulacyjne rządu USA w ciągu ostatnich 12 miesięcy, które stanowią kwotę około pięć razy wyższą niż kwota wydatków fiskalnych wskazana w recesji w latach 2008-2009.

„Zdrowy rozsądek sugeruje ryzyko potężnego wzrostu inflacji, znacznie powyżej 2,4-procentowej prognozy Fed na 2021 r.” – poinformował Parlin.

Bitcoin w obliczu nieskończonej podaży dolara

Kurs bitcoina wzrósł o ponad 1500 procent w stosunku do najniższego poziomu z marca 2020 r., który uplasował kryptowalutę przez chwilę poniżej 4000 USD.

Inwestorzy coraz bardziej interesowali się kryptowalutą wierząc, że posłuży ona jako składnik aktywów zabezpieczających przed rosnącymi indeksami cen konsumpcyjnych. Narracja była prosta: Bitcoin ma ograniczony limit podaży wynoszący 21 milionów cyfrowych monet, podczas gdy dolar amerykański ma podaż nieskończoną.

„W świecie, w którym kapitalizacja rynkowa akcji wynosi 90 bilionów dolarów i Bóg wie ilu bilionów walut fiducjarnych itd.… jest to na przykład zła kapitalizacja rynkowa w stosunku do złota, która wynosi 8 lub 9 bilionów dolarów” – powiedział Paul Tudor Jones w wywiadzie dla Yahoo Finance w zeszłym roku. Bitcoin był wtedy sprzedawany zaledwie o 20 000 USD.

Zbyt mała próba… coraz wyższe koszty prowadzenia działalności

Cena bitcoina ostatnimi czasy praktycznie 3-krotnie, notując w połowie marca rekord w wymiarze 61 000 dolarów. Wzrost zdał się przyspieszyć po tym, jak korporacje, w tym Tesla, MicroStrategy i Square dodały do ​​swoich bilansów BTC o wartości miliardów dolarów.

cena bitcoina wzrosła o 1,347% w porównaniu z najniższym poziomem z marca 2020 r.; źródło: TradingView

Tesla zaczęła również akceptować bitcoiny jako środek płatności za swoje pojazdy elektryczne, legitymizując kryptowalutę jako futurystyczny magazyn wartościowego aktywa.

Alarm inflacyjny już się zaczął. W niedzielę Financial Times podał, że wiele amerykańskich firm zaalarmowało o rosnących kosztach prowadzenia działalności gospodarczej.

Od Redakcji

Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.


EkonomiaFedGospodarkaInflacjaJerome PowellRezerwa FederalnaUSA
Komentarze (0)
Dodaj komentarz