Miażdżący raport OBWE. Wybory w Polsce trzeba powtórzyć?

Miażdżący raport OBWE. Wybory w Polsce trzeba powtórzyć?

Od wyborów na urząd Prezydenta RP mija już tydzień. Kampania wyborcza początkowo była senna, ale jej ostatnia faza była gorąca i obfitowała w liczne skandale i nieścisłości. Wygląda na to, że mimo tego, że znamy już wyniki wyborów, emocje szybko nie opadną. Wszystko za sprawą raportu Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, który wskazuje na licznie nieprawidłowości w trakcie wyborów prezydenckich. Co nie spodobało się OBWE i czy może dojść do powtórki wyborów?

OBWE krytykuje wybory w Polsce. Zarzuty szczególnie dla jednej ze strony

Chociaż wybory w Polsce zakończyły się tydzień temu, to emocje wokół tego wydarzenia nie opadają. Wszystko za sprawą raportu OBWE, który zawiera wiele krytycznych uwag co do przebiegu wyborów na Prezydenta RP.

Źródło: X

W raporcie pojawia się m.in. wątek wątpliwej kampanii finansowanej przez zewnętrzne podmioty, w ramach której powstały kontrowersyjne spoty wyborcze, promujące kandydata Koalicji Obywatelskiej i oczerniające jego głównych konkurentów. Strony „Wiesz Jak Nie Jest” i „Stół Dorosłych” wydały blisko pół miliona złotych na kontrowersyjne spoty. To więcej niż na promocje swoich kandydatów wydały samodzielnie ich komitety. Negatywnie w tej sprawie oceniona się również Państwowy Instytut Badawczy (NASK), który przekazywał nieprecyzyjne komunikaty. NASK informował m.in., że po interwencji Instytutu Meta wstrzymała publikację wspomnianych spotów. Jak się okazało, reklamy same wygasły, ponieważ minął termin ich wyświetlania.

W raporcie pojawia się również wątek Komitetu Obrony Demokracji. Organizacja kojarzona z Koalicją Obywatelską miała wynająć pociągi oraz autokary, które przewoziły z Katowic do Warszawy uczestników marszu poparcia, który 25 maja przeszedł ulicami Warszawy.

Media publiczne faworyzowały jednego z kandydatów?

W raporcie OBWE jest również sporo zastrzeżeń odnośnie funkcjonowania mediów publicznych. Telewizja Polska od lat jest podatna na upolitycznienie. Nowe kierownictwo zapowiadało, że zaproponuje odbiorcom „czystą wodę” zamiast propagandowej zupy. Okazuje się, że w tej kwestii wiele się nie zmieniło, a może jest nawet gorzej.

Jak możemy przeczytać w raporcie OBWE na temat przebiegu drugiej tury wyborów prezydenckich, Wbrew swojemu ustawowemu obowiązkowi, telewizja publiczna – podobnie jak prywatna stacja TVN oraz portal Onet– często przedstawiały Karola Nawrockiego w negatywnym świetle, podczas gdy przekaz dotyczący Rafała Trzaskowskiego był w dużej mierze niekrytyczny.

Organizacja wyraziła również krytyczną opinię wobec ostatniej debaty prezydenckiej, którą zorganizowała telewizja publiczna. W raporcie możemy przeczytać: Jedyna debata telewizyjna między kandydatami, zamiast stworzyć przestrzeń do rzeczowego porównania programów, szybko przerodziła się w wymianę wzajemnych oskarżeń. Debata pozbawiona była skutecznej moderacji odzwierciedlając preferencje kandydatów do bezpośredniej konfrontacji.

Wybory będą powtórzone?

Jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej w mediach pojawiał się wątek dotyczący ewentualnej realizacji tzw. wariantu rumuńskiego. To nawiązanie do sytuacji z wyborów prezydenckich w Rumunii, gdzie doszło do unieważnienia pierwszej tury wyborów prezydenckich pod koniec 2024 roku. Pierwszą turę wyborów nieoczekiwanie wygrał Călin Georgescu. Rumuński Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że polityk zorganizował w mediach społecznościowych kampanię reklamową, która była finansowana z zewnątrz.

Biorąc pod uwagę kulisy finansowania kontrowersyjnych spotów, które promowały kandydata Koalicji Obywatelskiej, taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny w Polsce. Tym bardziej że ostatecznie kandydat KO przegrał wybory.

Jednak po stronie przegranych pojawia się coraz więcej wątpliwości. Dorota Łoboda, rzeczniczka KO, w piątek poinformowała, że sprawdzana jest skala możliwych nieprawidłowości w trakcie liczenia głosów w wyborach prezydenckich. Rzeczniczka partii stwierdziła, że jeśli problem okaże się poważny, to sztab Rafała Trzaskowskiego wystąpi o ponownie przeliczenie głosów.

Różnica między kandydatami wydaje się mimo wszystko dość spora – 369 tys. głosów. Wygląda jednak na to, że temat szybko nie zniknie z pierwszych stron i będzie rozpalać debatę publiczną przez kilka najbliższych dni.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
1 komentarz
  1. sdfdfg56d napisał

    gdzie są komentarze disqus?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.