Jak blockchain wspomoże rozwój służby zdrowia?

Śledzenie łańcuchów dostaw, rozliczanie smart kontraktów, bezpieczne przechowywanie danych czy w pełni niezależne głosowania. Blockchain ma wiele różnych, innowacyjnych zastosowań. Jednym z nich jest także służba zdrowia, która staje się bolączką coraz to większej ilości krajów. W jaki sposób technologia rozproszonej księgi może więc pomóc jednemu z najbardziej zdołowanych sektorów gospodarki na świecie? Czy już niedługo będziemy otrzymywać blockchainowe recepty?

Na zdrowie na blockchainie

Pod koniec 2018 r., po przebudzeniu z długiej krypto zimy, grupa znanych pracowników służby zdrowia pod przewodnictwem Johna Halamki z Mayo Clinic przewidziała, że 2019 r. będzie kluczowym rokiem dla blockchainu w branży medycznej. Powiedzieli, że blockchain stanie się istotną częścią zarządzania zgodami pacjentów na zabiegi, poprawi przekazy pieniężne i zwiększy monetyzację danych osobowych. Dodatkowo technologia wpłynie na możliwość tokenizacji np. wyników badań pacjentów, co ma pomóc w ogólnym zarządzaniem służbą zdrowia.

Ile faktycznie zrealizowano w tym programie? Odpowiedź to realizacja niektórych, ale nie wszystkich punktów. Widzieliśmy wdrożenie łańcucha bloków w łańcuchach dostaw i poświadczeń dla lekarzy, ale nie został jeszcze wdrożony jako architektura elektronicznych rejestrów medycznych, które miały przekształcić je w samodzielne, oparte na pacjencie zasoby cyfrowe. Niektórzy zapewne zadają sobie pytanie dlaczego w ogóle stosuje się blockchain w opiece zdrowotnej?

Bolączka zdrowia

Opieka zdrowotna jest problematyczna na całym świecie. Z punktu widzenia pacjenta opieka zdrowotna nie zawsze jest łatwo dostępna, a w wielu przypadkach zbyt droga. Z perspektywy pracownika służby zdrowia jest za dużo papierkowej roboty. Dla dyrektorów szpitali niesprawdzone tempo wzrostu zatrudnienia nie przełożyło się na lepsze wyniki pacjentów. Przyszłość farmacji i terapii cyfrowych jest pełna niepewności. Nawet brokerzy ubezpieczeniowi doświadczyli obniżonych lub wyeliminowanych prowizji od sprzedaży indywidualnych planów zdrowotnych. Przynajmniej wszyscy możemy się zgodzić, że ekosystem opieki zdrowotnej to środowisko złożone z wielu zainteresowanych stron, źle dopasowane, pełne tarcia, nieprzejrzyste, ściśle regulowane, pozbawione zaufania i bogate w dane. Stamtąd możemy zgodzić się co do potrzeby nowych odpowiedzi i podejść, w tym zastosowania blockchainu. Okazuje się, że platformy oparte na blockchainie są idealne do radzenia sobie z aspektami, które są plagą opieki zdrowotnej.

Wielkie pieniądze i wielkie projekty

Robert Miller z ConsenSys Health opracował tego lata doskonały raport podsumowujący główne trendy w przestrzeni zdrowia w technologii blockchain. Obejmują one tworzenie nowych sieci biznesowych wokół przypadków użycia opieki zdrowotnej, większe finansowanie Venture Capital i, jak już wspomniano, wykorzystanie blockchain do poświadczania różnego rodzaju zgód czy umów. W tym roku wiele konsorcjów (takich jak IBM Health Utility Network, Coalesce Health Alliance i MELLODY) ogłosiło projekty wymiany danych dotyczących opieki zdrowotnej i nauk przyrodniczych na temat korzystania z dozwolonych rozproszonych ksiąg rachunkowych. Konsorcja te wspólnie wpływają na życie milionów klientów (Health Utility Network obejmuje 80 milionów beneficjentów) na rynku wartym wiele miliardów dolarów (MELLODY obejmuje firmy farmaceutyczne o łącznej wartości ponad 300 miliardów dolarów).

Przepływy z kapitału wysokiego ryzyka faktycznie zwolniły, osiągając w tym roku 25 mln USD finansowania Venture Capital (VC). Kwota ta jest nadal niższa niż 100 mln USD zebranych w 2018 r. i stanowi niewielki ułamek finansowania VC o wartości 6 mld USD na cyfrowe projekty zdrowotne bez blockchainu. Jeśli chodzi o STO, zebrany prawie 1 mld USD w 124 umowach obejmował tylko siedem projektów opieki zdrowotnej (takich jak Healthbank, Healthereum, Verseon i Agenus).

Jeśli chodzi o dane uwierzytelniające lekarzy, pojawiło się wiele rozwiązań opartych o DLT (takich jak ProCredX opracowany przez HashedHealth, Blockcerts używany przez Federację Państwowych Komisji Lekarskich, IntivaHealth, która prowadzi dokumentację dotyczącą ustawicznego kształcenia, oraz Truu, używany przez brytyjski krajowy system opieki zdrowotnej). Ale obecnie te rozwiązania mają charakter wyłącznie biznesowy i nie rozwiązują problemu tożsamości lekarzy ani nie zwiększają mobilności zawodowej.

