Złoto w tokenach od HSBC w „wersji antykwantowej”. Udane testy
Brytyjski bank HSBC, który już od dawna rozwija ideę złota inwestycyjnego w wydaniu wirtualnym – w postaci tokenów – poinformował o kolejnym kroku w tym kierunku. Do sprzedaży, kupna i obsługi stokenizowanego złota zastosowano mianowicie technologię „antykwantową”.
Jak twierdzi bank, z sukcesem przeprowadzono testy pilotażowego systemu zabezpieczeń. HSBC wszedł tutaj w partnerstwo z Quantinuum, amerykańsko-brytyjskim podmiotem joint venture. Jego dziełem jest zastosowana tu technologia kwantowe randomizacji Quantum Origin.
Chodzi o rozwiązania, które jakoby zapewniają bezpieczeństwo informatyczne nawet w przypadku ataku hakerskiego za pomocą komputerów kwantowych. Te, jak wiadomo, cechują się ogromną mocą obliczeniową i w klasycznym „starciu” cybernetycznym są w stanie pokonać zabezpieczenia.
Stokenizowane złoto pojawiło się w ofercie HSBC w zeszłym roku. W pierwszej kolejności jak zwykle uprzywilejowano inwestorów instytucjonalnych, dopiero w tym roku uruchamiając ofertę HSBC Gold Token także dla indywidualnych osób.
W zarządzaniu nim zastosowano technologię rozproszonego rejestru (Distributed Ledger Technology). Same zaś transakcje odbywają się za pośrednictwem bankowej platformy dedykowanej aktywom cyfrowym, HSBC Onion.
HSBC giełdową przyszłość widzi złotą
Bank HSBC postrzega w tokenach opartych na złocie aktywa, które łączą w sobie zalety kruszcu i zasobów kryptograficznych. Idea stokenizowanego złota pewnością ma swoje zalety. Należy do nich m.in. możliwość znacznie łatwiejszego handlu drogą elektroniczną.
Do niedawna miało to stosunkowo niewielkie znaczenie – jednak to zmieniło się wraz z rozpowszechnieniem się komputerowych narzędzi giełdowych (częstokroć kierowanych przez AI). Służą one do autonomicznego wykonywania transakcji wedle zadanych kryteriów.
W ten sposób nie tylko wyręczają ludzki personel. Charakteryzują się także czasem reakcji i zdolnością do analizy danych niedostępną dla człowieka. Przez to optymalizują one operacje handlowe w sposób możliwie bliski do rynkowego ideału.
Wygoda –jak zawsze, kosztem *czegoś*
Oczywiście, narzędzia takie to atrybut przede wszystkim wspominanych „inwestorów instytucjonalnych”. Ich zastosowanie zresztą jeszcze pogłębia przepaść pomiędzy nimi a indywidualnymi osobami. I sprawa, że ci drudzy, bez podobnych środków, są na giełdzie z góry na (znacznie) gorszej pozycji.
Jednak również dla zwykłych osób złoto stokenizowane może mieć swoje plusy. Należy do nich znacznie obniżony finansowy próg wejścia. Także zagrożenie kradzieżą jest istotnie mniejsze, zaś sam proces nabycia – szybszy i wygodniejszy.
Nie można jednak nie wspomnieć, że łącząc niektóre zalety kruszcu i kryptotokenów, stokenizowane złoto łączy również ich wady. Forma ta zaprzepaszcza jedną z największych zalet zarówno złota, jak i klasycznych kryptowalut – czyli niezależność od pośrednika, operatora czy „zaufanej” strony trzeciej.
Biorąc to pod uwagę, złote tokeny od HSBC mogą być ciekawą krótko- i średnioterminową ofertą inwestycyjną. Jednak gromadzenie w nich swoich oszczędności czy kapitału jawi się jako niemal równie ryzykowne, jak prawnie wymuszone pseudo-zaufanie do walut fiat.