#NiedzielnyWywiad. Kleros: zdecentralizowana sprawiedliwość

Dlaczego ludzie przestawili się z tradycyjnej poczty na maile? Bo zorientowali się, że to szybsza i tańsza metoda dostarczania wiadomości. Dlaczego ludzie zaczynają rezygnować z przelewów bankowych na rzecz transakcji w kryptowalutach? Bo widzą, że to szybsza i tańsza metoda przekazywania pieniędzy. Dlaczego ludzie zaczną korzystać z Kleros jako narzędzia arbitrażu? Bo to szybsza i tańsza metoda rozstrzygania sporów – mówi dr Federico Ast, założyciel Kleros, startupu oferującego usługi zdecentralizowanego arbitrażu, w #NiedzielnyWywiad Bithub.pl.

Macie pomysł na tanie i transparentne usługi z zakresu rozstrzygania sporów w oparciu o model DAO, czyli zdecentralizowanej autonomicznej organizacji. Jak to dokładnie działa? Czy projekt adresowany jest do firm czy również osób prywatnych?

Federico Ast: Myślę, że najprościej będzie to wyjaśnić na przykładzie sporów, które zdarzają się na porządku dziennym.

Wyobraźmy sobie, że Giselle jest przedsiębiorcą działającym we Francji. Za pośrednictwem serwisu z ofertami pracy dla freelancerów wynajmuje Miguela, niezależnego programistę z Gwatemali, i zleca mu stworzenie nowej strony dla swojej firmy. Po ustaleniu warunków współpracy, Miguel zabiera się do roboty.

Kilka tygodni później programista dostarcza produkt. Ale Giselle nie jest usatysfakcjonowana efektami. Twierdzi, że jakość pracy Miguela jest znacznie poniżej jej oczekiwań. Miguel odpowiada, że spełnił wszystkie wymagania zawarte w umowie. Giselle jest sfrustrowana. Nie może zatrudnić prawnika do sprawy wartej kilkaset dolarów, by rozstrzygnąć spór z osobą znajdującą się w innej części świata.

Teraz wyobraźmy sobie, że w momencie zawierania umowy Giselle i Miguel postanowili użyć aplikacji Kleros jako zabezpieczenia na wypadek sporu. Zamiast płacić Miguelowi bezpośrednio, Giselle wysyła pieniądze na smart contract kontrolowany przez Kleros. Kiedy faktycznie dochodzi do sporu, Giselle klika w przycisk z napisem „Przekazać do arbitrażu” i wypełnia prosty formularz, w którym wyjaśnia swoje zastrzeżenia. Uploaduje też produkt dostarczony prze Miguela wraz z całą korespondencją, jaka miała miejsce między kontrahentami w trakcie realizacji zlecenia.

Chief jest deweloperem mieszkającym w Nairobi, stolicy Kenii. Podczas jazdy autobusem do pracy sprawdza stronę Kleros, by znaleźć zlecenia dotyczące udziału w postępowaniu arbitrażowym. Oprócz podstawowego wynagrodzenia związanego ze stałym zatrudnieniem Chief zarabia kilka tysięcy dolarów rocznie jako arbiter w sporach między freelancerami i ich klientami, dotyczącymi zleceń programistycznych. Zazwyczaj zajmuje się arbitrażami odnoszącymi się do jakości stron, które wymagają od sędziów znajomości HTML-u, javascript i web designu.

Chief aktywuje 2 pinakiony, znaczniki używane w systemie Kleros w celu wyłonienia sędziów do arbitrażu. Im więcej tokenów aktywuje, tym bardziej prawdopodobne, że zostanie wybrany do składu orzekającego.

Około godziny później w skrzynce Chiefa pojawia się wiadomość e-mail o następującej treści: „Zostałeś wybrany jako arbiter do rozstrzygnięcia sporu dotyczącego jakości witryny internetowej. Dostęp do materiału dowodowego znajduje się tutaj. Masz trzy dni na przeanalizowanie danych i przesłanie werdyktu”.