A co w 2020 roku?

Jak słusznie przewidział Nikhil Krishnan w swoim raporcie CB Insight, rosnący krajobraz blockchain i opieki zdrowotnej jest obecnie zdominowany przez zamknięte konsorcja, w których dane dotyczące pacjentów są wykorzystywane w minimalnym stopniu, zgodnie z surowymi przepisami RODO. Idea, że ​​osobiste informacje zdrowotne w rękach pacjentów są częścią niezmiennej, podstawowej dokumentacji medycznej, została wdrożona w Estonii. Wygląda jednak na to, że adopcja w USA będzie utrudniona z powodu braku poparcia politycznego, regulacyjnego i społecznego na zmianę opieki zdrowotnej ze scentralizowanego korporacyjnego systemu nastawionego na zysk na samodzielny, zdecentralizowany i kierowany przez lekarza.

To, czy 2020 będzie rokiem przyrostowym, czy transformacyjnym, zależy od trzech czynników.

Po pierwsze, czy będziemy edukować pracowników służby zdrowia, używając lepszego, wyrafinowanego języka? Już unikamy używania słów „crypto” i „blockchain” związanych z hackerami i chciwością rynkową. Używamy terminu DLT. Ale jeśli naprawdę chcemy zrekrutować społeczeństwo, musimy również porozmawiać o ponownym pośrednictwie zamiast wykluczeniu, konkurencji kolaboracyjnej zamiast konkurencji i rozróżnić zrównoważony „otwarty” rynek (otwarty dla producentów) w porównaniu z podmiotami niebędącymi zrównoważonymi na „wolnym” rynku, który jest potajemnie kontrolowany. Innymi słowy, historia nie powinna dotyczyć technologii, ale tego, co technologia może osiągnąć dla opieki zdrowotnej i jej interesariuszy.

Po drugie, czy zaczniemy wyjaśniać, dlaczego powinniśmy używać blockchaina i przestaniemy go opisywać? Tak, aby blockchain działał, musi to być bezpieczny, wydajny, poufny, skalowalny, interoperacyjny system. Ale lekarze nie dbają o to, że blockchain jest księgą i nie są zainteresowani wyjaśnieniami na temat PoS, PoW czy shardingu. Pracownicy służby zdrowia muszą zrozumieć, że sekret z wykorzystaniem blockchainu w ich praktyce polega na tym, że ich relacje z pacjentami mają nieodłączną wartość. Promując zdrowie pacjentów, lekarze faktycznie angażują się w działalność gospodarczą typu peer-to-peer i mogą nagradzać pacjentów oraz być nagradzani za zdrowe zachowanie. Wynik pacjenta jest zatem zainwestowanym aktywem (zasobem wartości), który może być przedmiotem obrotu nie tylko przez firmy, ale także przez samych pacjentów i specjalistów.

I po trzecie, wynik wyborów w USA w 2020 r. W miarę erozji zaufania instytucjonalnego, zaufanie rozproszone pojawiło się jako model odporny na ataki, zmowy i cenzurę służący do pozyskiwania, przechowywania, zarządzania i analizowania danych i informacji. Ale opinia publiczna nie rozumie różnicy między powszechnym dostępem do opieki zdrowotnej, który jest wzmocniony, gdy stosuje się rozproszony, zdecentralizowany model ekonomiczny, a Medicare-for-All, który jest scentralizowanym monopolistą systemu. Rozwiązanie tego zamieszania będzie ważne dla przyszłych perspektyw blockchainu w dziedzinie opieki zdrowotnej, która stanowi bardzo mocny, jeśli nie idealny przypadek użycia rozwiązań oprogramowania blockchain. Korzysta ze wspólnego repozytorium z wieloma autorami (lekarzami, pielęgniarkami, pracownikami) i ma zależności transakcyjne (przestrzeganie planów leczenia, płatności, przepisów) z wieloma pośrednikami (profesjonaliści, pacjenci, płatnicy, organy regulacyjne), które mają minimalne zaufanie między sobą. Blockchain jest w stanie naprawić wiele z tych niedociągnięć.

Na koniec, zamiast wskazywać, czego brakuje blockchainowi lub obawiać się, że jego cel jest niejasny i zmienia się, lub zabezpieczyć się przed tym, czym stanie się blockchain, pozwólmy sobie jasno powiedzieć, co robi blockchain. Jest to rozwiązanie odporne na atak, zmowę i cenzurę, które ułatwia peer-to-peer działalność gospodarczą. W świecie, który odczuwa strach przed fałszywymi produktami (fałszywe posty, fałszywe wiadomości i fałszywe dane), rola DLT w rozwiązywaniu problemu „fałszywych” treści społecznych jest znacząca.

Maciej Kmita

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.