Rząd w zmowie z Chińczykami wywłaszczył złoża złota. Międzynarodowy pozew
Cassius Mining, australijski koncern górniczy, złożył międzynarodowy pozew arbitrażowy przeciwko Ghanie. Przedmiotem sporu są złoża złota, na których eksploatację Australijczycy otrzymali koncesję. Zostali jednak jej pozbawieni – jak twierdzą, wbrew zawartym umowom – gdy dostrzegli nieprawidłowości, które uskuteczniać miała konkurencja. Konkretnie – chińska.
Australijska firma wysłać miała komplet dokumentów, analiz, ekspertyz i protokołów zeznań świadków do biura Międzynarodowego Trybunału w Londynie. Od władz Ghany domagać się będzie odszkodowania rzędu 277 milionów dolarów, tytułem utraty profitów oraz przyszłych możliwości biznesowych. A te stracić mieli w wyniku nieprzyjaznych działań rządu Ghany.
Kto rozwiercił nasze złoża złota!
O co chodzi? Cassius Mining otrzymała licencję na poszukiwania i wydobycie złota w północno-wschodniej Ghanie, w regionie Talensi. Należący doń projekt wydobywczy Gbane, tam właśnie zlokalizowany, obejmować miał 13,8 kilometra kwadratowego terenów złotonośnych. I złoża złota istotnie tam były. Prócz złota była jednak, jak się okazało, także konkurencja.
Z projektem Cassiusa sąsiadowała kopalnia, którą prowadziła chińska firma wydobywcza Shaanxi. Prowadziła z ogromnym rozmachem – na tyle dużym, że wykraczała poza przyznane sobie granice. Jak stwierdzili po zbadaniu sprawy Australijczycy, chiński wydobywca najzwyczajniej w świecie podkradał zasoby złota z terenu jej koncesji.
Miał w tym celu drążyć podziemne tunele, celowo przeznaczone do drenowania zasobów kopalni Gbane. Celowo dlatego, że biegły one setki metrów w głąb tej ostatniej – a „pomyłkę” takiej skali raczej trudno wytłumaczyć przypadkiem. Cassius naturalnie zgłosił tę sytuację władzom Ghany. I – cóż za niespodzianka – został… sam pozbawiony koncesji na wydobycie.
Magia „relacji publiczno-prywatnych”
Zagadkowość tej decyzji może tłumaczyć fakt, że firma Shaanxi oskarżana jest o nie przebieranie w środkach w celu zabezpieczenia swoich interesów. Ma ona nie stronić od korupcji, co wyjaśniałoby decyzje ghańskich urzędników.
Na tym jednak nie koniec, i miała ona posuwać się też do zabójstw i łamania praw człowieka (np. poprzez użycie trującego gazu wobec lokalnej ludności, która usiłowała nielegalnie wydobywać złoto na „jej” terenie). A mimo to nie spotkały jej konsekwencje ze strony lokalnych władz.
Biorąc to pod uwagę – i ewidentnie nie wykazując wiary w skuteczność ewentualnego procedowania przed sądami w Ghanie – Cassius uciekł się do pozwu arbitrażowego.
Ghana, niegdyś zwana nawet Złotym Wybrzeżem, słynie z tego, że posiada bogate złoża złota. Kraj ten nie uniknął jednak szeregu problemów społecznych, politycznych i gospodarczych, charakterystycznych dla postkolonialnych państw afrykańskich. Okazjonalnie jest też miejscem specyficznych wydarzeń, które wywołują uniesienie brwi i budzą pewną refleksję nad powagą (tudzież jej brakiem), jaką cechują się jego władze.