Iran: 'Zrobimy coś, co zapamiętacie przez stulecia’. Rosja wejdzie do wojny?

Iran: 'Zrobimy coś, co zapamiętacie przez stulecia’. Rosja wejdzie do wojny?

Iran ostrzegł świat, że dokona czegoś, co zostanie zapamiętane przez stulecia. Słowa te wywołały falę niepewności i domysłów. Niektóre z nich wskazywały na możliwe użycie lub zaprezentowanie testu głowicy jądrowej. Zdania te są wciąż podzielone, ale obecnie najbardziej prawdopodobne są dwie opcje.

Pierwsza to użycie bojowe hipersonicznego pocisku Fattah-1 w Tel Aviwie. Miało to miejsce pierwszy raz w historii Iranu. Film i wiele więcej o użytym pocisku możemy znaleźć między innymi tutaj. Drugie zakłada, że Teheran chciał zrobić coś, czego się finalnie nie podjął, lub dokonał czegoś, co 'zakryła’ mgła wojny.

Hipersoniczna odpowiedź Teheranu

Wczesnym rankiem Islamska Gwardia Rewolucyjna (IRGC) ogłosiła rozpoczęcie operacji „Prawdziwa Obietnica 3”. W jej ramach Iran wystrzelił pierwszą generację pocisków hipersonicznych Fattah w kierunku terytorium Izraela, twierdząc, że przebiły się one przez izraelskie systemy obrony powietrznej i uderzyły w cele w Tel Awiwie. IRGC przekazała, że to „jasny sygnał” nie tylko dla Izraela, ale i „jego iluzorycznego i wojowniczego sojusznika” – w domyśle Stanów Zjednoczonych.

Fattah to broń nowej generacji – według źródeł wojskowych może osiągać prędkości między Mach 13 a Mach 15 i pokonywać dystanse do 1400 km. Dzięki zaawansowanym systemom naprowadzania i ruchomej dyszy pocisk może wykonywać skomplikowane manewry w atmosferze i poza nią. Nie jest jasne, iloma rakietami tej klasy dysponuje Teheran. Z pewnością mogą jednak stanowić zagrożenie dla amerykańskich lotniskowców. W roku 2023 Iran zaprezentował też pocisk Fattah 2.

Naloty Izraela i fala zniszczeń

Izrael nie pozostał dłużny. W ciągu ostatnich godzin wojsko poinformowało o przeprowadzeniu nalotów z udziałem aż 50 myśliwców, które zaatakowały cele w Teheranie oraz innych lokalizacjach. Wśród niszczonych i zniszczonych obiektów znalazły się:

  • pięć śmigłowców irańskich sił zbrojnych na bazie w Kermanszah,
  • zakład produkcji rakiet ziemia–ziemia,
  • centrum montażu sprzętu bojowego,
  • obiekt związany z produkcją wirówek używanych w programie jądrowym,
  • oraz Wojskowy Uniwersytet Imama Husseina – jeden z kluczowych ośrodków szkoleniowych Gwardii Rewolucyjnej, położony we wschodnim Teheranie.
  • Irańskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Izraelskie media donoszą również o uderzeniach w siedzibę państwowej agencji informacyjnej IRINN w stolicy Iranu, skąd nad ranem unosiły się kłęby dymu.

Niepewne jutro

Według nadzorujących instytucji lokalizacja uranu o jakości zbliżonej do użycia w bombie jądrowej jest niejasna. Zatem nie tylko niepewne jest, czy naloty Izraela pomogą zniweczyć irański program jądrowy. Mogą wręcz sprawić, że Iran tym bardziej wzmocni program i przyspieszy, chcąc odeprzeć agresorów. Informacje na temat zaawansowania tego programu pozostają niejasne, o czym świadczą sprzeczne informacje podawane przez stronę amerykańską, jak i Izrael.

Systemy obronne przeciążone, dziesiątki rannych

Mimo wysokiego stopnia przygotowania, izraelskie systemy przeciwrakietowe Iron Dome i David’s Sling zostały przeciążone. Tylko we wtorek wieczorem Iran wystrzelił około 30 rakiet w dwóch falach, a od początku eskalacji – ponad 400 pocisków balistycznych.

Pociski uderzyły m.in. w centralnym i północnym Izraelu, powodując liczne pożary i uszkodzenia infrastruktury. W Herzliji odnotowano powstanie dużego krateru po bezpośrednim trafieniu, a w całym kraju fragmenty rakiet spadały na budynki mieszkalne i drogi. Ministerstwo Zdrowia Izraela poinformowało o 94 osobach rannych w wyniku nocnych ataków.

Bliski Wschód płonie

Izraelskie siły przechwyciły trzy irańskie drony – jeden nad północnym Izraelem i dwa w rejonie Morza Martwego. Z kolei irańskie media państwowe pokazały zestrzelone izraelskie drony w kilku prowincjach, m.in. Waraminie, Isfahanie, Hamadanie i Szahrudzie. Trudno jednak zweryfikować te doniesienia w czasie rzeczywistym. Obie strony prowadzą intensywną wojnę informacyjną, starając się kontrolować przekaz medialny na własnych warunkach.

Eskalacja między Izraelem a Iranem przekroczyła kolejną czerwoną linię. O ile dotychczasowe działania można było określić mianem „wojny w cieniu”, obecna wymiana ognia przypomina już pełnoskalowy konflikt. Światowe stolice z niepokojem obserwują rozwój wydarzeń, a dyplomaci za zamkniętymi drzwiami apelują o natychmiastową deeskalację. W grę wchodzą nie tylko losy regionu, ale i globalna równowaga bezpieczeństwa.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.