Złoto zamiast kredytów IMF. Eksporter przymierza się do wolty z powodów ideowych
W minionym roku Ghana, znana niegdyś europejskim żeglarzom jako Złote Wybrzeże (i nie bez powodu), zanotowała historyczną, rekordową w dziejach kraju nadwyżkę handlową. Różnica pomiędzy wartością eksportu i importu tego państwa osiągnęła w 2024 r. 5 miliardów dolarów.
Jak na warunki lokalnej gospodarki – stanowi to bez wątpienia niemało. Nadwyżka ta odpowiada bowiem, wedle danych Banku Ghany, 5,9 procentom tamtejszego PKB. Jest to tym bardziej warte odnotowania, że wartość ta w dynamiczny sposób rośnie. Dla porównania, w 2023 roku Ghana zanotowała nadwyżkę handlową w wysokości 2,7 mld dolarów, co stanowiło wówczas 3,5 procent PKB.
Za wzrost ten odpowiada w przemożnym stopniu jeden towar – ten, od którego kraj wziął swoją historyczną nazwę, czyli złoto. Ghana stanowi jednego z największych eksporterów królewskiego metalu w zachodniej Afryce, bogatej w złoża tego kruszcu. W ciągu 2024 roku, wartość wyeksportowanego urobku ghańskich kopalni złota osiągnęła wartość 11,6 miliarda dolarów. Tym samym, rosnąc w ujęciu rocznym aż o 50%.
Eksport złota skądinąd stanowi także więcej niż połowę całkowitej wartości rocznego eksportu, wynoszącego 20,2 miliarda dolarów. I to mimo faktu, że Ghana eksportuje także inne rozchwytywane na światowych rynkach towary. Jak przykładowo kakao, które w przeciągu 2024 roku zwiększyło swoją wartość aż trzykrotnie. Oparty o eksport złota dodatni bilans handlowy pomaga utrzymać wartość lokalnej waluty, cedi.
I pomimo okazjonalnych, niekiedy nawet dość poważnych turbulencji, eksport ten wydaje się nie narzekać na brak odbiorców.
Ghana podziękuje funduszowi?
To wszystko może okazać się bardzo przydatne w kontekście spodziewanych turbulencji finansowych, jakie Ghana już niedługo może napotkać. W kraju tym w minionym grudniu odbyły się wybory. Nowo wybrane władze planują zaś forsować już uprzednio poczynione plany legislacyjne. Te są kontrowersyjne dotyczą bowiem sfery obyczajowości i seksualności, a konkretnie – mniejszości LGBT.
Jak wiele krajów afrykańskich, Ghana jest krajem konserwatywnym obyczajowo i postulaty rzeczonej mniejszości (najczęściej pochodzące zza granicy) nie są tam popularne. Ustawa, która ma trafić pod obrady tamtejszego parlamentu, zawierać ma szereg restrykcji o charakterze kryminalnym wobec „nietradycyjnych” orientacji seksualnych, a także głosicieli ich politycznych postulatów.
A to z kolei, jak pokazała praktyka, może wystawić kraj na retorsje ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF) oraz Banku Światowego. Instytucje te podjęły działania wymierzone w Ugandę, gdy ten ostatni kraj przyjął podobną legislację. I choć zamierzonych skutków w rozumieniu ideowym to nie w pełni przyniosło, to Uganda napotkała pewne problemy z dopływem i dostępnością dewiz.
Wysoki, dynamicznie rosnący eksport złota może sprawić, że Ghana okaże się na podobne naciski również niewrażliwa.