Myślicie, że w Polsce jest dużo fotoradarów? To patrzcie, ile ich mają w innych krajach Europy

Polska krajem fotoradarów? Niektórzy pewnie tak myślą. Zwłaszcza ci, którzy podróżują sporo trasami, na których działają te urządzenia. Ale na tle kilku europejskich państw wypadamy blado w tym zestawieniu. Nasze kilkaset urządzeń nie może się równać z tysiącami maszyn, które funkcjonują np. za naszą zachodnią granicą. A jak przekłada się to na mandaty?

Nie lubisz fotoradarów? Unikaj jazdy po włoskich drogach

Operator popularnej aplikacji Yanosik zaprezentował w mediach społecznościowych grafikę przedstawiającą liczbę fotoradarów w krajach Europy. Wynika z niej, że w Polsce takich maszyn działa 611. Jedni stwierdzą, że o 600 za dużo, inni że powinno ich być dziesięć razy więcej. Jak we Włoszech. Bo to europejski rekordzista – tylko w tym jednym kraju znaleźć można ponad 7 tys. radarów. Blisko 5 tys. działa w Wielkiej Brytanii, niemal 4,5 tys. w Niemczech, a grubo ponad 3 tys. we Francji.

W tym zestawieniu srogo wyprzedzają nas też Hiszpania, Szwecja, Belgia czy Finlandia. Zbliżoną do polskiej liczbę fotoradarów mają Holandia, Czechy czy Szwajcaria. A przecież są to znacznie mniejsze kraje. Biorąc to pod uwagę, trudno uznać nasz kraj za jakoś szczególnie upstrzony maszynami, które w teorii mają zwiększać bezpieczeństwo na drodze. Piszę „w teorii”, bo zaraz mogą się pojawić głosy, że w praktyce są to po prostu urządzenia do wyciągania od kierowców kasy. Mają one masowo produkować mandaty. Także i ten wątek poruszył operator Yanosika.

Mandaty wystawiane rzadziej. Ale łączna kwota i tak robi wrażenie

Okazuje się, że w ubiegłym roku najczęściej wystawiano mandaty na kwotę 100 zł. Średnia kwota wyniosła 339 zł. Wrażenie robi łączna kwota: niemal 1,3 mld zł. Złożyło się na nią prawie 3,8 mln mandatów. Dużo? I tak, i nie. Z danych, które serwis money.pl pozyskał od Izby Administracji Skarbowej wynika, że jeszcze na początku tej dekady wystawiono około 4,8 mln mandatów. W ubiegłym roku było ich przeszło 3,8 mln. Widać zatem spadek liczby nakładanych kar finansowych. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że dane podawane przez IAS nie dotyczą wyłącznie kar za nieprzepisową jazdę samochodem – mandaty wystawiają też inne służby.

Wypadków też mniej. Liczba ofiar wciąż zbyt wysoka

Pojawi się pytanie: czy fotoradary i mandaty zwiększają bezpieczeństwo na drogach? Sięgam po raport Komendy Głównej Policji, z którego wynika, że w 2023 roku (jeszcze nie ma danych dla ubiegłego roku) zanotowano niespełna 21 tys. wypadków drogowych. Tymczasem rok wcześniej takich zdarzeń było ponad 21,3 tys. A w 2021 roku ponad 22,8 tys. W 2023 roku w wyniku wypadków śmierć poniosły 1893 osoby. Podczas gdy w latach 2021 i 2022 było to odpowiednio 2245 oraz 1896. Poprawa jest zatem widoczna.

Oczywiście nie jest to zasługa wyłącznie wspominanych urządzeń i kar finansowych. Poprawia się infrastruktura, możliwe, że rośnie świadomość kierowców, a z pewnością do rozsądku zachęcają… wysokie ceny paliw. To nie żart. Przy drogich paliwach mniej kierowców może chcieć jeździć brawurowo. Oszczędność w tym wypadku ratuje życie.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.