Podobne e-maile trafiają do Benito, programisty z Cusco, i Alexandru z Rumunii, którzy również aktywowali swoje pinakiony. Obaj zostali wybrani losowo z grona niemal 3 tys. kandydatów. Nigdy nie poznają się ze sobą, ale będą współpracowali w rozstrzygnięciu sporu między Giselle i Miguelem. Podczas jazdy powrotnej do domu Chief analizuje otrzymane materiały i przesyła swój werdykt.

Dwa dni później, gdy wszyscy jurorzy podjęli już decyzję, Giselle otrzymuje e-mail informujący: „Jurorzy orzekli na twoją korzyść”. Pieniądze na smart contractcie zostają automatycznie przekazane Giselle. Arbitrzy zostają nagrodzeni za swoją pracę i sprawa zostaje zamknięta.

To prosty case ukazujący sposób wykorzystania naszego software’u. Ale istnieje wiele innych form zastosowania tego systemu. W sytuacji, gdy znaczna część handlu i w ogóle życia społecznego przenosi się do internetu, analogicznemu procesowi podlegają spory. Kleros jest systemem wielozadaniowym, który może być wykorzystywany do rozstrzygania sporów w obszarach e-handlu, np. na takich platformach jak eBay, sharing economy, np. w odniesieniu do usług świadczonych za pośrednictwem Airbnb czy Ubera, crowdfundingu, e-sportów i wielu innych.

Określenie „zdecentralizowana sprawiedliwość”, którym się posługujecie, sugeruje dość przełomowe rozwiązanie. Większości ludzi sprawiedliwość kojarzy się z nadzorem państwa i autorytetem systemu sądowniczego. Jak zamierzacie przekonać swoich odbiorców do korzystania z Kleros?

FA: Innowacje nieuchronnie prowadzą do tarć. Ludzie zwykle boją się tego, czego nie znają, ale obawy mijają, gdy zaczynamy dostrzegać, że nowe rozwiązania poprawiają jakość naszego życia. Gdy wystartowały Uber i Airbnb, ludzie mówili: to nigdy nie zadziała, nikt się nie zgodzi na jazdę samochodem z anonimowym człowiekiem albo nocleg w prywatnym domu u obcej osoby.

Ale potem zaczęli dostrzegać, że istnieją bodźce ekonomiczne, które sprzyjają adopcji nowej technologii. Dlaczego ludzie przestawili się z tradycyjnej poczty na maile? Bo zorientowali się, że to szybsza i tańsza metoda dostarczania wiadomości. Dlaczego ludzie zaczynają rezygnować z przelewów bankowych na rzecz transakcji w kryptowalutach? Bo widzą, że to szybsza i tańsza metoda przekazywania pieniędzy.

Dlaczego ludzie zaczną korzystać z Kleros jako narzędzia arbitrażu? Bo to szybsza i tańsza metoda rozstrzygania sporów. Umożliwia ona rozwiązywanie realnych problemów w lepszy sposób niż alternatywne rozwiązania.

Co w sytuacji, gdy jedna ze stron nie jest usatysfakcjonowana werdyktem i skieruje sprawę do sądu?

FA: Kleros to dobrowolne narzędzie. Obie strony umowy godzą się na warunki korzystania z tego systemu, zanim dojdzie do sporu. Gdy to czynią, powinny automatycznie zrezygnować z możliwości kierowania sprawy do sądu. Ale to zagadnienie nie jest niczym nowym. Instytucja arbitrażu funkcjonuje od dziesięcioleci. W analogiczny sposób działa w każdym innym systemie alternatywnego rozstrzygania sporów (ADR).

