TVP Info znika z eteru. Kontrowersje dotyczące tego, co się faktycznie dzieje z telewizją – i kto nią legalnie kieruje
TVP Info przestało nadawać. Nie działa ani sygnał stacji, ani strona internetowa. Ma to związek z decyzją o odwołaniu organów kierowniczych mediów publicznych, podjętą wczoraj przez ministra kultury. Opozycja z PiS uważa ją za prawnie bezskuteczną.
We środę 20 grudnia przed południem sygnał stacji TVP Info został wyłączony. Zamiast niego wyświetla się program kanału TVP1. Również strona TVP Info wraz z internetowym wydaniem jest „w trybie offline”, czy też po prostu nie odpowiada.
Adres witryny w dalszym ciągu jest indeksowany przez wyszukiwarkę Google, jednak prowadzi on do pustej strony. Również Google Cache nie zawiera jej obrazu. Z kolei ostatnie działające zrzuty strony, dostępne poprzez portal web.archive.org, pochodzą z wtorku, z godziny 16.53.
I przedstawiały się one wówczas tak:
Z kolei stacja TVP3 ma nadawać program TVP2, zaś TVP World emituje treści TVP Polonia.
Biorąc pod uwagę brak wiarygodnych komunikatów, nie sposób obecnie przewidzieć, czy brak sygnału jest efektem tymczasowego zawieszenia w celu wymiany personelu w TVP Info, czy też rząd będzie próbował trwale zlikwidować tę stację.
Zobacz też: Gigant elektroniki znika z giełdy. Delisting toczonej długotrwałymi problemami…
Mój jest ten kawałek podłogi
Również we wtorek Sejm przegłosował bowiem uchwałę, w której „wzywa” do przeprowadzenia zmian w spółkach mediów publicznych oraz PAP. „Wzywa” – a nie „decyduje”, ponieważ uchwałę (w odróżnieniu od ustawy) uznaje się za wyraz woli Sejmu, nie zmienia ona jednak stanu prawnego.
Także we wtorek minister kultury, Bartłomiej Sienkiewicz, odwołał zarządy oraz rady nadzorcze Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Minister powołał się na powyższą uchwałę Sejmu oraz prawa ministerstwa jako właściciela spółek.
Opozycja związana z PiS twierdzi jednak, że nie doszło do faktycznego odwołania zarządów ani rad nadzorczych. Twierdzi, że zgodnie z obowiązującym prawem – uchwalonym ustawą Sejmu poprzedniej kadencji – powoływanie i odwoływanie organów kierowniczych mediów publicznych jest kompetencją Rady Mediów Narodowych.
W nocy posłowie PiS przyjechali do siedziby TVP na ul. Woronicza w Warszawie. Mieli oni zabarykadować się w budynku i zadeklarować jego okupację. Z kolei drugi z budynków TVP, na placu Powstańców Warszawy, miał zostać zamknięty dla dotychczasowych dziennikarzy i pracowników spółki
Rano w siedzibie na ul. Woronicza zjawił się także Piotr Zemła, wyznaczony przez ministra na nowego przewodniczącego rady nadzorczej. Miała interweniować policja, jednak nic nie wiadomo o zakończeniu okupacji przez posłów. Zapowiadane są za to manifestacje pod siedzibą telewizji.
Zobacz też: Rolnicze protesty, ponad tysiąc traktorów w Berlinie. „Pomysły rządu są…
Co dalej?
Niezależnie od wyniku polityczno-informacyjnej przepychanki bardzo prawdopodobne jest przeniesienie sporu na płaszczyznę sądową. Trybunał Konstytucyjny wydał już zabezpieczenie powództwa, które zabrania opisanych posunięć w stosunku do organów kierowniczych telewizji.
Ministerstwo Kultury nie uznało jednak tej decyzji, twierdząc, że nie ma mocy prawnej. Dokładnie to samo twierdzą „stare” zarządy mediów, deklarując, że nie zostały odwołane. Prawdopodobna jest zatem jakaś forma klinczu, w której obydwie skonfliktowane strony nie uznają nawzajem orzeczeń niekorzystnych dla siebie.
Może Cię zainteresować: