Nawet ci? Etatystyczna jurysdykcja znosi podatki od złota i srebra. Ale, jak zwykle, z haczykiem
Stan New Jersey zniesie podatki od złota i srebra. Akt prawny w tej materii podpisał gubernator tegoż, Phil Murphy. Niestety, nie obędzie się bez haczyków i łyżki dziegciu.
Fakt ten, co do zasady jednoznacznie pozytywny z punktu widzenia nabywców, może jednak nieco zaskakiwać. New Jersey (czy też „Nowe Jersey”, jeśli trzymać by się zasady konsekwencji językowej) uchodzi bowiem za jeden z najbardziej uregulowanych (vulgo: przeregulowanych) stanów USA.
Stan ten, w wymiarze politycznym postępowy i lewicowy, uważa się niemal za „republikę jednopartyjną” – niemal niepodzielnie rządzą tam bowiem Demokraci. W efekcie takich a nie innych sympatii politycznych, słynie on z wysokiego opodatkowania i dużego zakresu administracyjnego interwencjonizmu.
Z drugiej strony, politycy i ekonomiści związani z Partią Demokratyczną tradycyjnie niechętnie odnosili się do złota i srebra w roli środka wartości, uznając je za ograniczenie władzy i swobody decyzyjnej rządu w zakresie polityki monetarnej i fiskalnej.
W tym kontekście tym bardziej na uwagę zasługuje fakt, że decyzję o likwidacji ciężarów podatkowych na metale szlachetne przegłosowano w stanowym parlamencie jednogłośnie. Spory udział mógł w tym mieć udział lobbystów branży kruszcowej, a także aktywistów walczących o odpowiedzialność monetarną.
New Jersey ulży obywatelom… niektórym
Ustawa SB 721 pocznie obowiązywać od 1. stycznia 2025 roku. Na jej mocy podatki naliczane przy zakupie złota i srebra ulegną likwidacji. To wspaniale – niestety politycy w Trenton (stolicy New Jersey) zadbali o to, by obywatelom „nie poprzewracało się w głowach od dobrobytu”.
Dołączono bowiem zastrzeżenie, które podtrzymuje podatki przy zakupach złota i srebra, w których jednorazowo wartość transakcji nie przekracza 1 tys. dolarów. Innymi słowy – bogatsi inwestorzy i firmy będą korzystać ze zwolnień, natomiast drobni ciułacze mają dalej cierpieć podatki.
Oczywiście, mogą ich nie płacić – wystarczy, żeby nie nabywali złota i srebra i zostawili je lepiej sytuowanym, samemu oszczędzając w coraz bardziej bezwartościowym dolarze… Jak wspominano, w stanie New Jersey rządowa i administracyjna regulacja to idee bliskie tamtejszemu politycznemu status quo.
Stan ten wpisuje się zarazem w nabierający w USA rozpędu trend prawnego doceniania roli złota i srebra. Nie tylko jako aktywów inwestycyjnych, ale także w rozumieniu jak najbardziej monetarnym. Trudno nie uznać tego za wyraźny wyraz tego, jakim zaufaniem darzy się tam dolara i politykę Fed.