Wydobycie litu, złota i miedzi wznowione po wieloletniej przerwie. „Wzmocnione środki bezpieczeństwa”
Jak poinformowano, wydobycie litu oraz metali szlachetnych, w tym złota i miedzi, w północno-zachodniej Nigerii, zostanie wznowione – po wieloletniej przerwie. Informacje tego dotyczące przekazali przedstawiciele nigeryjskiego rządu.
Decyzja dotyczy stanu Zamfara, nader bogatego w złoża minerałów. Ma ona pomóc w rozwoju okolicy, a także zwiększeniu „dochodów narodowych”. Jak jednak zaznaczył minister ds. górnictwa Nigerii, Dele Alake, odbędzie się to przy „wzmocnionych środkach bezpieczeństwa”.
Wydobycie litu, złota i miedzi, prócz innych cennych kopalin, zostało tam oficjalnie wstrzymane w 2019 r. Powodem była pogarszająca się sytuacja bezpieczeństwa. Innymi słowy – rozpowszechniony bandytyzm. Tereny północno-zachodniej Nigerii, prócz normalnej, kwitnącej przestępczości, są także terenem działalności islamistycznego ruchu Boko Haram oraz rebeliantów z grupy plemiennej Fulani.
W tym kontekście nie dziwiły wzmożone ataki bandyckie na urobek kopalni. Szczególnie urobek bardzo cenny i zarazem łatwy w przejęciu – taki jak złoto. Zakaz wydobycia, który wówczas wprowadzono, miał zmniejszyć atrakcyjność działalności przestępczej oraz zapewnić czas na działania policyjne, które pozwoliłyby rządowi odzyskać kontrolę nad sytuacją.
Czy to się powiodło – w istocie trudno stwierdzić. Minister Alake stwierdził, że dzięki „gigantycznym wysiłkom” organów policyjnych i wojskowych udało się „obniżyć poziom zagrożenia”. Zarazem jednak nie można nie odnotować faktu, że zakaz eksploatacji nie do końca miał taki efekt, jak władze się spodziewały. Wydobycie litu oraz metali szlachetnych i przemysłowych jest po prostu nader zyskowne.
Spowodowało to zatem bujny rozwój dzikiego wydobycia. Nie zawsze jedynie rzemieślniczego – nielegalną eksploatację niejednokrotnie organizowano na wielką skalę. Niechętnie potwierdził to też pan minister, przyznając, że nielegalni górnicy „wyzyskiwali zasoby państwowe”, za jakie rząd uważa bogactwa naturalne kraju.
Sektor górniczy Nigerii, pomimo ogromnego bogactwa złóż naturalnych, przynosi (nie licząc wydobycia ropy) mniej niż 1% PKB. Rząd chce to zmienić, wprowadzając zachęty dla podmiotów wydobywczych, które weń zainwestują. Zarówno w postaci „marchewki” (75% udziałów w nowo tworzonych narodowych spółkach wydobywczych), jak i „kija” (wprowadzenie zasady wygasania niewykorzystywanych licencji góniczych).