#NiedzielnyWywiad. Rządy szykują się na blockchainową rewolucję

Blockchain umożliwia tworzenie świata, który jest bardziej przejrzysty, dostarcza lepszego modelu zaufania i umożliwia łatwiejszą weryfikację danych, dzięki czemu oszczędza mnóstwa kosztów – a to cel, do którego zmierza każdy – mówi Marta Piekarska, Director of Ecosystem w Hyperledger, w #NiedzielnyWywiad Bithub.pl.

Dlaczego Fundacja Linuksa zaangażowała się w rozwój blockchaina? Uważacie, że ta technologia będzie niebawem odgrywała dominującą rolę w internecie?

Marta Piekarska: Przez ostatnie szesnaście lat Fundacja Linuksa zapewniała niezrównane wsparcie dla społeczności open source’owych przez udzielanie pomocy finansowej, intelektualnej, administracyjnej, infrastrukturalnej, a także przez świadczenie konkretnych usług, organizację wydarzeń i prowadzenie szkoleń. Jako podmiot zaangażowany w rozwijanie zrównoważonych ekosystemów w ramach projektów opensource’owych Fundacja Linuksa współpracuje z globalną społecznością technologiczną w celu rozwiązania najpoważniejszych światowych problemów dzięki wykorzystaniu oprogramowania open source i tworzeniu największej w historii współdzielonej inwestycji technologicznej. Fundacja Linuksa jest organizacją parasolową dla ponad pięćdziesięciu projektów open source prowadzących prace nad rozwojem oraz komercyjnym wdrożeniem otwartych technologii. Wśród przełomowych przedsięwzięć, którym patronuje Fundacja Linuksa, są m.in. OpenChain, LetsENcrypt czy CloudFoundry.

Około półtora roku temu temu rozmaite osoby zaczęły wskazywać nam możliwości blockchaina. Zaowocowało to tym, że nasi partnerzy z rozmaitych branż połączyli siły i stworzyli Hyperledger – projekt blockchainowy realizowany w ramach Fundacji Linuksa. Hyperledger wspiera rozwój i promuje szereg blockchainowych technologii biznesowych, w tym frameworki rozproszonego rejestru, silniki smart contractów, biblioteki klienckie, interface’y graficzne, biblioteki narzędziowe i przykładowe aplikacje.

Czy blockchain stanie się dominującą technologią w sieci? Nie postrzegamy się jako konkurencja w stosunku do żadnego innego konsorcjum lub platformy w przestrzeni internetowej. Chcemy współpracować z wszystkimi zainteresowanymi i dostarczać uniwersalnych rozwiązań. Blockchain jest siecią peer-2-peer, zatem z definicji potrzeba peerów, partnerów, by ją stworzyć. Nie można funkcjonować na blockchainie samotnie.

Czym właściwie jest Hyperledger? Na swojej stronie opisujecie go jako „opensource’owe wspólne przedsięwzięcie na rzecz rozwoju technologii blockchainowych o wielobranżowym zastosowaniu”. Ale na czym polega unikalność tej inicjatywy?

MP: Hyperledger to międzynarodowe środowisko skupione na rozwijaniu oprogramowania. Organizacje zaangażowane w nasze projekty z rozmaitych powodów ostatecznie stają się członkami tego zrzeszenia. Zależy im na sukcesie tej inicjatywy, ponieważ tworzą produkty, usługi i rozwiązania w oparciu o nasze bazy kodów, które mają kluczowe znaczenie dla ich aktywności biznesowej. Parasolowa strategia działalności Hyperledger zachęca do wielokrotnego wykorzystania popularnych elementów składowych oprogramowania i umożliwia szybki rozwój komponentów DLT. Hyperledger jest najszybciej rosnącym projektem, któremu kiedykolwiek patronowała Fundacja Linuksa. Inicjatywa posiada obecnie 152 członków, co stanowi wzrost o 373 proc. od uruchomienia projektu w lutym 2016 r., gdy liczba zrzeszonych podmiotów wynosiła 30. Hyperledger posiada członków na całym świecie. Najwięcej, bo 39 proc., pochodzi z regionu APAC, w tym 25 proc. z Chin, 20 proc. z EMEA (Europa, Środkowy Wschód i Afryka), a 41 proc. z Ameryki Północnej.

Dotychczasowe zastosowania blockchaina są dalekie od doskonałości. Jakie są najczęstsze błędy związane z implementacją tej technologii? Które z nich najbardziej utrudniają masową adopcję rozwiązań blockchainowych?

MP: Blockchain wciąż jest nową technologią, której dopiero się uczymy. Uczymy się, jak robić z niej możliwie najlepszy użytek, co w ogóle jest dzięki niej wykonalne, jakie są jej ograniczenia i w jakich dziedzinach blockchain powinien a w jakich nie powinien być stosowany. Obecnie zdajemy sobie sprawę, że blockchain powinien być traktowany raczej jako element szerszej strategii niż samoistne rozwiązanie poszczególnych problemów. Nie możemy oczekiwać, że blockchain będzie stanowił odpowiedź na wszystkie wyzwania, przed którymi stoimy. I choć to może się wydawać nader oczywiste, to jednak niesie ze sobą konsekwencje, którym musimy poświęcić sporo pracy w najbliższej przyszłości: musimy upewnić się, że nasze frameworki i aplikacje są kompletne, bezpieczne, dobrze zaprojektowane. Nie możemy tworzyć platform z przekonaniem, że będą działać sprawnie tylko dlatego, że są oparte na blockchainie.

