CSW porównany do Jezusa | „Historia nie potraktuje bitcoinerów zbyt miło…”

Nie, to nie jest męczeński post ku chwale Craiga Wrighta. To post o tym, jak daleko posunąć się może retoryka odnośnie osoby, która cały czas twierdzi, że jest prawdziwym twórcą Bitcoina. Dołożenie do tego symboliki chrześcijaństwa może oburzać, dlatego też warto poznać kontekst całej sprawy. CSW jako Jezus? Chciałoby się krzyknąć – Boże!

Craig Wright został dziś publicznie porównany Jezusa Chrystusa, którego wydanie i ukrzyżowanie przypisuje się Żydom. Kontrowersyjna wypowiedź pojawia się w cieniu informacji o wycofaniu (na tydzień przed datą premiery) książki Craiga Wrighta traktującej o powstaniu Bitcoina.

Bluźnierstwo czy niewinne porównanie?

Kevin Pham, autor treści o kryptowalutach i inwestor, który nazywa siebie „minimalistą Bitcoin SV”, opublikował intrygujący tweet. Porównał w nim odrzuconego przez społeczność kryptowalutową Craiga Wrighta (CSW) do Jezusa Chrystusa.

craig wright jezus

Pham pisze, że sytuacja CSW jest podobna do sytuacji Jezusa, ponieważ obydwaj zostali odrzuceni przez społeczność. Inwestor dodaje, że w przyszłości zwolennicy Bitcoina mogą pożałować swojej postawy.

Publikacja książki Wrighta zawieszona

Wielki zwolennik Bitcoin SV i przyjaciel Craiga Wrighta, Calvin Ayre, niedawno opublikował tweet o tym, że książka na temat stworzenia Bitcoina napisana przez CSW została zawieszona na tydzień przed jej opublikowaniem.

Książka „Behind the Mask: Craig Wright and the Battle for Bitcoin” miała zostać wydana w Australii, ale jej publikacja została wycofana w ostatniej chwili. Wydawnictwo miało pojawić się w sklepach 28 stycznia.

Australijski serwis informacyjny Micky donosi, że wydawca wycofał książkę z obawy przed wniesieniem pozwu przeciwko niemu. Koniec końców Craig Wright nie został jeszcze uznany przez sąd za prawdziwego twórcę Bitcoin.

Od Redakcji

Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.