Rząd odmawia ujawnienia, gdzie są narodowe rezerwy złota. „Nie nasza sprawa”

Prawnicy reprezentujący rząd Argentyny odmówili ujawnienia, gdzie właściwie znajdują się rezerwy złota należące do tego kraju. Informacji tej domagali się przed nowojorskim sądem adwokaci wierzycieli Argentyny. W oczywistym celu – chcą oni przejąć te aktywa na poczet długów.

Stosowny wniosek o nakazanie Argentynie ujawnienia tego faktu przedłożyli w związku z tym sędzi Lorettcie Preska, którą tę sprawę prowadzi. Sam proces jest pochodną nacjonalizacji argentyńskiej firmy energetycznej YPF. Dokonał tego w 2012 r. poprzedni, peronistowski rząd Argentyny. I w swoim stylu, tj. bez odszkodowania.

Co oczywiste, wywłaszczeni posiadacze jęli ścigać wszelkie możliwe aktywa należące do Argentyny, które można było obłożyć sekwestrem. W toku ciągnącej się latami sprawy wierzyciele finalnie zwrócili uwagę na dotychczas omijany, a wyjątkowo cenny składnik majątku: rezerwy złota, które posiada argentyński bank centralny (Banco Central de la República Argentina).

Rezerwy złota – widmo

Argentyńskie rezerwy złota nie stały się dotąd obiektem prób przecięcia z prostego i praktycznego względu. Znajdowały się bowiem w skarbcu w Buenos Aires, i nie było sposobu na fizyczne ich wyegzekwowanie. Sytuacja zmieniła się w lecie tego roku. Wówczas rezerwy złota Argentyny po cichu zniknęły ze stolicy. Co zresztą wywołało lokalny mini-skandal polityczny.

As we have informed the plaintiffs, the Republic does not possess information about any movements of the BCRA’s gold reserves. These matters fall exclusively within the remit of the BCRA’s reserve management
~ adwokaci reprezentujący Argentynę

Rząd prezydenta Javiera Milei, który forsuje głębokie reformy ekonomiczne, oświadczył wówczas jedynie, że złoto to będzie na siebie zarabiać. Gdzie te rezerwy się podziały? Tego w rządzie argentyńskim nikt nie wie. Albo przynajmniej wszyscy udają, że nie wiedzą. I dokładnie to adwokaci południowoamerykańskiej republiki oświadczyli sędzi.

„Nie mamy pańskiego płaszcza, i co nam pan zrobi?”

Zadeklarowali bowiem, że krajowe rezerwy złota znajdują się w gestii argentyńskiego Banku Centralnego, nie administracji. Który to bank jest bytem całkowicie niezależnym od rządu. W związku z tym ten ostatni nie ma ani wiedzy, ani kontroli nad tym, gdzie jest złoto. W konkluzji, władze Argentyny z przykrością muszą odmówić odpowiedzi na pytanie wierzycieli.

Sędzia Preska, która wcześniej zasądziła 1,6 miliarda dolarów odszkodowania od Argentyny za wywłaszczenie YPF, może mieć niemałą zagwozdkę, co z tą sytuacją zrobić. I to nawet mimo faktu, że w istocie ciężko uwierzyć, że Argentyńczycy faktycznie nie wiedzą, gdzie jest złoto. Trudno bowiem (przynajmniej w sensie politycznym) nakazać Argentynie złamanie zasady niezależności banku centralnego.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.