Potrzebujemy narzędzi o wielobranżowym zastosowaniu, które mogą być rozwijane na platformach open source i pozwalać na wielokrotne wykorzystanie otwartego, dostępnego kodu. W ten sposób możemy zmniejszyć ryzyko pojawienia się błędów w technologii, która już na obecnym etapie rozwoju jest w znacznym stopniu skomplikowana.

W jaki sposób blockchain sprzyja rozwojowi konkurencyjności? Obecnie rynki kształtowane są głównie przez dużych, korporacyjnych graczy. Czy technologie blockchainowe, dzięki zastosowaniom p2p, smart contractom, większej przejrzystości mogą zmienić rynkowe status quo?

MP: Oczywiście. Blockchain daje każdemu szansę uczestnictwa. Nie stwarza progu wejścia innego niż know-howowy, związany z nauczeniem się tej technologii. To naprawdę otwarta społeczność. Dlatego właśnie wierzymy w otwarte oprogramowanie, ponieważ każdy może brać udział w jego rozwoju.

Przykładowo, dołączenie do społeczności Hyperledger nie niesie ze sobą kosztów. Każdy może dołączyć do projektu i uczestniczyć w pracach grup roboczych. Nie trzeba nawet być członkiem przedsięwzięcia, by brać udział w wyborach do Technicznego Komitetu Kierowniczego (Technical Steering Committee). Istotą sprawy jest technologia i otwartość. Lubimy mówić, że nasze projekty są otwarte dla każdego, niezależnie od tego, czy jesteś piętnastolatkiem z Rumunii czy renomowanym programistą Microsoftu. Liczy się wyłącznie ilość i jakość współpracy, jaką wnosisz.

Jeśli chodzi o blockchain, konsensus jest osiągany w sprawiedliwy sposób, przez system loteryjny, a nie na mocy decyzji władzy zwierzchniej. Każdy uczestniczący w blockchainie ma równe szanse wygrać loterię i dodać swój blok, a także takie same możliwości zweryfikowania ważności transakcji zawartych w bloku. To wszystko oznacza, że próg wejścia nie zależy od tego, kim jesteś, ale od tego, czy chcesz podjąć wysiłek współpracy z nami.

W jakim stopniu blockchain, ze swoim potencjalnie rewolucyjnym wpływem na gospodarkę i życie społeczne, został dostrzeżony przez decydentów? Czy instytucje państwowe są aktywną stroną wspomagającą rozwój technologii blockchainowych?

MP: Pojawienie się blockchaina wstrząsnęło praktycznie każdą sferą naszego życia. No, może nie gotowaniem, ale branżą spożywczą już tak – w sensie wpływu na łańcuch dostaw czy przestrzeganie standardów uczciwego handlu. Ustawodawcy i rządy bardzo uważnie przyglądają się zmianom zwiastowanym przez blockchain i zastanawiają nad tym, jak dostosować się do świata, w którym ta technologia będzie częścią nowej rzeczywistości.

Przykładowo, istnieją programy w rodzaju ID2020, koordynowane przez ONZ, które mają na celu zapewnienie tożsamości 1,3 miliarda osób, które obecnie nie posiadają tożsamości prawnej. Te przedsięwzięcia uwzględniają blockchain jako jedną z możliwych technologii, która może przyczynić się do realizacji ich celu.

W podobnym kierunku zmierza nasz projekt o nazwie Indy, który dostarcza narzędzi, bibliotek i komponentów wielokrotnego użytku, umożliwiających tworzenie cyfrowych tożsamości opartych na blockchainie lub innych rozproszonych rejestrach – w taki sposób, by były one możliwe do zastosowania w wielu obszarach i uznawane przez podmioty z różnych dziedzin.

Te inicjatywy stanowią przełom w sposobie myślenia o tożsamości, ponieważ zapewniają nam, ludziom, kontrolę nad tym, ile i komu ujawniamy na swój temat. Indy wzbudził już zainteresowanie ustawodawców i instytucji edukacyjnych, które są zainteresowane wdrożeniem go do swoich systemów.

Ponadto niektóre kraje już wdrażają blockchain do swojej infrastruktury informatycznej. Przykładem Cyfrowe Indie, Cyfrowa Estonia, podobne działania prowadzone w Singapurze, Infrachain w Luksemburgu. Lista wciąż rośnie. A powód jest bardo prosty. Blockchain umożliwia tworzenie świata, który jest bardziej przejrzysty, dostarcza lepszego modelu zaufania i umożliwia łatwiejszą weryfikację danych, dzięki czemu oszczędza mnóstwa kosztów – a to cel, do którego zmierza każdy.

Rozmawiał Przemysław Ćwik

 

Komentarze