Wojna to realne zagrożenie. Polacy nie czekają na rząd i biorą sprawy w swoje ręce

Sytuacja geopolityczna w Europie nie była tak niestabilna od dziesięcioleci. Wojna za naszą wschodnią granicą wciąż trwa. Chociaż politycy podejmują próby rozmów na temat zawieszenia broni, to wygląda na to, że odwilż nie nastąpi szybko. Nawet jeśli dojdzie do chwilowego wyciszenia, to eksperci ostrzegają, że to może być tylko cisza przed kolejną burzą, którą należy wykorzystać na odpowiednie zabezpieczenie się przed ewentualnym atakiem wroga. Wygląda na to, że Polacy nie ufają zapewnieniom polityków i sami biorą sprawy, a właściwie broń, w swoje ręce.

Polacy się zbroją. Liczba pozwoleń na broń bije rekordy

Polska, jak i cała Europa, miały trzy lata od wybuchu wojny na Ukrainie, by zwiększyć swoje zdolności obronne. Miały być duże zamówienia na sprzęt wojskowy i budowa schronów. Politycy zapewniają, że wszystko jest w najlepszym porządku. Wygląda na to, że spora grupa Polaków nie ufa tym zapewnieniom.

Rzeczpospolita, na podstawie danych policji, ustaliła, że Polacy posiadają legalnie blisko milion sztuk broni palnej. Poza tym obywatele posiadają około pół miliona broni czarnoprochowej. Zgodnie z art. 11 ust. 10 Ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji, tzw. czarnoprochowce są legalne i trzeba mieć na nie pozwolenia.

Źródło: X [KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ]

Jak ujawniły statystyki policyjne, od 2022 roku z roku na rok przybywa coraz więcej pozwoleń na broń. Do tamtego momentu rocznie wydawano po kilkanaście tysięcy pozwoleń. Tymczasem w 2022 roku wydano ponad 37 tys. takich dokumentów. Rok później padł kolejny rekord – 40,9 tys. pozwoleń na broń. Z danych policji wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat liczba pozwoleń na broń w Polsce się podwoiła.

Według danych na koniec roku 2024 roku 930 tys. Polaków posiada pozwolenie na broń palną. Wydaje się, że moment zauważalnego wzrostu zainteresowania bronią, nieprzypadkowo zbiega się z datą wybuchu wojny na Ukrainie. Jednak dziennik wskazuje, że według ekspertów obserwujemy modę na posiadanie broni, która nie wynika tylko z wojny, która trawa tuż za naszą wschodnią granicą.

Źródło: portalstrzelecki.pl [KLIKNIJ ABY POWIĘKSZYĆ]

Chociaż przedstawione dane sugerują, ze Polacy są uzbrojeni po zęby, to statystyki porównujące państwa Unii Europejskiej pokazują coś innego. W Polsce wskaźnik posiadania broni na 100 mieszkańców jest najniższy w całej Unii Europejskiej i wynosi 2,5. Najwięcej pozwoleń na broń mają mieszkańcy Finlandii (32,4), Austrii (30,00) oraz Cypru (29,1).

Polacy się zbroją, a politycy zapowiadają budowę schronów

Chociaż eksperci wskazują, że wojna nie jest jedynym czynnikiem, który powoduje wzrost liczby wydanych pozwoleń na broń, to wydaje się, że w wielu przypadkach była to główna motywacja. Nie tylko Polska, ale właściwie cała Europa, posiada słabo rozwiniętą armię i nie tylko. W naszym przypadku dużym problemem jest brak schronów na wypadek wojny.

Po trzech latach od wybuchu wojny na Ukrainie właściwie nic się nie zmieniło w tej kwestii. Pod koniec tygodnia Wiesław Leśniakiewicz, wiceszef MSWiA, w rozmowie z PAP powiedział, że proces budowy schronów może ruszyć jeszcze w tym roku.

O ile w przypadku dostaw broni oraz pojazdów wojskowych Polska jest uzależnienia od zewnętrznych dostawców i ich terminów, to budowa schronów jest zadaniem, z którym państwo może samodzielnie sobie poradzić. Powstaje zatem pytanie, dlaczego tak późno?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.