Ponadto Kleros posiada mechanizm apelacji. Jeśli strona nie jest usatysfakcjonowana werdyktem, ma prawo wielokrotnego odwoływania się od wyroku. Jeśli za którymś orzeczeniem strona wciąż jest niezadowolona z werdyktu i chce skierować sprawę do sądu, może powstrzymać ją przed tym czynnik ekonomiczny. Przynajmniej w początkowej fazie rozwoju Kleros będzie obsługiwał spory mniejszego formatu. A jaki jest sens wydawania 50 tys. dolarów na pozew, gdy spór toczy się o stronę wartą tysiąc dolarów? Jeśli sądy potrafiłyby rozstrzygać spory w prosty sposób, Kleros nie miałby racji bytu..

Jak zamierzacie rekrutować ekspertów i jaki będzie model wynagradzania arbitrów?

FA: Eksperci będą rekrutowani z rozmaitych obszarów działalności. W przypadku spraw takich, jak Giselle vs. Miguel, arbitrzy będą „werbowani” ze środowiska deweloperów. Każdego dnia tysiące osób na grupach na Facebooku czy Reddicie zabiera głos na temat rozmaitych zagadnień branżowych, np. związanych z tworzeniem oprogramowania czy gier komputerowych lub prawem budowlanym. Wielu z nich to znawcy tematu, którzy mogliby przysłużyć się swoją wiedzą do rozstrzygania sporów.

Arbitrzy, którzy podejmą się wyzwania, otrzymają honorarium. To, która ze stron sporu poniesie koszt wynagrodzenia dla sędziów, zależy od postanowień zawartych w kontrakcie. Obowiązek ten może spoczywać na stronie przegranej, na obu kontrahentach lub może on zostać uzgodniony w inny sposób.

Należy zaznaczyć, że arbitrzy nie są pracownikami Kleros. Nie łączy ich żadna formalna więź z Kleros. Są oni ekspertami, którzy sami zgłaszają się do orzekania w sporach przez aktywowanie tokenu o nazwie pinakion, odnoszącej się do identyfikatora tożsamości używanego w starożytnej Grecji. Kleros wyznacza arbitrów losowo spośród wszystkich kandydatów, którzy aktywowali swoje tokeny.

Wasze rozwiązanie stanowi wyzwanie dla obecnego systemu prawnego czy raczej jego uzupełnienie, które ma zastosowanie jedynie do ograniczonego obszaru sporów cywilnych?

FA: Zdecydowanie jest to rozwiązanie komplementarne. Kleros jest najlepszą rzeczą, która mogła przytrafić się istniejącemu systemowi prawnemu. Umożliwia bowiem rozwiązywanie bardzo dużej liczby sporów, w których zawodzą tradycyjne mechanizmy sądownicze.

Angażowanie sądów do drobnych sporów jest po prostu zbyt obciążające dla kieszeni podatnika. Nie ma najmniejszego sensu, by sądy wydawały orzeczenia w sprawach dotyczących stłuczki samochodowej, w których wartość szkody wynosi 400 dolarów, konfliktu między abonentem a telekomem dotyczącego zaległej płatności w wysokości 100 dolarów czy wyżej opisanego sporu o stronę internetową. Można przytoczyć przykłady wielu innych spraw, w których tradycyjne sądy nie dostarczają satysfakcjonujących rozwiązań.

A będzie znacznie gorzej, zanim stanie się lepiej. Świat przechodzi proces przyspieszonej globalizacji i cyfryzacji. Coraz więcej ludzi w różnych zakątkach globu realizuje coraz więcej transakcji online. Szacuje się, że liczba sporów dotyczących transakcji online wyniosła 700 milionów w samym tylko 2015 r.

Kleros chce pomóc w rozwiązywaniu tego typu sporów, tak by sędziowie mogli mieć więcej czasu na rozstrzyganie bardziej zaawansowanych problemów prawnych. Skorzystają na tym przede wszystkim obywatele, którzy uzyskają szybszy i tańszy dostęp do sprawiedliwości. Tak jak kryptowaluty dają dostęp do bankowości dla osób bez dostępu do banków, tak Kleros zapewni sprawiedliwość tym, którzy nie mogą sobie pozwolić na rozstrzyganie sporów w sądach powszechnych.

Rozmawiał Przemysław Ćwik

Komentarze