Bloomberg: Binance stablecoin niezabezpieczony. Trwa odpływ

Według doniesień Bloomberga stablecoin Binance USD (BUSD) nie zawsze był w pełni rezerwami w amerykańskim dolarze, a raport analityków Forbes wskazał że tempo wypłat z Binance wciąż jest niepokojąco wysokie, samego tylko 6 stycznia z giełdy zostało wycofane 320 mln USD. To wszystko rodzi obawy, że faktyczna sytuacja kryptowalutowego giganta może nie być tak świetna, jak mogłoby się wydawać a efekt FUDu może sięgać dużo głębiej niż wielu dziś zdaje sobie z tego sprawę. Popatrzmy na najnowsze doniesienia Forbesa i Bloomberga.

BUSD był źle pokryty?

Binance przyznał agencji Bloomberg, że proces utrzymania pegów „nie zawsze był bezbłędny”, ale powiedziała, że problem został już naprawiony (nie precyzując dokłanie kiedy). Token w niektórych momentach miał być niedostatecznie zabezpieczony m.in. w 2020 i 2021 roku. Informację tą przekazał Bloomberg, powołując się na analizę Jonathana Reitera z firmy analitycznej blockchain ChainArgos.„W proces utrzymania pegów angażuje wiele zespołów i nie zawsze działało to bezbłędnie. To mogło spowodować opóźnienia operacyjne w przeszłości (…) Ostatnio proces został znacznie ulepszony dzięki wzmocnionym kontrolom rozbieżności, aby mieć pewność, że zawsze mamy pokrycie 1:1” – komentował sprawę rzecznik Binance. Zauważył również, że transakcje użytkowników nigdy nie były dotknięte problemem, ale nie wyszczególnił, jak długo trwał ani kiedy Binance namierzył problem oraz jak zdołał go naprawić. We wpisie na blogu opublikowanym po ukazaniu się artykułu Bloomberga, Binance wyjaśnił, że istniało „niedopasowanie czasowe” w wspieraniu Binance-peg BUSD z BUSD. „Z danych jasno wynika, że rebalancing nie zawsze nadążał za popytem na Binance-Peg BUSD. Po zidentyfikowaniu tego sami w zeszłym roku, teraz rebalansujemy częściej, aby zapewnić, że Binance-Peg BUSD jest transparentnie w pełni wspierany” – napisał Binance.

Binance BUSD to stablecoin budowany przez Binance wraz z Paxos. Został stworzony, aby dostępna była wersja BUSD, która mogłaby działać na blockchainach innych niż Ethereum, zgodnie z raportem. Jest on (a przynajmniej powinien być) wspierany 1 do 1 przez zablokowane rezerwy BUSD. Odporność na zmienność cen stablecoinów i to, czy są one wspierane przez twarde rezerwy fiducjarnej gotówki jest sporna w całej branży kryptowalut. Stablecoiny mają oczywkście za zadanie ściśle śledzić wartość (najczęściej) dolara amerykańskiego lub innego aktywa bazowego. Więc jeśli inwestorzy kupili, powiedzmy za 5 miliardów dolarów stablecoiny, teoretycznie powinno być gdzieś zdeponowane 5 miliardów mogacych poprzeć tą inwestycję i zapewnić płynność. Największy stablecoin, USDT firmy Tether, przez lata był i wciąż jest narażony na ryzyko, że nie ma pełnego pokrycia w USA. Mimo to jak wiemy utrzymuje się w okolicach 1:1 do dolara amerykańskiego. W 2021 r. Tether został zmuszony do zapłacenia 18,5 mln USD kary po tym, jak stan Nowy Jork stwierdził, że fałszywie twierdził, że jego stablecoin jest w pełni wspierany 1 do 1 przez dolary amerykańskie.

Kolejne uderzenie czyli raport Forbes

Binance jest największą giełdą kryptowalutową pod względem kapitalizacji rynkowej. Giełda CZ doświadczyła jednak 40% spadku liczby posiadanych BUSD w ciągu zaledwie ostatnich dwóch miesięcy, wynika z analizy przeprowadzonej przez Forbes. Wobec tego sytuacja staje się szczególnie niepokojąca. We wtorek Forbes poinformował, że klienci Binance wciąż w zastraszającym tempie zabierają z giełdy swoje kryptowaluty. W raporcie wykorzystano dane firmy kryptowalutowej Defillama pokazujące, że klienci wycofali kryptowaluty o wartości 360 mln USD biorąc pod uwagę tylko 6 stycznia. Prawie jedna czwarta aktywów netto giełdy zniknęła z niej w ciągu zaledwie kilku miesięcy, wynika z raportu.

W e-mailu rzecznik Binance, Ismael Garcia przekazał, że „odpływy nie przyspieszają” i zasugerował, że firma woli oceniać kondycję finansową w oparciu o „dzienny wolumen transakcji”. Statystyka ta jest jednak łatwa do maniupulowania, obroty wielokrotnie były na giełdach zawyżane. W odpowiedzi Binance dodało, że liczby z Forbesa „różnią się o miliardy”, ale niestety nie podali dokładnej liczby rzekomych rozbieżności. Zhao, który często posługuje się w sieci pseudonimem CZ, próbował wcześniej uspokoić inwestorów, klientów i swoich pracowników, którzy obawiali się, że do tego momentu w połowie grudnia wypłacono prawie 3,7 miliarda dolarów. Teraz Forbes poinformował, że od 15 grudnia Binance stracił 15% swoich całkowitych aktywów, nawet po tym, jak Zhao próbował twierdzić, że są one w porządku i że jego giełda przetworzyła o wiele więcej wypłat w przeszłości. Giełdę broni jednak fakt, że mimo tak potężnej ilości wypłat jest w stanie bez większych problemów spełniać żądania klientów, co wydaje się oczywiście podstawowym zadaniem jako powiernika ponieważ ostatecznie Binance ma tyle, ile zdeponują na nim klienci.

Może Cię zainteresuje:

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze