Rynek złota | Jak pokonać jego „ciemną stronę”?
Pokolenia Y i Z, które wkrótce staną się najliczniejszymi konsumentami na świecie, zwracają coraz większą uwagę na kwestię zaufania odnośnie pochodzenia czy sposobu wytworzenia produktów. Ale jeśli chodzi o zakup złotego łańcuszka lub nowych kolczyków, jak często naprawdę mają świadomość tego, co kupują? Problem fałszerstwa i podróbek na rynku złota jest dość powszechny. Do tego dochodzą takie aspekty jak nielegalna praca nieletnich przy wydobyciu, zatrucie środowiska czy głodowe płace dla pracowników kopalni. Istnieje jednak nadzieja dla tego rynku i jest nią technologia rozproszonej księgi. Jaką ciemną stronę ma obecnie rynek złota? Jak blockchain może pomóc rozwiązać aktualne problemy?
Rozwiązanie złotego przemysłu: blockchain
Założona jako technologia napędowa kryptowalut, w celu rozwiązania problemów związanych z identyfikowalnością tego sektora, branża luksusowej biżuterii i przemysł wydobywczy rozważają blockchain, aby zagwarantować etyczne pochodzenie złota wydobywanego w małych operacjach, które przemysł nazywa złotem rzemieślniczym.
Nadzór regulacyjny nad tymi mniejszymi operacjami, które odpowiadają za 25% światowej podaży złota, jest zwykle nierówny lub nie istnieje, a warunki pracy są często niebezpieczne. Tak więc myślenie jest takie, że jeśli większe firmy i firmy jubilerskie wymagają takich operacji, aby zapisać informacje we wspólnej bazie danych, które w blockchainie można przeglądać, ale nie można ich edytować, wówczas mogą zdecydować, czy kupić złoto z danej kopalni. Taka presja ekonomiczna może wymusić poprawę obecnej sytuacji.
Mimo że blockchain opiera się na zaufaniu – jest ono tak dobre, jak jakość przekazywanych informacji – system stworzyłby również obraz cyfrowy dla konsumentów. Mówiłby im nie tylko, gdzie wydobywano złoto, ale także kto wykonał pracę, jakie były ich warunki pracy i ile zapłacono za daną partię.
Jorgen Sandstrom, szef grupy przemysłu wydobywczego i metali Światowego Forum Ekonomicznego, integruje technologię blockchain z przemysłem jubilerskim. W październiku siedem wiodących firm wydobywczych, w tym diamentowy gigant De Beers, który prowadzi operacje od Arktyki po Afrykę Południową, dołączył do inicjatywy Światowego Forum Ekonomicznego w sprawie górnictwa metali szlachetnych. Firmy obiecały zbadać stworzenie platformy blockchain do przechowywania informacji, takich jak śledzenie materiałów i raportowanie emisji dwutlenku węgla. I chociaż wszystkie siedem firm to duże podmioty, inicjatywa zamierza rozszerzyć się także na te mniejsze:
Jeśli chodzi o zwiększenie przejrzystości, blockchain może mieć i działać jako jedno wspólne źródło prawdy.
Problem u źródła
Złoto nie jest tak efektowne, jak to się wydaje. Na całym świecie co roku wydobywa się 1600 ton złota na biżuterię, część nielegalnie, która przechodzi przez szereg pośredników: górników, handlowców, rafinerii i jubilerów. W ramach tego ekosystemu produkcyjnego zatrudnionych jest około 16 milionów ludzi w co najmniej 70 krajach, głównie na półkuli południowej, którzy wydobywają złoto na małą skalę. Mimo, że kopalnie te napędzają lokalne gospodarki, segment przemysłu wydobycia złota od dawna owiany jest tajemnicą, a w ostatnich latach badano go pod kątem naruszeń praw człowieka i problemów środowiskowych.
Jego skutki są dalekosiężne: wiadomo, że jest największym na świecie źródłem zanieczyszczenia rtęcią. W samej Indonezji tysiące dzieci rozwinęło wady wrodzone, pół miliona osób zostało otrutych, a zapasy żywności i wody są zanieczyszczone toksycznymi chemikaliami. Dla wielu praca w tych małych kopalniach lub w początkowych kanałach produkcji i dystrybucji zapewnia drogę wyjścia z ubóstwa. Ale nawet przy globalnych rezerwach złota, o których mówi się, że w ostatnich latach zmniejszyły się o około 26 procent w wyniku cięć poszukiwawczych, niechęć branży jubilerskiej do kojarzenia się z pracą dzieci, handlu ludźmi i złota pochodzącego z obszarów konfliktu zbrojnego ograniczyła wzrost złota rzemieślniczego jako podstawowego materiału do jego produktów.
Giganci z nową technologią
Mimo tego, że wciąż jest na wczesnym etapie, blockchain jest rosnącą niszą w globalnym przemyśle jubilerskim, szacowaną na prawie 280 miliardów dolarów. I podobnie, zastosowanie blockchainu jest badane przez luksusowe domy mody, takie jak francuski korporacyjny gigant LVMH – Moët Hennessy Louis Vuitton. Firma ogłosiła na początku tego roku, że współpracuje z Microsoftem i firmą technologiczną ConsenSys na platformie blockchain o nazwie Aura, której celem jest uwierzytelnianie dóbr luksusowych.
W 2018 roku wcześniej wspomniany De Beers zaprezentował Tracr, oparty na blockchainie program do śledzenia, który umożliwia tworzenie cyfrowych rejestrów diamentów od kopalni do konsorcjum firm jubilerskich, w tym Signet Jewellers, który promuje się jako największy na świecie sprzedawca biżuterii diamentowej. Oprócz inicjatywy Światowego Forum Ekonomicznego, De Beers dołączył do TrustChain, platformy blockchain IBM, a Richemont, szwajcarski właściciel wysokiej klasy marek jubilerskich, takich jak Cartier i Van Cleef & Arpels, zgodził się na włączenie całego złota do swoich rekordów TrustChain.
Arianee, cyfrowa platforma certyfikacji z siedzibą w Paryżu twierdzi, że pracuje nad tym, co określa jako cyfrową tożsamość produktów luksusowych – numer seryjny identyfikujący pochodzenie produktu i czy jest on zrównoważony – który ma zostać ukończony w przyszłym roku.
Korzyści
Jednak nawet gdy luksusowe firmy kontynuują opracowywanie swoich planów, niektórzy obserwatorzy twierdzą, że komercyjne podejście zadaje podstawowe pytanie: kto skorzystałby z blockchainu, górnicy czy konsumenci? W górnictwie na małą skalę mówi się, że 70–80% pracowników to pracownicy nieformalni, często bez legalnych zezwoleń na wydobycie oraz bezpieczeństwa ekonomicznego i zdrowotnego. David Finlay, menedżer odpowiedzialny za minerały w Fairtrade Foundation, globalnej organizacji współpracującej z rolnikami i pracownikami w celu opracowania bardziej sprawiedliwych warunków handlu, komentuje:
System oparty na blockchainie może zapewnić firmie lepszą widoczność, co jest dobrą rzeczą. Ale czy ta interwencja jest najważniejsza dla górnika?
Według kanadyjskiego kickstartera Peera Ledgerr odpowiedź brzmi: tak. Od stycznia pracuje on nad projektem pilotażowym w Tanzanii, kraju, w którym szacuje się, że ma 1,5 miliona rzemieślników wydobywających złoto, wykorzystujących swój system blockchain, zwany Mimosi, do śledzenia złota z poszczególnych kopalni w całym łańcuchu dostaw:
Nie możesz dobrze zarządzać ryzykiem, jeśli nie masz wglądu w łańcuch dostaw.
Podjęto również inne wysiłki w celu rozwiązania problemów. Na przykład certyfikacja wydana przez branżowe instytucje nadzorujące, takie jak Fairmined i Fairtrade, rozszerzyła się w ostatnich latach. Finlay stwierdziło, że ich licencje mają identyfikowalność i trwałe oznakowanie źródła pomogły ograniczyć nielegalne wydobycie, wspierać uczciwe płace, rzucać wyzwanie niebezpiecznym warunkom pracy i ograniczać pracę dzieci. Ale eksperci z Royal College of Art w Londynie twierdzą, że istnieją braki w certyfikacji. Pracownicy rzadko otrzymują uczciwe ceny złota, nawet gdy globalne ceny złota rosną. Mówi się, że złoto Fairmined reprezentuje mniej niż pół tony złota rocznie, co stanowi ułamek tego, co wykorzystują światowe firmy jubilerskie.
W raporcie z 2018 roku Human Rights Watch ocenił zaopatrzenie 13 firm zajmujących się biżuterią i stwierdził, że kilka, jak Bulgari, należący do LVMH, miało coś, co opisało jako niewiarygodne roszczenia w zakresie pozyskiwania. Dodatkowo Cartier i Chopard mieli łańcuch dostaw odpowiadający zaledwie ułamkowi ich zapasów złota.
Skutki
Standard łańcucha dostaw, stosowany przez firmy takie jak Bulgari i Pandora, jest dobrowolny i nie wymaga od firm raportowania wszystkich szczegółów, dokumentowania transakcji w całym łańcuchu dostaw, dla wszystkich operacji lub materiałów.
To pozostawia pustkę dla wielu jubilerów polegających na pośrednikach, którzy przeprowadzają swoje własne badania due diligence dotyczące łańcuchów dostaw, które często nie spełniają międzynarodowych standardów praw człowieka. Teraz jednak LVMH twierdzi, że wszystkie domy w dziale zegarków i biżuterii, w tym Bulgari, są certyfikowane przez Radę Odpowiedzialnej Biżuterii i że do końca 2018 r. prawie całe złoto używane przez Bulgari uzyskało certyfikat odpowiedzialnego pozyskiwania. Po opublikowaniu raportu HRW Cartier został członkiem Swiss Better Gold Association, organizacji non-profit mającej na celu usprawnienie wydobycia złota, a Chopard zobowiązał się do wykorzystywania wyłącznie odpowiedzialnie pozyskiwanego złota.
Maciej Kmita
Od Redakcji
Jeżeli jesteście zainteresowani rynkiem złota, złotem inwestycyjnym, srebrem czy diamentami i zastanawiacie się nad ich zakupem, koniecznie odwiedźcie flyingatom.gold